Palenie papierosów, to jedna z rzeczy, która mnie nigdy nie wciągnęła. Pierwszy raz zapaliłem chyba w wieku 12-13 lat. Nic szczególnego. Później w liceum paliłem od czasu do czasu ale stwierdziłem, że to mi nic nie daje, a dodatkowo z mordy śmierdzi.
Zacząłem palić w 1989 roku, jak poszedłem do pierwszej klasy ogólniaka. Najpierw jeden papierosek, potem drugi, a po kilkunastu latach szły dwie paczki Sobieskich czerwonych dziennie. Czasami stawałem przed wyborem - kupić szlugi, czy żarcie i zawsze wygrywały szlugi. Nie palę od 2002 roku i błogosławię dzień, w którym podjąłem decyzję o zerwaniu z nałogiem. Przed wprowadzeniem zakazu palenia w knajpach, po przyjściu do domu, wszystkie szmaty wywalałem na balkon, a
Komentarze (232)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora