Wpis z mikrobloga

Od pół roku nie biegałem.

Postanowiłem wziąć życie w swoje ręce i wyszedłem pobiegać dziś o 6 rano.

Gdy tylko wyszedłem deszcz zaczął nap*******ć mi po ryju.

Biegłem dalej, bluza przemokła, koszulka przemokła, spodnie przemokły, biegłem szybciej.

Ukradkowe, zaintrygowane spojrzenie ślicznej blondyneczki na ulicy (bezcenne).

Teraz jestem styrany, po 4h snu, bieganiu i bez śniadania.

Nie czuję euforii, przypływu mocy ani radości.

Mimo to wiem, że dalej będę biegać. Trzeba coś ze sobą zrobić.

#biegajrano #biegajzwykopem #wroclaw
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach