Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak chodziłem do roboty na godzinę 7:00 oczywiście plus 40min dojazdu, z rana jeszcze szama itd czyli pobudka 5:20 najpóźniej co było wówczas dla mnie koszmarem a ostatecznie doprowadziło do zmiany pracy.

Wspominam to sobie teraz, kiedy budzi mnie o punkt 4:00 mój lokalny #kaszojad i wymaga atencji do białego rana a pójście do roboty wydaje się przyjemną odmianą.

Samo tacierzyństwo super, ale pamiętam jak w głowie przeklinałem tę robotę na 7:00 za szczeniaka, aż mi się teraz śmiać chce z siebie XD

#pracbaza #ojcostwo #gownowpis
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach