Wpis z mikrobloga

Wiecie co mnie ostatnio w-----a? Baby. Tak k---a baby, bo kobietami tego nazwać nie mogę. I nie, nie mogę nazwać ich kobietami, nawet ze względu na to, że jestem #tfwnogf - od pewnego czasu nawet umyślnie, a nie ze względu na swoje predyspozycje. K---a... Spotykamy się ze znajomymi. Jest nas równo sześć osób. Nie widzieliśmy się w tym konkretnym gronie od blisko... żeby nie skłamać... półtorej roku. Siedzimy sobie od mniej więcej 2h, nagle wpada #rozowypasek znajomego i oczywiście w-------a się #logikarozowychpaskow Mniej więcej po 20 minutach pada hasło - zimno mi, jedziemy do domu. C--j z wami, j---ć was, p------ę was, w dupie mam że w takim gronie widzieliście się ostatnio półtorej roku temu - mi jest k---a zimno, nie piję, mam was w dupie - koniec imprezy. No k---a! Nie tekst w stylu - to Ty sobie posiedź jeszcze, ja idę do domu. Nie, mi jest zimno, to Ty też masz iść do domu, jebię was i wasze posiedzenie. C--j że my od 2h siedzimy i nikt nie skarży się na cokolwiek, a tym bardziej że mu zimno, ale podjechała suka i koniec imprezy, c--j z nami że nie widzieliśmy się od takiego czasu i chcielibyśmy jeszcze ze sobą pobyć. I wiecie co? Jest mi smutno, że mój kumpel jest takim pantoflem, bo osobiście gdyby do czegoś takiego doszło, to kazałbym s--------ć temu różowemu paskowi w podskokach. Zero zrozumienia.

#oswiadczenie #oswiadczeniezdupy #coolstory #truestory
  • 58
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@RivaTnT90: dobry troll :)

@taki_sobie_jeden: na pewno nie. Zresztą tak jak napisałem wyżej, spodziewaliśmy się że różowy przyjedzie, ale mieliśmy nadzieję, że z nami tą chwilę posiedzi, wypijemy piwko i w ciągu godziny/dwóch się rozejdziemy. A tu 15-20 minut i nara.
  • Odpowiedz
@willard: No sorry zapomniałem że prawdziwy samiec alfa siedzi całymi dniami z koleżkami i się alkocholizuje lub upala najlepiej na ławce w parku albu u kumpla na peesce. Sam trzymam się w pewnej paczce ludzi i prawda jest taka że nikt kto ma dziewczynę nie wyjedzie ci z takimi tekstami typu "pantofel" i "na smyczy" dokąd nie straci dziewczyny. Gdy jest sam wiadomo "jestem wielce hardkorowy niezależny, a ktoś w
  • Odpowiedz
@frikuu: jestes #tfwnogf a od pewnego czasu umyslnie? Od zawsze byles umyslnie tylko dopiero sobie to uswiadamiasz jak sie zachowujesz :) poza tym widac niebianski bol d--y ze nie masz girlfriend ;) musisz w koncu wsadzic gdzies bolca to przestana Cie denerwowac takie akcje. Boli Cie nie jej zachowanie ale fakt ze nie masz co robic jak laska odbiera Ci kolesia, twoje pieprzone ego wyje i jeczy jakie
  • Odpowiedz
@qter: Tu nie chodzi o podporządkowanie się komuś tylko w pewnym momencie zmieniają się priorytety i przesiadywanie z koleżkami schodzi na dalszy plan. Takie są realia i każdego to kiedyś dopadnie. A wieszanie na kimś psów z tego powodu to dla mnie szczyt przegrywu i cebuli. @BolaMniePlecy i @sometwo napisali dwie najmądrzejsze rzeczy w tym wątku.
  • Odpowiedz
@RivaTnT90: Piszesz nie na temat - gdzie było napisane że gość przesiaduje z koleżkami całymi dniami? Jak są dobrymi kumplami i nie widzieli się kupę czasu to należy to uszanować że chcą się spotkać. I o to tutaj chodzi - szacunek. Jeśli jedna strona nie szanuje drugiej to nie jest to związek tylko trzymanie na smyczy właśnie. A jeśli dla kogoś ruchanie jest ważniejsze niż zdrowe relacje z przyjaciółmi to
  • Odpowiedz
@RivaTnT90: Ja myślę, że jednak wszystko w życiu trzeba równoważyć. Nie samym piwem, ale też nie samym ruchaniem żyje człowiek. Nie wiem jak było naprawdę, ale jeśli miał ochotę posiedzieć z kumplami (których przypomnijmy 1,5 roku nie widział) to nawet powrót na s--s sprawił, że stał się w pewnym sensie niewolnikiem swojego różowego. Seksić w końcu się mogli nawet tę godzinę później, albo trzy razy następnego dnia. A spotkania takiego
  • Odpowiedz
@sometwo: z jednej strony zgadłeś, a z drugiej nie do końca. Tak, jestem umyślnie #tfwnogf bo chcę się jeszcze trochę pobawić, wyszaleć itd., i nie mam ochoty na kłótnie i ciągłe smęcenie, że gdzieś wychodzę, kiedy wrócę, mam nie pić. Wysłucham się tego za jakiś czas, więc umyślnie nie mam dziewczyny, bo nie chce jej robić również przykrości, żeby się nie martwiła, płakała, krzyczała itd. Byłem w związku
  • Odpowiedz
@homo_superior: Tacy ludzie jak ty powinni mieć jakieś ostrzeżenia wytatuowane na czole, żeby porządny człowiek widział żeby omijać z daleka :| Jak cię nudzą jacyś ludzie, nie chcesz z nimi przebywać, to się odetnij, udawanie że kogoś lubisz, granie przyjaciółki, umawianie się a potem spieprzanie po godzinie, c--j że ktoś specjalnie wziął wolne, że zaplanował żeby z tobą posiedzieć, że mógł robić tysiąc innych rzeczy, to zwyczajne buractwo i brak
  • Odpowiedz
@Shaki: hahaha jak Ty nadinterpretujesz. Nawet tego nie skomentuje bo sobie dopowiadasz jakieś dziwne rzeczy.

Żałosne może być to jak Cię boli, że jest jakiś random na świecie, który uważa inaczej niż Ty.
  • Odpowiedz
@frikuu: Po tekście "zimno mi" cała wasza szóstka powinna zdjąć i rzucić biednej białogłowie swoje sweterki, polarki i inne bluzeczki. Impreza toczyłaby się dalej. A ta by musiała wymyślać następną wymówkę.
  • Odpowiedz
@szejas: Wiadomo, że "zimno mi" to tylko pretekst do tego, aby się ulotnić. Równie dobrze mogła powiedzieć, że jej niewygodnie, że soczek nie jest pomarańczowy, d--a ją boli, a trawa za mało zielona :) Ogólnie nie chodziło o to, że mieliśmy tam siedzieć do rana i chlać na umór, ale ogólnie wiadomo było że jak różowy pasek kumpla przybędzie, to posiedzenie nie będzie trwało zbyt długo :) Mimo to w---w
  • Odpowiedz
jakbym miała wybierać czy zrobić przyjemność mojemu niebieskiemu, który jest obok mnie codziennie, wspiera i pomaga czy siedzieć z cumplami, którzy mają dla mnie czas raz na 1,5 roku to też wybrałabym pójście do domu. Niech ktoś inny leczy poczucie porzucenia u 'znajomego', który nazywa moją połowę 'suka'.


@Velan: tak, szczególnie komuś [zrobic przyjemność, jak piszesz], kto nie potrafi jeden wieczór się "poświęcić" i pozwolić swojemu niebieskiemu spokojnie cieszyć się
  • Odpowiedz