Wpis z mikrobloga

@Pancernik-Kulowaty_1: ja moją mamę staram się oduczyć dawania napiwków. Nie widzę powodu płacenia komuś za to że wykonuje lepiej czy gorzej swoją pracę. Czy jej ktoś płaci ekstra za wykonaną pracę, nie często ponad jej obowiązki? Nie. Przyjęcie zamówienia, przyniesienie talerzy i rachunku to naprawdę nie jest jakiś wyczyn. Jak komuś mało pensji, niech poszuka lepiej płatnej.
@Pancernik-Kulowaty_1: Dodatkowo - czy pomyślałeś o tym, że taki napiwek zostawili Ci po prostu dlatego, że według nich byłeś kiepskim kelnerem? To w końcu ma być nagroda za dobrą obsługę, a nie obligatoryjny dodatek. Sam np. ostatnio nie zostawiłem napiwku kelnerowi, który był zbyt nachalny - rozumiem, że może go rozliczają ze średniego rachunku jego stolików czy coś, ale naprawdę nie chcę po raz 5ty mówić, że nie chce nic więcej
@Bobas: dokładnie. Jak już to kucharz i jego pomocnicy powinni dostać pieniądze od zadowolonych klientów. Zadaniem kelnerów jest w przeważającej części tylko przenieść tacę z jedzeniem. Fakt, że czasami pomagają dobrać wino, polecą jakieś danie, ale moim zdaniem to nadal należy do ich obowiązków, tak samo jak dbanie o komfort gości (np. przyniesienie świeczki, wazonu, koców jeżeli siedzimy wieczorem w ogródku).
@Pancernik-Kulowaty_1: Ale cię zjechali :) Ten temat to jakoś strasznie kontrowersyjny a mirko. Ja tam chętnie zostawiam napiwki przy jakimś większym zamówieniu. Wydaje mi się, że to fajny zwyczaj. Nie wiem skąd te żale, że kelnerowi się nie należy, bo tyle ma podstawy i koniec.

Ale tak jak mirki mówią, nie każdy ma obowiązek to robić. Dla ciebie jako kelnera to ma być tylko dobry dodatek do pensji, a zysk ma
@Bobas: ja na szczęście w restauracjach nie jem co tydzień, więc mnie nie mają jak zapamiętać :D Ale fakt, jak trafi się na takiego cudaka jak autor komentarza, to naprawdę strach.
@Bobas: Ale dlaczego cię obchodzi to, co robię ze swoimi pieniędzmi? To czy wracam do danego miejsca zależy od wielu czynników. Jeśli znam trzy restauracje, w których jest smaczne jedzenie, to częściej będę odwiedzać tą, w której jest lepsza atmosfera, wystrój czy obsługa. Nie chodzę do knajp tylko po to, żeby się najeść i wyjść, ale żeby miło spędzić czas.