Ja raz miałem Citroena jako auto służbowe i tak się złożyło, że odbierałem w salonie nówkę. Auto stało nakryte czerwonym pokrowcem z kokardą, w bagażniku butelka dobrego, francuskiego wina, jakieś dodatki. Fajnie wyglądało ściągnięcie tej "plandeki" po pociągnięciu sznurka ;) Tyle samochodów odbierałem a Cytrynę pamiętam do dziś.
Normalnie, też bym sobie zdjęcia robił jakby było mnie wreszcie stać na auto z salonu.
@Passusify: I teraz porównaj sobie Indie do PL...raczej nei masz problemu z czystą wodą, dachem nad głową czy jedzeniem...dla większości Hindusów kupno takiej fury (dobre auto, nie jakaś "tata") to strzelam podobna skala jak nie wiem, kupno jachtu u nas...też bym sobie fotki zrobił xD
@junx: Generalnie to fotka przy nowym aucie normalna rzecz i w każdym kraju znajdą się ludzie co robią podobnie. Tylko mentalność Polaka jest taka, że siara i wstyd i nie wypada. Obawa przed tym co sobie pomyślą inni, a innych to nie obchodzi.¯\_(ツ)_/¯
@PozorVlak: W Indiach kupisz nowego Suzuki Baleno nawet za 30 tys (model podstawowy od dealera). Biorąc pod uwagę to, że w Indiach da sie dobrze zarabiać w dobrej robocie (co podejrzewam, że robota dobra jest skoro biorą nowe auto z salonu) to zwyczajnie głupoty pierdzielisz.
Auto jak auto, ale jak dom kupowałem to myślałem, że mi klucze wręcza przynajmniej jak paszporty w Misiu a tu dzień dobry, państwo po klucze, proszę bardzo, tutaj w kopercie są, wszystkiego dobrego, do widzenia.
Smiecmszki smieszkami. Pamietam jak kolegi rodzice w latach 90tych seata cordobe w odbierali byl podobny schemat. Tort. Sesja zdjeciowa. Kwiaty. Dostali nawet album z sesji.
I super, zazdroszczę. Przynajmniej czujesz się jak doceniony klient zostawiając swoją roczną wypłatę, a nie zlewany jak u nas, gdzie owszem, jest miło ale mam wrażenie że robione jest niezbędne minimum
@klaun-szyderca: normalna, bliskowschodnia kultura handlu. U nas była obecna w lepszych sklepach przed wojną, w czasach PRLu całkowicie zanikła (czy może wręcz przebiła dno i poszła mocno poniżej zera), obecnie powoli powraca, ale długa droga jeszcze przed nami, odpowiedzialne za to korpoludki muszą wpierw zrozumieć, że plastikowe formułki recytowane do klienta przez szeregowych pracowników "bo tak kazali", czy nachalne "dzień dobry, w czym mogę pomóc" rzucane przez pół sklepu do każdego
@rrrrrra: może ja prosty chłopak jestem i naiwnie rozumuję, ale jak się w salonie zostawia więcej niż roczna wypłata/dochody, to jednak się do tego salonu iść nie powinno bo nas na to nie stać ¯\_(ツ)_/¯
@redcode: oczywiście że wygląda inaczej - kluczyki, tu podpisz, już wyjechaliśmy i stoi tam na parkingu, do widzenia, pamiętaj wrócić zabulić za przegląd gwarancyjny
Komentarze (238)
najlepsze
@artur_gutner: Też tak robiłem żeby lakieru nie oglądali.
@Passusify: I teraz porównaj sobie Indie do PL...raczej nei masz problemu z czystą wodą, dachem nad głową czy jedzeniem...dla większości Hindusów kupno takiej fury (dobre auto, nie jakaś "tata") to strzelam podobna skala jak nie wiem, kupno jachtu u nas...też bym sobie fotki zrobił xD
@PozorVlak: W Indiach kupisz nowego Suzuki Baleno nawet za 30 tys (model podstawowy od dealera). Biorąc pod uwagę to, że w Indiach da sie dobrze zarabiać w dobrej robocie (co podejrzewam, że robota dobra jest skoro biorą nowe auto z salonu) to zwyczajnie głupoty pierdzielisz.
https://moto.rp.pl/biznes/15866-najbardziej-rentowny-producent-swiecie-suzuki-bmw
Ilu z Was kupiło auto w salonie, a ilu w komisie, albo z ogłoszenia?
Śmiejemy się z Hindusów, a sami mamy podobnie. ( ͡° ʖ̯ ͡°)