Wpis z mikrobloga

#perfumy #frufrecki

Issey Miyake Leau d'Issey Pour Homme Noir Ambre. W otwarciu czuć szafran oraz skórę, ale dosyć lekką, bez wyraźnych, zwierzęco dymnych akcentów. Od razu pojawia się także bardzo suchy, drzewny akord oraz papirus. Dalej czuć nieco przypraw, gałkę muszkatołową oraz cynamon, choć jest on zapodany w zasadzie bez żadnej słodyczy. W bazie zapachu jest bursztyn, a w późniejszym drydownie pojawia się trochę waniliowego akordu.

Zapach jest dla mnie wyjątkowo suchy, możliwe że od papirusu którego wyraźnie odbieram w początkowych minutach. Oprócz tego główną rolę gra bursztyn oraz skóra, a to wszystko z minimalną dozą słodyczy, która pojawia się dopiero w drydownie. Nie mój styl, ale jest to ciekawa pozycja. Posiada pewien wspólny element z Habdanem jednak całościowo są to zapachy które od siebie odbiegają. Parametry średnie, zapach zdecydowanie męski i wieczorowy.

Podsumowując, Issey Miyake to marka która kolejny raz oferuje według mnie fajny zapach w dobrych pieniądzach. Co prawda obecnie Noir Ambre jest ciężko dostępny, ale w cenie około 270 zł, w której pojawił się w okolicach sierpnia i września byłby niezłą opcją, na eleganckie wieczorowe perfumy. Nie jestem tak zachwycony jak niektórzy, ale uważam że to solidna pozycja. Ocena końcowa 7/10

Zapach 7/10
Projekcja 5/10
Żywotność 6/10
Jakość/Cena 7.5/10 (przy cenie z niedawnych dropów)

pozostałe recki
Frufruf - #perfumy #frufrecki

Issey Miyake Leau d'Issey Pour Homme Noir Ambre. W otw...

źródło: NoirAmbre

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1
ludzie porównują do YSL Opium - prawda to?


@kajss: Trochę podobny ale wg mnie Noir Ambre jest jeszcze bardziej męski, bo prostszy co dla mnie osobiście jest zaletą. Z początku wydawał mi się dość płaski i suchy ale właśnie to akurat na mojej skórze działa. Nie jest zbyt słodki czy duszny.

U mnie Noir Ambre jest na podium ciepłych zapachów męskich (z katerorii żywicznych). Nawet mam zapasową butlę ;). Zdecydowanie
  • Odpowiedz