Wpis z mikrobloga

@mamracjewieszotym: żadnym miastem się tak nie rozczarowałem jak Londynem. Big Ben co wcale nie jest duży, London Eye zardzewiałe. Puby śmierdzące połączeniem moczu i starego rozlanego piwa. Wszędzie masę dziwnych ludzi. W dzielnicach gdzie mieszkałem kolega prosił żebym nie patrzył na czarnych bo wszyscy w strachu żyją. Stęchlizna w mieszkaniach (wykładzina pod wanna). Oprócz English Breakfast to jedzenie paskudne, p--o też takie sobie. Jedynie National History Museum mi się bardzo
  • Odpowiedz
(nie patrząc już na skradzione artefakty


@MisterMinister: Jak sobie wykopali w "swojej" ziemi, odrestaurowali i przez 200 lat chronili to należy do nich. Bez tego to albo nikt by o tych artefaktach nie usłyszał bo nadal były by w ziemi albo dzikusy by to zniszczyły i nie było by co oglądać.
  • Odpowiedz