Wpis z mikrobloga

@miloszy: nie wiem ocb, ale dokładnie tak wygląda w moich oczach świat turowych rpgów, które trzymały jakiś poziom i coś znaczyły - tylko gdzieś po drodze były jeszcze Fallouty 1 i 2, FF8, 9 i 10 ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A potem? Potem to już wszystko rpgi takie same, jak jakieś klony Tomb Raidera tylko z mieczami, orkami i mana potionami. Chrum, kwi, kurła kiedyś to
  • Odpowiedz
  • 5
@WaveCreator: chodzi o to, że co roku wychodzi masa świetnych jRPGów, może nawet więcej niż zachodnich, tylko tzw. GROZNAWCÓW to nie obchodzi (bo główny fanbase mają w Japonii, i wychodzą głównie na konsole)
  • Odpowiedz
@miloszy: Trudno się dziwić, jak wiele z nich przez lata nie wyszło poza Japonię bo leniwym bułom z mniejszych studio nie chce się zatrudnić tłumaczy i trzeba czekać aż fani coś zachachmęcą. Albo jak Falcom - wypuszczają grę poza Japonią jak już w Japonii gracze zapomnieli o jej istnieniu xD

Dobrze, że chociaż ostatnio sensowne remastery klasyczków wychodzą ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@WujekDoggi: @WaveCreator przeciez on tylko pisze o tym co wy sami tu prezentujecie. Wychodza dziesiatki niezlych jrpgow kazdego roku, a brainlety na socialach cos pisza, ze nagle gatunek wrocil, bo E33 wyszedl xD
  • Odpowiedz