Wpis z mikrobloga

@Dewiantka: @Dewiantka: 2 lata temu poszedłem na rozmowę do takiej "prężnie rozwijającej się firmy z miliardem oddziałów na świecie, liderze w swojej branży z setkami patentów". Okazało się, że to zwykła akwizycja i sprzedawanie odkurzaczy. :D

Od tamtej pory olewam ogłoszenia bez nazwy firmy. Ktoś założył działalność i wstydzi się podać jej nazwy? To cóż to za lider w swojej branży, przecież to tym bardziej powinien się chwalić.

Ot #
@Dewiantka: tez jestem aktualnie na etapie poszukiwania pracy. Niekiedy wysylam aplikacje w odpowiedzi na ogloszenia ktore sa ukryte. Jak juz zadzwoni telefon zeby mnie zaprosic na rozmowe, prosze o nazwe firmy (jesli nie poda mi jej na poczatku rozmowy) i dodatkowo o wyslanie potwierdzenie tego spotkania na email, bo akurat nie mam jak zapisac itp. Posiadajac te dane szybkie google i wiem z kim lub z czym mam doczynienia. Ten sposob
za to przeciez dostaja glownie premie


@liberatetutemeexinferis: W jakiej firmie rekruterzy dostają premie za rekrutowanie jak najtańszych ludzi bez względu na kwalifikacje? Ja chcę tam pracować, dorobię się :)

@Dewiantka : a cała ta dyskusja tutaj sprowadza się do prostego faktu, że jesteś rekrutowana przez agencję, a nie firmę, w której docelowo byś miała pracować (ewentualnie przez jakieś cocomo czy inny amber gold, który się wstydzi nazwy). To chyba oczywiste, że