Wpis z mikrobloga

Od pół roku nie biegałem.

Postanowiłem wziąć życie w swoje ręce i wyszedłem pobiegać dziś o 6 rano.

Gdy tylko wyszedłem deszcz zaczął nap*******ć mi po ryju.

Biegłem dalej, bluza przemokła, koszulka przemokła, spodnie przemokły, biegłem szybciej.

Ukradkowe, zaintrygowane spojrzenie ślicznej blondyneczki na ulicy (bezcenne).

Teraz jestem styrany, po 4h snu, bieganiu i bez śniadania.

Nie czuję euforii, przypływu mocy ani radości.

Mimo to wiem, że dalej będę biegać. Trzeba coś ze sobą zrobić.

#biegajrano #biegajzwykopem #wroclaw
  • 22
  • Odpowiedz
@slugasebcio: nie jedz przed bieganiem ; p będziesz miał kolkę. Żołądek się majta podczas biegu i powoduje ból przepony po pewnym czasie. Jak nie będziesz jadł przed bieganiem to bardzo szybko schudniesz. Robiłem tak kilka lat temu i nic mi się nie stało. Rok temu na biegnij warszawo biegłem na kacu po 3 godzinnym śnie i rocznej przerwie, o ile czułem się przed biegiem do dupy, to po nim byłem
  • Odpowiedz
@ireks: @AnnMari: dzięki, banany czekają już w eq

@kinlej: @lisu1989: jedna niewykorzystana sytuacja nie robi mi różnicy ;)

@TwardyDziad: ojej, dziękuję. Nie wiem co powiedzieć :3

@to267224: znam ten ból, samo zło. Faktycznie każdy jest inny. Ja wciąż jestem niewyspany, ale czuję różnicę pomiędzy ostatnim miesiącem życia, a dzisiejszym dniem. Jestem wyraźnie spokojniejszy i chce mi się coś robić. Schudnąć
  • Odpowiedz