Wpis z mikrobloga

852 + 1 = 853

Tytuł: SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Autor: Mary Winifred Beard
Gatunek: historia
Ocena: ★★★★★★
ISBN: 9788380620148
Tłumacz: Norbert Radomski
Wydawnictwo: Rebis
Liczba stron: 528
Mary Beard poznałem dobre naście lat wcześniej przy okazji jakiegoś programu telewizyjnego o historii Rzymu. Jej program był na tyle interesujący, iż mogę właściwie powiedzieć, że miała duży wpływ na moje zainteresowanie tematem. Sięgając więc po jej książkę oczekiwałem czystego złota, a dostałem... może nie tombak, ale czyste złoto to to nie jest ¯_(ツ)_/¯

Książka opowiada przekrojowo historię Rzymu od założenia aż do... 212 roku. Dlaczego tak? A bo w 212 roku panujący ówcześnie cesarz nadał obywatelstwo wszystkim wolnym mieszkańcom Rzymu od Brytanii po Bliski Wschód, o.

Autorka legitymuje się tytułem profesora Królewskiej Akademii Sztuk, była też profesorem na uniwersytecie Cambridge, więc książka oczywiście jest rzetelna, pełna ciekawostek, merytorycznie ze wszech miar poprawna, ale czegoś tu jednak brakuje... Trzeba oddać, że napisana jest umiejętnie, sprawnie i dzięki lekkiemu, gawędziarskiemu stylowi nie nudzi, ale to jednak bardziej zbiór luźno powiązanych ze sobą faktów, niż ciągła opowieść, jak ma to miejsce w przypadku np. książek Adriana Goldsworthy'ego (jakiś czas temu wrzucałem na tag jego książkę "Pax Romana"; nazwisko facet ma zaiste odpowiednie). Przy czym to, że książka nie ma ciągłej narracji, nie jest największym problemem.

Największym, moim zdaniem, problemem, jest fakt, iż autorka ocenia opisywane wydarzenia. I to ocenia je z perspektywy człowieka XXI wieku, reprezentanta zachodniego świata. A więc zestawia ówczesne migracje z dzisiejszymi, utyskuje na niewolnictwo, co chwilę wrzuca dygresje na temat praw i ograniczeń kobiet w tamtych czasach porównując je do czasów współczesnych. Rzymianie w jej oczach są więc niemal żądnymi krwi i pozbawionymi empatii barbarzyńcami, w dodatku też mizoginami, a co. No ale stąd chyba decyzja, by zakończyć książkę w takim, a nie innym momencie historii Rzymu. W końcu wszyscy dostali obywatelstwo, więc wolność, równość i tak dalej... Niestety dalej nie jest wcale lepiej. Autorka bowiem zarzuca Rzymianom zadufanie i zapatrzenie w siebie, przy czym sama na kartach książki często podważa rozmaite badania historyczne, a samą siebie stawia w roli nieomylnej ekspertki.

W tym wszystkim zapomniała też, zdaje się, że Rzym w ówczesnym świecie był krajem po prostu najbardziej cywilizowanym i na tle sąsiadów jawił się jako naprawdę światła i postępowa instytucja. Wiele przecież z tych osiągnięć cywilizacyjnych działa do dziś. Niemniej historia Rzymu liczy sobie bez mała 1000 lat, a chociaż książka opowiada o około 800 latach, mimo wszystko łatwo się domyślić, że w kraju przez ten czas zachodziły liczne zmiany w każdym aspekcie funkcjonowania. Ale z uwagi na luźną narrację i brak chronologii tych zmian nie widać. Nie ma też zbyt wiele polityki międzynarodowej i wewnętrznej, czy militariów.

Nie mogę jednak powiedzieć, że to zła książka. O nie. Brak tu konfabulacji, czy przeinaczania faktów, mamy bogatą bibliografię, czuć, że autorka zjadła zęby na podejmowanym temacie. Czasem po prostu za bardzo skupia się na przedstawieniu własnych ocen, a nie faktów. Czy warta przeczytania? Oczywiście, że tak. Ale czy warta przeczytania jako pierwsza książka o historii Rzymu? Nie, raczej nie.

#bookmeter #ksiazki #czytajzwykopem #rzym #historia #historiabookmeter
Majku - 852 + 1 = 853

Tytuł: SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Autor: Mary Winifred ...

źródło: 557289-352x500

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@Cadfael: no ja niestety również, bo nie na tym polega opracowanie historyczne. Chyba że jest to robione "umiejętnie" i z pewnym dystansem. A tu niestety, mimo całej mojej sympatii do autorki, moim zdaniem było dużo arbitralnej łopatologii.
  • Odpowiedz