Wiadomo nie od dzis, ze przy adhd meczace sa zadania powtarzalne. Takie zadania nie daja nam wystarczajacej dopaminy (hormon nagrody), przez co mozg nie widzi sensu w ich robieniu.
Pracuje jako dekarz i gdy mamy robiorke dachu to jest to zadanie ktore daje wystarczajaco bodzcow, zeby nie bylo nudno. Gorzej jest gdy trzeba np. pofugowac komin lub przybijac gwozdzie co X centymetrow, bo jest to nudne i o wiele bardziej monotonne, wiec czesto dla mnie meczace psychicznie.
Ale sa czynnosci, ktore na pozor sa nudne i powtarzalne, ale daja cos w rodzaju hiperfokusu. U mnie jest to ukladanie puzzli. Do bolu monotonne, a potrafie je ukladac tyle czasu, az nie skoncze.
Podpytalem chatgpt o to i wyjasnil, ze to dlatego, bo mozg przy kazdym dopasowanym elemencie dostaje mikronagrode. Rowniez wymagaja skupienia i bodzcow wizualnych co stymuluje mozg. Podczas ukladania mimo pozornej powtarzalnosci duza role odgrywa to, ze caly czas szukamy innego elementu (ksztalt, kolor, wzor), wiec mozna puzzle porownac do gry w szukanie roznic, a to dla adhdowca maly raj.
A Wy macie jakies czynnosci, ktore na pozor powinny nudzic, a sa dla was gamechangerem?
Mycie naczyń. Mam zmywarkę niby, ale czasem lubię to robić ręcznie. Każdy talerz/miska/etc są innego kształtu, inaczej uwalone i w innym stopniu przyschnięcia. Każde to oddzielny mini quest, a z każdym kolejnym takim queścikiem w kuchni robi się coraz "schludniej". Niby "powinno" mnie to nudzić, a jest całkiem angażujące jakimś cudem. Pewnie jest tego więcej, ale to od razu przyszło mi do głowy.
#adhdcodziennie
Wiadomo nie od dzis, ze przy adhd meczace sa zadania powtarzalne.
Takie zadania nie daja nam wystarczajacej dopaminy (hormon nagrody), przez co mozg nie widzi sensu w ich robieniu.
Pracuje jako dekarz i gdy mamy robiorke dachu to jest to zadanie ktore daje wystarczajaco bodzcow, zeby nie bylo nudno. Gorzej jest gdy trzeba np. pofugowac komin lub przybijac gwozdzie co X centymetrow, bo jest to nudne i o wiele bardziej monotonne, wiec czesto dla mnie meczace psychicznie.
Ale sa czynnosci, ktore na pozor sa nudne i powtarzalne, ale daja cos w rodzaju hiperfokusu.
U mnie jest to ukladanie puzzli.
Do bolu monotonne, a potrafie je ukladac tyle czasu, az nie skoncze.
Podpytalem chatgpt o to i wyjasnil, ze to dlatego, bo mozg przy kazdym dopasowanym elemencie dostaje mikronagrode. Rowniez wymagaja skupienia i bodzcow wizualnych co stymuluje mozg. Podczas ukladania mimo pozornej powtarzalnosci duza role odgrywa to, ze caly czas szukamy innego elementu (ksztalt, kolor, wzor), wiec mozna puzzle porownac do gry w szukanie roznic, a to dla adhdowca maly raj.
A Wy macie jakies czynnosci, ktore na pozor powinny nudzic, a sa dla was gamechangerem?