Wpis z mikrobloga

DAS KAPITAL 2.0 - O WYZYSKU PROGRAMISTY

Karol Marks się w grobie przewraca. Bo wszystko co napisał 150 lat temu pasuje idealnie do IT w 2025.

ŚRODKI PRODUKCJI
Kiedyś burżuj posiadał fabrykę, maszyny, surowce. Robotnik miał tylko swoje ręce.
Dziś? Korpo posiada serwery, licencje, repozytoria, dostępy, klientów. Ty masz tylko swój mózg i umiejętności. Bez ich infrastruktury jesteś nikim. Możesz umieć programować, ale co z tego jak nie masz dostępu do JIRA, GitHuba, AWSa?
Myślisz że jesteś wolny bo masz laptopa? Ten laptop jest ich. VPN jest ich. Kod który piszesz jest ich. Nawet pomysły które masz w pracy są ich - sprawdź sobie klauzulę IP w umowie.
Nie posiadasz NIC. Jesteś nowoczesnym proletariuszem z klawiaturą zamiast młota.

WARTOŚĆ DODANA (SURPLUS VALUE)
Marks pisał że robotnik wytwarza więcej wartości niż dostaje w wypłacie. Różnicę zabiera kapitalista.
Policz sobie. Twoja stawka to 150 zł/h na fakturze? Korpo sprzedaje twoją pracę klientowi za 500-800 zł/h. Gdzie idzie różnica? Do CEO w Kalifornii. Do akcjonariuszy. Do funduszy inwestycyjnych.
Ty dostajesz 20% wartości którą wytwarzasz. Reszta to "surplus value" - wartość dodatkowa którą ci kradną. Legalnie. W majestacie prawa. Z twoją zgodą, bo podpisałeś umowę.
A jak jesteś na B2B to jeszcze lepiej - sam płacisz ZUS, sam płacisz księgową, sam płacisz za sprzęt. Korpo ma czysty zysk, zero ryzyka.

ALIENACJA PRACY
Marks pisał o robotniku który nie widzi efektu swojej pracy. Który przykręca jedną śrubkę i nie wie do czego służy cała maszyna.
Brzmi znajomo?
Siedzisz w JIRA, bierzesz ticket, robisz task, ustawiasz DONE. Nie wiesz po co. Nie wiesz dla kogo. Nie wiesz czy ktokolwiek tego używa. Jesteś trybikiem w maszynie której nie rozumiesz i która cię nie obchodzi.
Kiedyś rzemieślnik robił but od początku do końca. Widział efekt. Był dumny.
Ty? Piszesz endpoint który woła inny endpoint który woła bazę która zwraca JSON który idzie do frontendu który wyświetla przycisk którego może nikt nigdy nie kliknie. I dostajesz za to 2 story pointy.
Zero satysfakcji. Zero sensu. Tylko JIRA i velocity.

REZERWOWA ARMIA PRACY
Marks pisał że kapitalizm potrzebuje bezrobotnych. Żeby ci którzy mają pracę bali się ją stracić. Żeby nie marudzili. Żeby brali co dają.
Bootcampy i "przebranżowienie do IT" to fabryka rezerwowej armii pracy. Tysiące juniorów czekających na twoją posadę. Za połowę stawki. Bez marudzenia.
Myślisz że masz stabilną pracę? Jeden Hindus za $10/h może cię zastąpić jutro. Albo ChatGPT za $20 miesięcznie.
Dlatego siedzisz cicho na daily. Dlatego nie prosisz o podwyżkę. Dlatego zostajesz po godzinach. Bo wiesz że za drzwiami czeka kolejka chętnych.
Strach to najlepsze narzędzie kontroli. Marks to wiedział. HR też wie.

FETYSZYZM TOWAROWY
Marks pisał że w kapitalizmie relacje między ludźmi stają się relacjami między rzeczami.
W korpo nie jesteś człowiekiem. Jesteś ZASOBEM. FTE. Headcountem. Kosztem w EXCELU.
"Potrzebujemy 3 dodatkowe ZASOBY do projektu."
"Ten ZASÓB ma niską VELOCITY."
"Musimy zredukować HEADCOUNT o 20%."
Nikt nie mówi "zwolnimy 50 ludzi". Mówią "optymalizacja kosztów". "Restrukturyzacja". "Right-sizing".
Język korpo jest zaprojektowany żeby ukryć że chodzi o ludzi. O ciebie. O twoje życie, kredyt, rodzinę.
Ale w Excelu jesteś tylko liczbą. I jak liczba nie pasuje - usuwają wiersz.

WYOBCOWANIE OD INNYCH ROBOTNIKÓW
Marks pisał że kapitalizm dzieli robotników żeby nie mogli się zorganizować.
Patrzysz na kolegę z zespołu i myślisz "konkurencja". Na performance review porównują cię z innymi. Ranking velocity. Kto dowozi więcej. Kto zasługuje na awans.
Zamiast walczyć razem o lepsze warunki - walczycie między sobą o ochłapy. O 5% podwyżki. O tytuł "seniora". O lepszy projekt.
A management się cieszy. Bo dopóki się żrecie między sobą, to nie żrecie ich.
Związki zawodowe w IT? Śmieszne, prawda? "Jestem profesjonalistą, nie robotnikiem." Tak, tak. Mów sobie dalej. A oni dalej będą cię r----ć w sprintach.

IDEOLOGIA
Marks pisał że klasa rządząca kontroluje też idee. Że wmawia robotnikom że system jest sprawiedliwy.
"Pracuj ciężko to awansujesz."
"Bądź PASJONATEM."
"Każdy może zostać seniorem/leadem/CTO."
"IT to merytokracja."
G---o prawda.
Awansują ci co liżą d--y. Zarabiają ci co urodzili się w bogatych krajach. System jest ustawiony żebyś wierzył że to twoja wina że nie zarabiasz więcej. Że musisz się bardziej starać. Więcej kursów. Więcej certyfikatów. Więcej PASJI.
A prawda jest taka że możesz być najlepszym programistą na świecie - i dalej będziesz zasobem w Excelu który można usunąć jednym kliknięciem.

PODSUMOWANIE
Marks pisał o fabrykach i robotnikach fizycznych. Ale mechanizm jest TEN SAM.
Nie posiadasz środków produkcji.
Wytwarzasz wartość którą zabiera ktoś inny.
Jesteś wyobcowany od efektów swojej pracy.
Konkurujesz z rezerwową armią bezrobotnych.
Wierzysz w ideologię która służy tym na górze.
Jedyna różnica? Zamiast przy taśmie stoisz przy klawiaturze. Zamiast brygadzisty masz Scrum Mastera. Zamiast fabryki masz open space.
Ale wyzysk ten sam. Alienacja ta sama. System ten sam.
Proletariusze wszystkich sprintów - łączmy się!
A nie, czekaj. To by wymagało żebyśmy przestali się żreć między sobą o story pointy.
Więc wracaj do JIRA, parobku. CEO potrzebuje nowego jachtu.

#programista15k #programowanie #pracait #korposwiat #blackpill #kryzysit
BlackpillMonster - DAS KAPITAL 2.0 - O WYZYSKU PROGRAMISTY

Karol Marks się w grobie ...

źródło: daskapital

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach