Wpis z mikrobloga

@Pancernik-Kulowaty_1: jak mówisz że mozesz rzucać jedzenie "przed pysk" to spróbuj tak zrobić i zobaczymy co na to twój szef idioto. Łaski mu nie robisz że pracujesz.

Ty masz #!$%@? z uśmiechem jak chcesz dostać pensje, a nie jeszcze żalić się na mirko że tylko 5zł dostałeś napiwku a zarabiasz niewiele więcej przez godzinę pracy.

#!$%@? sie w głowe cebulaku i zastanów się po co w ogóle pracujesz w tej knajpie?
@Pancernik-Kulowaty_1: Pracowałem jako kelner, nie pracowałem jako kasjer(ka). Ale widząc to co robi, stwierdzam, że to zdecydowanie cięższa praca niż praca kelnera.

Dodatkowo napiwek procentowy to idiotyzm - zamówię kieliszek zwykłego whisky - kosztuje powiedzmy 20zł, więc 10% = 2 zł napiwku. Zamówię kieliszek bardzo drogiej whisky - powiedzmy 80 zł - też powinienem płacić 10% od tego? Dużo więcej roboty Cię to kosztowało?
@rzep: ale ja mowie o sytuacjach przy "kompleksowej obsludze, gdzie musze #!$%@? do ludzi po 20-30 razy, obslugujac jeszcze 5-6 innych zniecierpliwionych wieloosobowych stolikow, nie oczekuje ze ktos mi wynagrodzi sprźedanie szlug, wody zza baru czy nalania napoju do szklanki "na szybko" no co was #!$%@? ludzie?
@Pancernik-Kulowaty_1: nie chcę brac tu niczyjej strony, bo dla mnie to debilna dyskusja. Zwyczaj napiwków, oczywiście wywodzi się ze Stanów i w Polsce nie przyjął się w całości - dlatego chociażby rozumiem, że niektórzy uważają, że należy go praktykować, a inni go olewają - ich wybór. Niemniej w USA:

1. płaca minimalna (oraz średnia) dla zawodów 'napiwkowych' jest znacznie niższa niż dla pozostąłych

2. napiwki daje się tam praktycznie każdemu, na
@Pancernik-Kulowaty_1: Chłopie, taguj #gorzkierzale. Po pierwsze, kelnerzy na napiwkach potrafią dużo dorobić nieopodatkowanej kasy. Po drugie, nie wymagaj aby zwyczaj dawania napiwku był obowiązkiem dawania napiwku. Jak idziesz do kościoła i nie dasz na tace to też ksiądz ma prawo robić #gownoburza ? Albo jak za mało ktoś rzuci? Ja zawsze staram się zaokrąglać rachunki, czasami ktoś dostanie więcej, czasami mniej, ale rozumiem, że jak zamawiam piwo za 7zł to