Wpis z mikrobloga

@XXX_Boris_Gromow_24cm_XXX: Tak. W tego typu broni spust zwalnia zamek - w nich nie ma kurka czy innego mechanizmu wpływającego na iglicę (zazwyczaj iglica jest na sztywno z zamkiem).

teoretycznie pytam xD w tym przypadku bezpieczniej jest nosić b--ń z zamkniętym zamkiem niż otwartym. I w sumie naciśnięcie spustu na zamkniętym zamku nie spowoduje chyba nic


W teorii można tak robić tylko trzeba zadać sobie pytanie "po co?"
Przecież w broni
  • Odpowiedz
@XXX_Boris_Gromow_24cm_XXX: Wiesz, ludzie mają różne pomysły to wolę o tym wspomnieć. Ale ogólnie coś takiego nie jest bezpieczne, bo nawet może, nie wiem, ześlizgnąć się zamek z ręki i idący zamek do przodu może mieć na tyle energii, że uderzając iglicą w spłonkę może ją odpalić
  • Odpowiedz
@XXX_Boris_Gromow_24cm_XXX:
W raku nabój podawany jest do komory w momencie w którym zamek się zamyka, a chwilę później stała iglica siłą rozpędu zamka zbija spłonkę.
Jak włożysz nabój do komory, a następnie delikatnie spuścisz zamek to iglica oprze się o spłonkę i jęk nie zbije.
Ale wtedy jest ryzyko, że jakieś mocne uderzenie w tył zamka ruszy go na tyle, że odpali nabój.
A jeśli to się nie stanie, to jak będziesz chciał strzelić
  • Odpowiedz
@XXX_Boris_Gromow_24cm_XXX: Przede wszystkim to zupełny idiotyzm. Nie ma żadnego powodu, by próbować coś takiego zrobić, no chyba, że dla sportu, żeby sprawdzić, czy się da. Żeby wystrzelić i tak trzeba by odciągnąć zamek, co spowoduje wyciągnięcie pocisku z komory. Gdyby go nie wyciągnęło, to po kolejnym zwolnieniu zamka zostanie zabrany kolejny nabój z magazynka, który nie zmieści się do komory zajętej przez ten pierwszy pocisk.
Jak chcesz nosić raka z
  • Odpowiedz
@XXX_Boris_Gromow_24cm_XXX: wyżej ci panowie napisali jak to działa w tgego typu broni, czyli mniej więcej w każdej strzelającej z zamka otwartego

jak masz raczka albo dostęp do niego, to nic nie stoi na przeszkodzie żebyś sobie po prostu sprawdził to co napisali w bezpiecznych warunkach oczywiście :)

ja zaproponuję jeszcze sprawdzenie jednego tematu, teoretycznie (i w sumie praktycznie) raka można przeładować opierając przodem o coś twardego i napierając na karabin, tak to
  • Odpowiedz