Wpis z mikrobloga

Z czasów szkolnych to dwie akcje miałem p------e

Raz napisałem brzydki wulgarny jak na gówniarza wierszo-list z rysunkami i podpisałem nazwiskiem kolegi i zrobiłem to tak skrupulatnie, że nikt mnie nie podejrzewał, bo rysunki i podpis były 1:1 jego xD nie mam pojęcia czemu tak zrobiłem, pojawił się pomysł, były środki aby go zrealizować. Czerpałem z tego satysfakcję, że tak dobrze mi to wyszło i nikt mnie nie podejrzewał, ale i tak się sprawa rypła, bo nie umiałem kłamać i nawet nie chciałem.

A druga to gadałem z kolegą i jakieś dziecko biegło po korytarzu sprint pełna prędkość i tego kolegę tak pchnąłem, że oni się idealnie zderzyli z pełną prędkością i była afera, że to w ogóle atak był zamach, a ja byłem ciekawy wyniku tego równania co się stanie jak się zderzą i impuls pyk, chyba policję chcieli wzywać i nic dalej nie było a przynajmniej o tym nie wiem xD
  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Umeraczyk: a mnie kiedyś kolega z klasy dusił, bo taki kawalarz jak Ty, powiedział że zerwałam ich naklejki ze Scooby Doo, z ich szafki ( ͡° ͜ʖ ͡°) (a to był właśnie on xd)
Przez 10 lat nie pozwalałam nikomu szyji dotykać xD
Robiłam skurcz "żółwia", chowając szyję jak ktoś mnie przypadkiem musnął
  • Odpowiedz
@Wrrronika: ja jak urosłem to wszystkich kawalarzy i gnębiarzy z podstawówki znalazłem i zgnoiłem. I jednak jedną akcje jednak żałuje to typowy na oczach jego dziecka rozsmarowałem jogurt naturalny, bo 15 lat wcześniej zrobił mi to samo.
  • Odpowiedz
@Umeraczyk: Na każdym piętrze były toalety dla nauczycieli i sąsiadowały one z toaletami dla chłopców
I toalety dla chłopców, miały duze okna na dwór, ale toaleta dla nauczycieli nie, bo właśnie chłopięca toaleta ją odzielała
Ale żeby nie były całkiem ciemne te toalety dla nauczycieli to u góry wysoko, było okno i wielkości 60/70 cm w strone naszych okien, taki świetlik
Nie poszliśmy z kumplem na lekcje i siedzielismy w kiblu
I po 20
  • Odpowiedz
@siedze-na-antresoli: typowo wieloletnia ekspozycja.
Pozwalałam się kontrolowanie dotykać PO SZYJI znajomym, partnerowi itd.
Dalej jak ktoś mnie niespodziewanie dotknie to zareaguje, ale już nie robię automatycznie żółwia przy każdym dotyku xD
  • Odpowiedz
@Wrrronika ciekawe masz relacje ze "znajomymi" ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ja jakoś nie mogę sobie przypomnieć sytuacji ze znajomymi, żeby ktoś miał dotknąć mojej szyji - jeśli już, to dobrzy koledzy, ale to tylko w sytuacji, gdy właśnie chcieli mnie przestraszyć, i to bardziej złapanie za kark, niż za szyję, chyba, że jakiś trening sztuk walki, jak ktoś chciał pokazać uwolnienie się od duszenia.
Próbuję sobie wyobrazić
  • Odpowiedz
@siedze-na-antresoli: wszyscy bliscy wiedzieli jak reaguje na dotykanie szyji, więc to był ewenement, który był ze mną kojarzony ;v
Koleżanki próbowały mnie "naprawić" z własnej woli, bawiąc się w psychoterapeutów ;v

To nie musi być w żaden sposób dwuznaczne. Zwykła, ludzka ciekawość
  • Odpowiedz
@Wrrronika Przypomniałaś mi jak mój dobry, zazwyczaj spokojny kolega w podstawówce, którego znałem od przedszkola, nagle z jakiegoś powodu wpadł w szał złapał mnie za dłoń i próbował normalnie wygiąć mi zewnętrzny palec odginając go mocno na zewnątrz od reszty palców. Na szczęście nie dał rady mi go wyrwać. To było wtedy dla mnie tak dziwne i niespodziewane, że byłem w niezłym szoku. Musiałem go mocno wściec i bałem się, że
  • Odpowiedz