Wpis z mikrobloga

mieszkam samemu w domu na wsi pod lasem i tez słyszę głosy sąsiadów…


@Naza_Dzikowski: wy na tych wsiach często też białe myszki widzicie więc się nie dziwie. Od poniedziałku będzie lepiej, trzeźwiej :)
  • Odpowiedz
@Czerwone_Stringi: jak mieszkałem w bloku to tak, na porządku dziennym było to, że słyszałem jak za ścianą ktoś dymał w kółko w obcasach, jak u mnie było cicho to potrafiłem usłyszeć gadanie przez telefon, spuszczanie wody, prysznic tak samo, czasem nawet dało się pierdy usłyszeć przez ścianę w łazience

jakaś impreza to pewniak, że będzie mi też n---------ć w mieszkaniu

nawet TV czasem dało się oglądać wspólnie

i to wszystko
  • Odpowiedz
@Czerwone_Stringi: to zależy - mieszkałem w kilku blokach, najmilej wspominam stary budynek (postawiony po wojnie, lata 50/60 - coś takiego). Gruuube ściany z cegły, z sąsiadów to słyszałem tylko telewizor sąsiadki, tylko w niedzielę i tylko dlatego, że była przygłucha i odpalała mszę na max głośność :) Tak to praktycznie zero hałasów.
  • Odpowiedz