Wpis z mikrobloga

Czy tylko mi się wydaje czy agrest poszedł w zapomnienie? Całe moje dzieciństwo i nastoletnie życie mieszkałem na wsi i ciotka miała mnóstwo drzew i krzewów z owocami, między innymi z agrestem. Pamiętam, że bardzo lubiłem to jeść, ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć smaku. Chyba było trochę słodkie, ale nie za bardzo, trochę kwaśne. Nie przypominam sobie, żeby ktoś a najbliższej okolicy miał agrest, w przeciwieństwie do czereśni, wiśni, gruszka, śliwek, winogrona, malin itp. Może jednak nie zwracałem na to uwagi, bo wyparłem to z pamięci.
Teraz to w ogóle nie widziałem tego w sklepach czy żeby ktoś to miał u siebie. Przez chwilę nawet miałem wątpliwości czy ja sobie tego nie wymyśliłem i nie mogłem sobie przypomnieć nazwy, dopiero przed chwilą mnie olśniło i wspomnienia wróciły.

#owoce #ogrodnictwo #agrest
  • 34
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Varmandoble: agrest jak większość owoców był kwaśny niedojrzały i słodki dojrzały. Miał specyficzne włoski i kolczaste gałęzie. Miałem dawno temu sporo krzewów na działce. Dziwny taki ten owoc
  • Odpowiedz
@Varmandoble: jest bardzo krótkie okienko na agrest. W w tym roku był to koniec czerwca i początek lipca, ceny dobrego czerwonego agrestu były powyżej 30 zł/kg. Najlepiej szukać w warzywniakach. W lidlu też się zdarza ale zielony, mało dojrzały,malo słodki.
  • Odpowiedz
@Varmandoble: agrestu praktycznie nigdy nie było w sklepach.
Na wsi ludzie dalej sadzą chociaż odchodzą od sadzenia czegokolwiek, zrobić sobie trawnik, ogrodzenie z tui i koniec. Mniej ludzi zajmuje się uprawą krzewów i drzewek. Agrest też nie był jakim wybitnym i ulubionym owocem bo ma kolce i jest taki słodko-kwaśny.
Kto sadzi coś to też wie, że istnieje cała gama różnych owoców jak min. jagoda kamczacka czy kasztan jadalny albo
  • Odpowiedz
@Varmandoble kiedyś każdy na wsi miał krzaki agrestu, porzeczki i malin w ogródku. Nie było lepszego kompotu już z agrestu. Na targu latem też często szło kupić, obecnie jednak popadł w zapomnienie.
  • Odpowiedz
@Varmandoble: jakiś czas temu rozmawiałem o tej samej obserwacji z moją mamą. Gdy byłem dzieckiem mieliśmy na działce kilka krzaków i zawsze agrest był. Później jak byłem nastolatkiem i mieszkaliśmy w domu to w ogródku też był agrest, ale pamiętam, że był lichy i na coś chorował. Ostatecznie wycięty i poszedł w zapomnienie, ale smak pamiętam do dziś.
  • Odpowiedz
@Varmandoble: Tak, odszedł - domyślam się, że jest trudny w uprawie i zbiorze na przemysłową skalę. Szkoda, bo są naprawdę dobre odmiany agrestu - moi rodzice mają takie w ogródku, smakuje to jak taki słodki pół-żelek i moim zdaniem to król smaku "owoców działkowych PRL". Ale z jednego krzaka wychodzą ze dwie garście owoców, wolno rośnie i ma kolce.

Taki sam los spotkał porzeczki. Czerwoną - kiedyś mega popularna jako
  • Odpowiedz
@panzmarszrutkiwbiszkeku: rośnie i owocuje, ale trzeba się tym dobrze zająć. Okres wegetacji jest dłuższy więc trzeba dobrze dobrać sobie odmiany by mieć owoce. Polskie kiwi ma małe owoce, więc szansa by dojrzały jest dość spora.
Polskie kiwi można kupić w biedronce, są całe plantacje, ale jest to dość niedoceniany owoc.
  • Odpowiedz
@panzmarszrutkiwbiszkeku: wyglądają jak miniaturowe kiwi i są słodsze. Od kilku lat są w biedronkach, nie tak dawno były. Ludzie ich nie kupują, zwłaszcza u nas na wschodzie bo bieda. 7 zł za pudełko.
Kaki też mam, a drzewo ma 3 m, Figę posadziłem rok temu i przetrwała, za jakiś czas jej tunel zrobię.
  • Odpowiedz