Mieszkanka Warszawy zasłabła na ulicy, trafiła do szpitala, a tam przez kilka dni nikt nie był w stanie opisać tomografii komputerowej jej mózgu. Aż było za późno i zmarła.
Jakie szczęście miała ta kobieta, że trafiła do publicznej, darmowej, równej dla wszystkich opieki zdrowotnej. Jeszcze nie daj Boże wyleczyłby ją jakiś zachłanny prywatny lekarz i dopiero by była obraza Komorowskiego, Kaczyńskiego i całej reszty, która wmawia ciemnemu ludowi, który wszystko kupi, że teraz jest dobrze, bo jest dobrze (słyszał ktoś rozsądne argumenty, poza tym, że każdy ma zapewnioną taką samą opiekę, co jest oczywiście kpiną, bo politycy się leczą
@Zombiak: Argument - prywatny jest zły, bo jeszcze gorszy niż państwowy? Za dużo kampanii wyborczej się naoglądałeś, poważnie, prywatny nie znaczy: biorący za wszystko pieniądze.
Widzę że połowa dyskusji tutaj to obwinianie radiologa, nie k!$$a, to nie wina radiologa że też ma określone godziny pracy i gdy mu się kończą to idzie do domu, lekarz też człowiek i musi odpoczywać, jeszcze czego, trudno żeby radiolog był na każde wezwanie do szpitala.
Pozwać szpital? Niewykonalne. W świetle prawa nikt nie zawinił. To tak jakbyś wszedł na teren prywatny i został pogryziony przez psa właściciela.
@Notabene: Jeśli podejmujesz się jakiejś pracy to zgadzasz się też na konsekwencje. Jeśli jesteś anestezjologiem i znieczulasz w gabinecie stomatologa bez odpowiedniego wyposażenia to jesteś winny każdej porażki z braku sprzętu wynikającej.
Mam nadzieję, że prokuratura sprawnie zadziała i ktoś za to odpowie :( Najciekawsze były wypowiedzi dyrektora szpitala w Radiu Zet. Najpierw powiedział, że pacjent dotarł do szpitala w b. ciężkim stanie, a potem, że to normalna praktyka, że diagnozę wystawia się po 4 dniach. Ciężki stan a diagnoza po 4 dniach? ffffffffffffffuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
Parę lat temu miałem ciekawa przygodę z nasza służbą zdrowia. Od jakichś 2 dni czułem lekkie kucie w okolicach serca, myślałem, ze przejdzie, ale pewnej nocy ból był nie do wytrzymania i jako, ze nie mam daleko to wsiadłem w samochód i pojechałem do szpitala. Ledwo stojąc na nogach dotarłem na izbę przyjęć powiedziałem o co chodzi. Pielęgniarka kazała czekać. Za pół godziny doczołguje się do niej ponownie i sugeruje, żeby ruszyła
Trzeba pozwać szpital i rząd i wytoczyć proces o nieudolność w zarządzaniu. Trzeba zebrać więcej osób, które doświadczyły takiego nieszczęścia. Trzeba by w końcu jedbnąć jakimś wyrokiem konkretnej osobie, a nie państwu. Bo przecież konkretne osoby odpowiedzialne są za ten b----l, który aktualnie mamy. Konkretne osoby są odpowiedzialne za to, że ten b----l nie zostanie zmieniony na coś lepszego. Jakby im przyj!#ać wyrokiem, to może by się jeden z drugim zastanowił, co
@koniczynek: Potrzeba raczej takich ludzi jak dr House. Do niego mogą zadzwonić w środku nocy, a on i tak przyjedzie (jak spędzi noc z kimś ciekawym to nawet się nie spóźni). I tak samo z całą resztą zespołu. Noo... Ale to oczywiście tylko serial. W rzeczywistym świecie żyją fajtłapy - mądre, ale fajtłapy :).
Ot tak działa publiczna, darmowa, nie nastawiona na zysk, opieka zdrowotna. Dobrze że nie ma u nas prywatne, bo by jej pewnie zrobili to badanie (wszak jeden klient więcej w ciągu dnia to większy zysk) i jeszcze niedajbosze wyleczyli a potem by ją zdrowiutką wysłali z ogromnym rachunkiem wstrętni kapitaliści. A tak to na szczęście nikt nie musi płacić. Znaczy się ta kobieta płaciła, składki ale to ten noo... yyy... ta... o!
Komentarze (64)
najlepsze
a ludzie dalej placa 800zł miesiecznie ZLODZIEJOM i licza na CUD!
Pozwać szpital? Niewykonalne. W świetle prawa nikt nie zawinił. To tak jakbyś wszedł na teren prywatny i został pogryziony przez psa właściciela.
Bronie lekarza, tak, jestem
p.s.prokuratura to kolejna mafia do rozj$#ania.
Z wynikiem tego rtg trafił po czterech tygodniach ( trzy tygodnie czekał na opis)
W opisie były liczne cienie okrągłe w płucach, odpowiadające przerzutom nowotworowym.
Nikt
Umarłbyś.