Wszystko zależy od salonu. W Audi poszliśmy do garażu do samochodu, dali mi kluczyki i elo. W BMW za to facet odsłonił plandeką auto jakby to była jakaś niespodzianka. Specjalny pokój do odbioru aut itd. Czujesz się ważny. W KIA nawet nie byli ze mną przy odbiorze auta, w biurze przy stoliku dali kluczyki, powiedzieli gdzie samochód stoi i do widzenia.
@MrBeast: dokładnie, w Audi ( tym co odbierałem ) jest taki przeszklony garaż ze widzisz swoje auto. przy pierwszej A6 facet elegancko wszystko wyjaśnil mi co i jak. milo
przy kolejnej dali kluczyki i bajo. po 20 minutach bylem z powrotem - zamawiałem quattro a debile zamówili bez. chryja na całego. ale koniec końców przyszła kolejna a6 quattro.
ten sam salon Audi ( ze zwalonym zamówieniem, ten sam koleś - niezrażony
U nas to zależy generalnie od salonu. Bo taki z dużym obrotem to klientów odbierających traktuje jak należy ale kończy się na "proszę obejrzeć auto tutaj podpisać, podpisać papiery w dziale TU i może pan jechać. Ah byłbym zapomniał! Jeszcze panu tablice założę!" (⌐͡■͜ʖ͡■)
Mój szef odbierał mesia za pół bańki "pod chmurką" bez ceregieli - oto kluczyki i szerokiej drogi ¯\_(ツ)_/¯. Ja odebrałem
@Wasz_Pan: Ja odbierałem auto za niespełna 130k: - kawka przy wypełnianiu papierów - niespodzianka w postaci dużych pluszaków dla każdego z dzieci (sprzedawca z rozmowy wcześniej wiedział że mamy dzieci i się przygotował) - auto przygotowane i dobrze oświetlone czekało w tzw. "wydawce", tablice wcześniej przymocowane - sprzedawca przygotowany do przeszkolenia klienta, bez presji czasu, pokazywał wszystko co było konieczne
Faktycznie taki odbiór auta to sama przyjemność. Szwagierka kupowała u nich
@Wasz_Pan: Ja odbierając "hiszpańskie" auto - Seata - dostałem drogie hiszpańskie wino + czekoladki. A zaprosili mnie na odbiór po hiszpańskiej imprezie w salonie, gdzie był pokaz tańca, hiszpańskie wino, sery. Niestety żona musiała rozdziewiczyć auto, bo ja musiałem skosztować przysmaków ( ͡°͜ʖ͡°) Do salonu wracam zawsze i bardzo miło wspominam wizyty.
No i fajnie, maja duza satysfakcje z tego. Zapewne kosztowalo ic to sporo wysilku. Wyglada na to ze zaczynali od zera i cos osiagneli - celebra. Takich ludzi szanuje
@radmin2010: No gdyby zaczynali tak jak piszesz od zera czyli od najniższej kasty(pariasi) to raczej nigdy by do tego nie doszli. Taka mała dygresja ( ͡°͜ʖ͡°)
@lunaexoriens: otototo! Moja żona (wtedy jeszcze nie) bardzo dawno temu była lekko wkręcona w Amway i tam w ichnich gazetkach były takie zdjęcia jak to najlepsi dystrybutorzy odbierają auta w nagrodę. Ps. żona zmądrzała i teraz sama się śmieje jak ktoś próbuje nas z MLM podjechać.
Auto nie ma blach czyli wyjechali z salonu na parking obok, a potem pojechali autobusem do wydziału komunikacji xd
Niemiaszki mają ciekawy system, bo u nich auto może rejestrować salon samochodowy i podoba mi się ich podejście do klienta. Gdy kupowałem swoje ostanie auto (mieszkam w DE), dodam używane auto - to oględziny, a także odbiór odbywały się w środku budynku. Oczywiście do tego kawa, ciasto, przedstawienie dokumentów z serwisu i najważniejsze:
@chaberr: Zaraz po zakupie pojazdu, dealer pojazdu wydaje tymczasową naklejkę rejestracyjną znaną potocznie jako numer TR (To Register). W Maharashtra (TC test certificate no.is given). Jest to ważne przez jeden miesiąc, podczas którego właściciel musi zarejestrować pojazd w kontrolnym RTO obszaru, w którym właściciel mieszka, aby uzyskać standardową tablicę rejestracyjną. Niektóre stany, takie jak Tamil Nadu, nie pozwalają na poruszanie się po drogach pojazdom z numerami TR, sprzedawca przekaże pojazd nabywcy
Ja raz miałem Citroena jako auto służbowe i tak się złożyło, że odbierałem w salonie nówkę. Auto stało nakryte czerwonym pokrowcem z kokardą, w bagażniku butelka dobrego, francuskiego wina, jakieś dodatki. Fajnie wyglądało ściągnięcie tej "plandeki" po pociągnięciu sznurka ;) Tyle samochodów odbierałem a Cytrynę pamiętam do dziś.
Normalnie, też bym sobie zdjęcia robił jakby było mnie wreszcie stać na auto z salonu.
@Passusify: I teraz porównaj sobie Indie do PL...raczej nei masz problemu z czystą wodą, dachem nad głową czy jedzeniem...dla większości Hindusów kupno takiej fury (dobre auto, nie jakaś "tata") to strzelam podobna skala jak nie wiem, kupno jachtu u nas...też bym sobie fotki zrobił xD
@junx: Generalnie to fotka przy nowym aucie normalna rzecz i w każdym kraju znajdą się ludzie co robią podobnie. Tylko mentalność Polaka jest taka, że siara i wstyd i nie wypada. Obawa przed tym co sobie pomyślą inni, a innych to nie obchodzi.¯\_(ツ)_/¯
@PozorVlak: W Indiach kupisz nowego Suzuki Baleno nawet za 30 tys (model podstawowy od dealera). Biorąc pod uwagę to, że w Indiach da sie dobrze zarabiać w dobrej robocie (co podejrzewam, że robota dobra jest skoro biorą nowe auto z salonu) to zwyczajnie głupoty pierdzielisz.
Auto jak auto, ale jak dom kupowałem to myślałem, że mi klucze wręcza przynajmniej jak paszporty w Misiu a tu dzień dobry, państwo po klucze, proszę bardzo, tutaj w kopercie są, wszystkiego dobrego, do widzenia.
Smiecmszki smieszkami. Pamietam jak kolegi rodzice w latach 90tych seata cordobe w odbierali byl podobny schemat. Tort. Sesja zdjeciowa. Kwiaty. Dostali nawet album z sesji.
I super, zazdroszczę. Przynajmniej czujesz się jak doceniony klient zostawiając swoją roczną wypłatę, a nie zlewany jak u nas, gdzie owszem, jest miło ale mam wrażenie że robione jest niezbędne minimum
@klaun-szyderca: normalna, bliskowschodnia kultura handlu. U nas była obecna w lepszych sklepach przed wojną, w czasach PRLu całkowicie zanikła (czy może wręcz przebiła dno i poszła mocno poniżej zera), obecnie powoli powraca, ale długa droga jeszcze przed nami, odpowiedzialne za to korpoludki muszą wpierw zrozumieć, że plastikowe formułki recytowane do klienta przez szeregowych pracowników "bo tak kazali", czy nachalne "dzień dobry, w czym mogę pomóc" rzucane przez pół sklepu do każdego
@rrrrrra: może ja prosty chłopak jestem i naiwnie rozumuję, ale jak się w salonie zostawia więcej niż roczna wypłata/dochody, to jednak się do tego salonu iść nie powinno bo nas na to nie stać ¯\_(ツ)_/¯
@redcode: oczywiście że wygląda inaczej - kluczyki, tu podpisz, już wyjechaliśmy i stoi tam na parkingu, do widzenia, pamiętaj wrócić zabulić za przegląd gwarancyjny
Nie ma się co śmiać. W Cebulandi, mieszkańcy w cenie nowego Suzuki nadal wolą kupić zajechanego na taksówce, przez kebaba, dizla z cofniętym licznikiem z za zachodniej granicy. Również jest to ogromny festyn, na który jedzie rodzina w komplecie, śfagier, dziadek a wieczorem najebka hanysami i żvbroowką.
Jedyne czego się dowiemy z tego filmiku, to jak wygląda jakaś ustawiona akcja promocyjna ( ͡°͜ʖ͡°)
W KIA w Polsce dawali kwiaty i jakiegoś szampana chyba a w Nissanie byłem w sumie niedawno, bo chyba 2 lata temu ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć czy dali jakieś upominki.
@msuma: Bo to bardzo dobry wyznacznik. Auta nie zmienia się co kilka miesięcy tylko co kilka lat, i przeważnie jest to dość wyniosła chwila poprzedzona wysiłkiem w poszukiwaniu czy jeżdżeniu i oglądaniu. Nie pamiętam kiedy byłem na wakacjach w Bieszczadach, ale pamiętam, że jechaliśmy tam naszych białym pasatem, więc musiało to być między 2010 a 2012.
Komentarze (238)
najlepsze
- O #!$%@?, zatańczmy.
#pdk
W Audi poszliśmy do garażu do samochodu, dali mi kluczyki i elo. W BMW za to facet odsłonił plandeką auto jakby to była jakaś niespodzianka. Specjalny pokój do odbioru aut itd. Czujesz się ważny.
W KIA nawet nie byli ze mną przy odbiorze auta, w biurze przy stoliku dali kluczyki, powiedzieli gdzie samochód stoi i do widzenia.
przy pierwszej A6 facet elegancko wszystko wyjaśnil mi co i jak. milo
przy kolejnej dali kluczyki i bajo. po 20 minutach bylem z powrotem - zamawiałem quattro a debile zamówili bez. chryja na całego. ale koniec końców przyszła kolejna a6 quattro.
ten sam salon Audi ( ze zwalonym zamówieniem, ten sam koleś - niezrażony
Mój szef odbierał mesia za pół bańki "pod chmurką" bez ceregieli - oto kluczyki i szerokiej drogi ¯\_(ツ)_/¯.
Ja odebrałem
- kawka przy wypełnianiu papierów
- niespodzianka w postaci dużych pluszaków dla każdego z dzieci (sprzedawca z rozmowy wcześniej wiedział że mamy dzieci i się przygotował)
- auto przygotowane i dobrze oświetlone czekało w tzw. "wydawce", tablice wcześniej przymocowane
- sprzedawca przygotowany do przeszkolenia klienta, bez presji czasu, pokazywał wszystko co było konieczne
Faktycznie taki odbiór auta to sama przyjemność.
Szwagierka kupowała u nich
Do salonu wracam zawsze i bardzo miło wspominam wizyty.
Niemiaszki mają ciekawy system, bo u nich auto może rejestrować salon samochodowy i podoba mi się ich podejście do klienta. Gdy kupowałem swoje ostanie auto (mieszkam w DE), dodam używane auto - to oględziny, a także odbiór odbywały się w środku budynku. Oczywiście do tego kawa, ciasto, przedstawienie dokumentów z serwisu i najważniejsze:
@LukaszZelezny: a potem 21 letnie auto idzie na żyletki?
@artur_gutner: Też tak robiłem żeby lakieru nie oglądali.
@Passusify: I teraz porównaj sobie Indie do PL...raczej nei masz problemu z czystą wodą, dachem nad głową czy jedzeniem...dla większości Hindusów kupno takiej fury (dobre auto, nie jakaś "tata") to strzelam podobna skala jak nie wiem, kupno jachtu u nas...też bym sobie fotki zrobił xD
@PozorVlak: W Indiach kupisz nowego Suzuki Baleno nawet za 30 tys (model podstawowy od dealera). Biorąc pod uwagę to, że w Indiach da sie dobrze zarabiać w dobrej robocie (co podejrzewam, że robota dobra jest skoro biorą nowe auto z salonu) to zwyczajnie głupoty pierdzielisz.
https://moto.rp.pl/biznes/15866-najbardziej-rentowny-producent-swiecie-suzuki-bmw
Ilu z Was kupiło auto w salonie, a ilu w komisie, albo z ogłoszenia?
Śmiejemy się z Hindusów, a sami mamy podobnie. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
https://www.wyborkierowcow.pl/awaryjnosc-uzywanych-samochodow-w-7-segmentach-wg-adac-edycja-2019/
W KIA w Polsce dawali kwiaty i jakiegoś szampana chyba a w Nissanie byłem w sumie niedawno, bo chyba 2 lata temu ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć czy dali jakieś upominki.