Wpis z mikrobloga

#perfumy #frufrecki

Loewe 7. W pierwszym momencie czuć świeżą nutę jabłka, a po paru sekundach pojawia się także czarny pieprz. Połączenie to tworzy przyprawowy klimat, kojarzący się z goździkami. Oprócz tego jest kadzidło, nadające nieco dymnego akcentu. W tle przewijają się może delikatnie kwieciste nuty, ale trzeba się ich doszukiwać. Bazę zapachu stanowi drzewno ambrowy akord, z cedrem i wetywerią. Ciekawa pozycja, z jabłkiem, świeżym korzennym akordem i kadzidłem grającymi pierwsze skrzypce.

Widziałem kilka komentarzy porównujących zapach do gabinetu dentystycznego i choć sam nie mam stricte takich skojarzeń, to jest w tym coś lekko medycznego. Nietypowe perfumy, ale połączenie nut osobiście do mnie nie trafia. Mogą być niemniej warte przetestowania, dla osób lubiących kadzidlane klimaty. Parametry niestety zdecydowanie na minus. Projekcja od początku nie jest zbyt mocna, a na dodatek żywotność jest na poziomie zaledwie jakiś czterech godzin.

Podsumowując, moją pierwszą recenzję marki Loewe nie zakończę wysoką oceną. Choć wcześniej nie pisałem o żadnym ich zapachu to znam kilka pozycji i ta sprawiła na mnie jedno ze słabszych wrażeń. Połączenie jabłka z kadzidłem i pieprzem tworzy według mnie dziwną kompozycję. Osobiście, bardziej podobała mi się wersja Anonimo. Ocena końcowa 5/10

Zapach 5.5/10
Projekcja 3.5/10
Żywotność 3/10
Jakość/Cena 4/10

pozostałe recki
Frufruf - #perfumy #frufrecki

Loewe 7. W pierwszym momencie czuć świeżą nutę jabłka,...

źródło: Loewe 7

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Frufruf: Jak ktoś szuka czegoś z tej samej parafii o atomowych parametrach to jest Zara Ocean Electric. Tzn była, ale może ktoś gdzieś będzie sprzedawał.
  • Odpowiedz