Pieniądze za nic –
Chcieliście mieć największe felgi na dzielni i kupiliście kombajn. Zamiast na pole podjeżdżacie nim pod Biedronkę. Bezsensowne, prawda? Równie bezsensowne, jak płacenie komuś za coś, co on sam uważa za pracę, bez której świat kręciłby się dalej.
zetzet z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 245
Komentarze (245)
najlepsze
I laseczki za darmo (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
#pdk
@TerazPolska123: Dokładnie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Z własnego podwórka znam managerka co w domu #!$%@?ąca żona i gówniaki skaczące po głowie, a jak wrócił z home office to cały uradowany bo w pracy jest kimś (według niego) czyli managerkiem co może rozkazywać i zbijać piątki z innymi osobami które są kimś (według nich) xD
@
Niestety przytaczana książka jest jeszcze gorsza. Pod przykrywką naukowości tak naprawdę kryje się traktat filozoficzno polityczny autora, podparty jego żalami na pojedyncze wydarzenia sprzed 40 lat oraz narzekaniami kilkudziesięciu randomow, fanów jego Twittera, czyli podobnych anarchistów marksistów.
Szkoda, bo
@kraggthegrimm:
I co w tym dziwnego? Prawo pisane i interpretowane jest w coraz bardziej nieprzemyślany, stronniczy sposób, jeśli odnieść do rozwoju cywilizacyjnego.
Przecież to od zawsze wiadomo że najlepsza kasa za zawody, które nie są niezbędne dla ludzi a po prostu mało osób umie je dobrze wykonać.
Artykuł jest pełen odkryć kogoś kto pierwsze przemyślenia swoje analizuje o pracy. Wielkie odkrycie tak jak dzieciak odkrywa że jak skłamie rodzicom to może zyskać a laska że jak się wymaluje i dobrze ubierze to ludzie są milsi dla niej.
Nie wiem jakim cudem to jeszcze nie spadło z YT ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jezu, ale bełkot. Brzmi jak typowa projekcja kogoś, kto nie ma pojęcia co w ogóle robi się w korporacjach, dlaczego kładzie się nacisk na zarządzanie obowiązkami i po co są te wszystkie "idiotyczne spotkania" i "niepotrzebne maile", więc wyciąga sobie wnioski z dupy,
U nas w zespole mamy:
5 programistów
2 managerów projektu
1 testera
1 architekta
1 analityka
5 ekspertów z biznesu
Produkt wytwarzają programiści a nie ci eksperci.
Wszyscy poza programistami, testerem i 1 managerem projektu są niepotrzebni. Oni nie wnoszą zbyt wiele, a tylko przeszkadzają, bo kłócą się ciągle o tym samym godzinami i narzekają ile to pracy mają (te ich prace polegają
Nie sztuką jest napisać kod. Sztuką jest napisać kod, który faktycznie rozwiązuje jakiś problem biznesowy. Do tego niestety nie wystarczy osoba od backendu czy frontu.
Jeżeli uważasz, że taki analityk nic nie robi, to polecam pojechać kiedyś na spotkanie
Nie trzeba do tego artykułu publicysty wykonującego bullshit jobsa.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zasada_Pareta
20% ludzi robi sensowną i celową (przynoszącą zysk lub zbliżającą do jakiegoś innego obranego celu) robotę, reszta ma podejście takie jak twoje.
Gdy zarząd/hr #!$%@? i zostaną tylko tacy jadący na pracy innych, to cała organizacja zaczyna iść na dno i wylatuje z rynku (jeśli mówimy o rynku), lub staje się trupem na kroplówce (jeśli coś jest mniej rynkowe)
Obserwacja jest słuszna. Zapewne nawet 1/3 prac białych kołnierzyków w dużych organizacjach jest zbędna.
Tylko tutaj taka ZASADNICZA uwaga.
Pozycje o których mówimy to middle management. ludzie którzy nie definiują kierunków rozwoju korporacji, ale też nie ludzie którzy mają bezpośredni wpływ na sprzedaż/produkcję czy obsługę klienta.
To ci który nadzorują tych niżej, i przekazują (fałszywe :D) dane decydentom.
Niestety, to nie społeczeństwo
@zetzet: autor artykułu chyba z Podlasia jest
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ważne żeby te łącznie kilka godzin godziny dziennie było efektywne. Co NIE JEST równoznaczne z tym, że ktoś by przyszedł o 8:00 i do 11:00 zrobił dokładnie to samo co
Ten kto nie pracował jako programista analityk czy architekt nigdy tego nie zrozumie.
Ludzie którzy często gęsto pracują fizycznie mają bardzo mały pogląd na to jak wygląda praca w IT.
@wojtas_mks:
Inna sprawa, że często gęsto świadomość, że
Kasjerzy już są automatyzowani, a administracja publiczna to esencja pracy dla pracy ..
Czyli jak telemarketerzy, ulotkarze, większość urzędników i polityków i tysiące podobnych stanowisk.
Nawet w firmie, w której pracuję jest przekaźnik między mną (wykonawcą zlecenia) a zleceniodawcą. Zleceniodawca jest ze Szwecji, ale ja mówię i piszę biegle po angielsku, więc to nie o barierę językową chodzi. Tak musi być i tyle. To tylko przykład,
Podobnie jest z produkcją w fabryce u Chińczyków. Możesz im wysłać maila co zamawiasz, a oni ci to zrobią i wyślą, ale i tak najlepiej wysłać pracownika do fabryki w Chinach żeby nadzorował, bo inaczej wyślą ci jakieś badziewie
:-) Błąd, a nawet nie tyle błąd co celowe wmawianie by zawsze mieć bata nad innymi odnośnie mitycznej (ale celowo źle pojmowanej i przedstawianej) wydajności - tu dygresja do idiotycznych aluzji że pani na kasie w Lidlu w Polsce mniej zarabia od pani na kasie
@yorrick: i twierdzisz ze te wszystkie komentarze na wypoku, za ktore dostales tag "komentator" napisales w wolnym czasie? ( ͡º ͜ʖ͡º)
@yorrick: serio? 7 efektywnych godzin?
W zyciu. Nie jestes w stanie pozosatc skupiony przez 7 godzin. No chyba ze kopiesz row albo #!$%@? na zmywaku.
Ja musze zmieniac temat po maks 45 minutach. Jesli nie ma nic do zmiany to prokratynuje na wypoku. Tak jak teraz.
Nie, nie ma różnicy.
W biznesie tak samo wszystko da się wyrównać marketingiem czyli nawijaniem makaronu na uszy, albo zmowami, jak w świecie niekomercyjnym polityką.
Płaci tylko albo klient, albo podatnik.