Program dotyczący edukacji i szkolnictwa wyższego zupełnie odrealniony, reszty nawet nie czytam. Istotnie, jest klika bardzo potrzebnych zmian, pomysłów sensownych, ale poza tym, jest to wprowadzenie prawa dżungli, które w mojej opinii się nie sprawdzi.
@look997: nie, po prostu dobrze wiem ze w 21 wieku pomysł zniesienia przymusu szkolnego całkowicie, sprawi że współczynnik analfsrtyzmu w kraju wzrośnie do takiego jak w krajach afrykańskich, a edukacja stanie się towarem luksusowym. Nie tedy droga. Korwin za cenę 300zł więcej w kieszeni najmniej zarobiącego podatnika, odbierze mu możliwość wykształcenia dziecka, nie mówiąc już o innych świadczeniach, na które tym bardziej nie będzie go stać. Jestem przeciwnikiem obecnego rozdawnictwa,
@Herubin: a nie jest tak? Przecież Korwin cały czas o tym mówi. Nie mowie ze nagle większość tak zrobi, ale mało jest w Polsce patologii? To sprawi tylko jej większą eskalacje. Inna sprawa to studia wyższe, rozumiem że bez sporych pieniędzy nie będzie możliwości wykształcenia się na dobrej uczelni przez kogoś kreprezentujacego klasę średnia.
@grypa-grypowska: Co do elektrowni jądrowej, to pożyczki miały być brane na spółkę celową/spółki matki, więc i tak nie miało to dotykać budżetu. Infrastrukturę spokojnie można za to budować bez pożyczek, bo niby dlaczego nie? Przecież to wydatek budżetowy jak każdy inny.
Po fragmencie z NATO i polityce zagranicznej widać, że poglądem na to jest balansowanie przy jednoczesnej mocnej współpracy z regionem (nacisk na Szwecję, Rumunie i Czechy)
Powiedzmy że uchwalone prawo ma bubel który wychodzi dopiero po uchwaleniu, lub niedajboże po wejściu w życie. I co wtedy? Czekamy na nakladkę która może wejść tuż po ustawie właściwej, ale w drugiej opcji czekamy kolejne 6 lat na załatanie dziurawego prawa
@Rad-X: Czytałem chyba w konstytucji Korwina że można to przegłosować większą większością lub z inicjatywy prezydenta. Takie nagłe przypadki. Szczegółowo nie pamiętam.
1.1.4 (...) prawo sprzeczne z zasadą "Chcącemu nie dzieje się krzywda" nie obowiązuje.
Zasada ta jak tłumaczy JKM oznacza, że tylko osoba podejmująca jakieś decyzje za nie odpowiada i nie może się zasłaniać niczym np. prawem. Odpowiednio każde prawo będzie sprzeczne z tą zasadą, bo będzie wprowadzać jakieś ograniczenia.
@KollA: Głupoty wypisujesz. Zasada "chcącemu nie dzieje sie krzywda" dotyczy tylko ciebie osobiście. Jeśli w wyniku twoich działań ktoś poniesie szkodę - odpowiadasz za to zgodnie z prawem.
Wypisywanie, ze ta zasada zastąpi całą konstytucję jest zwyczajnie żenujące.
tl,dr; Program KORWiN wdg mnie zakłada efektywnie (w obecnych polskich warunkach) likwidację niemal całej polskiej nauki. Zostaną korporacyjne uczelnie, które tylko uczą i garstka małych prywatnych labów. Poniżej moje rozumowanie tłumaczące, czemu tak się stanie:
@rycerz_ktory_mowi_ni: Trudno się nie zgodzić. Sam osobiście jestem za prywatnym szkolnictwem, zwłaszcza te trzy pierwsze szkoły, czyli podstawówka, gimnazjum i liceum. Chodzenie do szkoły państwowej to absolutna strata czasu. Ci co chcą się nauczyć są zagłuszani przez stado baranów, przez co różne tematy wałkowane są po sto razy, by nawet największe debile dostały 2. To jest marnowanie życia młodym ludziom. Debile niech idą na pole ziemniaki zbierać, a młodzi, zdolni i chętni do nauki niech maja dobre warunki do nauki. Osobiście zrobię wszystko aby moje dziecko uczyło się w domu. Z początku mogę je samemu uczyć, żaden problem. Matematyka, fizyka, historia, nawet biologia czy chemia. W szkole nie próżnowałem, więc dam radę perfekcyjnie nauczyć mojego dzieciaka, no chyba że będzie matołem :D To dam spokój i nauczę go spawać czy wbijać gwoździe.
O tyle jeśli chodzi o szkolnictwo wyższe to sprawa nie jest prosta. Na pewno trzeba znieść Ministerstwo Nauki bo to gremium zapierdziałych dziadków, którzy nie mają pojęcia czego brakuje na danej katedrze. Czego powinni, i jak powinni uczyć.
Wg mnie na początek, w okresie przejściowym, uczelnie powinny zostać państwowe, ale władze powinni przejąc jak najbardziej pracownicy tych uczelni. To oni powinni decydować, rozmawiać i dogadywać czego potrzebują, a nie jakieś leśne dziady z
@rycerz_ktory_mowi_ni: Tylko, że w Polsce większość "studiów" jest na poziomie chodnika, albo i pod nim więc nawet lepiej by było. Obecnie dewaluacja tytułów naukowych doszła do tego stopnia, że tytuł magistra jest poziomem "wyjściowym" oznaczającym posiadanie wykształcenia wyższego. Z tego miejsca są już tylko 2 drogi - dorobić stopni naukowych, albo pójść na jakość - nie na ilość i zlikwidować wszystkie gównouczelnie - te, które coś oferują - same się
@FotoDieta: Żeby niby zmniejszyć, ale żeby się posłowie tak bardzo nie buntowali przeciwko temu. Taka forma korupcji. Kiedyś Korwin przedstawił program posłom to mówili jet ok ale tak mało posłów to nie bo chciał zdaje się 120 posłów więc większość by miała głosować za utratą pracy.
Komentarze (437)
najlepsze
Istotnie, jest klika bardzo potrzebnych zmian, pomysłów sensownych, ale poza tym, jest to wprowadzenie prawa dżungli, które w mojej opinii się nie sprawdzi.
Jestem przeciwnikiem obecnego rozdawnictwa,
Nie mowie ze nagle większość tak zrobi, ale mało jest w Polsce patologii? To sprawi tylko jej większą eskalacje.
Inna sprawa to studia wyższe, rozumiem że bez sporych pieniędzy nie będzie możliwości wykształcenia się na dobrej uczelni przez kogoś kreprezentujacego klasę średnia.
brak jakichkolwiek liczb w srpawach gospodarczych/skarbowych
poza tym
energetyka:
co z budowa elektrowni atomowych?
Po fragmencie z NATO i polityce zagranicznej widać, że poglądem na to jest balansowanie przy jednoczesnej mocnej współpracy z regionem (nacisk na Szwecję, Rumunie i Czechy)
1.1.4 (...) prawo sprzeczne z zasadą "Chcącemu nie dzieje się krzywda" nie obowiązuje.
Zasada ta jak tłumaczy JKM oznacza, że tylko osoba podejmująca jakieś decyzje za nie odpowiada i nie może się zasłaniać niczym np. prawem. Odpowiednio każde prawo będzie sprzeczne z tą zasadą, bo będzie wprowadzać jakieś ograniczenia.
Sentencja
Wypisywanie, ze ta zasada zastąpi całą konstytucję jest zwyczajnie żenujące.
O tyle jeśli chodzi o szkolnictwo wyższe to sprawa nie jest prosta. Na pewno trzeba znieść Ministerstwo Nauki bo to gremium zapierdziałych dziadków, którzy nie mają pojęcia czego brakuje na danej katedrze. Czego powinni, i jak powinni uczyć.
Wg mnie na początek, w okresie przejściowym, uczelnie powinny zostać państwowe, ale władze powinni przejąc jak najbardziej pracownicy tych uczelni. To oni powinni decydować, rozmawiać i dogadywać czego potrzebują, a nie jakieś leśne dziady z
@FotoDieta: Żeby niby zmniejszyć, ale żeby się posłowie tak bardzo nie buntowali przeciwko temu. Taka forma korupcji.
Kiedyś Korwin przedstawił program posłom to mówili jet ok ale tak mało posłów to nie bo chciał zdaje się 120 posłów więc większość by miała głosować za utratą pracy.