[Cozwykopem]

#wykopefekt #pracbaza

Słuchajcie, co sie właśnie odwala w firmie FLAME.
Otóż aby móc dostąpić zaszczytu złożenia CV w tej firmie do PRACY musicie wyrazić zgodę na sprzedawanie swojego CV!
Kto to zatwierdził? Co to za chamskie działania?
Jest tu jakiś pracownik firmy flame i to wyjaśni?

[Krafti]

@Cozwykopem: to jest pośrednik czy oni zatrudniają u siebie

[ToNieBylWiatr]

@Krafti Pośrednik, sam osobiście miałem z nimi styczność i aplikowałem na jedno stanowisko, ale "budowa jeszcze nie ruszyła i dadzą znać" z 2 miesiące temu.

[Krafti]

@ToNieBylWiatr więc próbują przepchnąć swoje aplikacje na innego pośrednika za %, tak to wyglada

[Cozwykopem]

@Krafti: @ToNieBylWiatr raz zgoda została wyrażona i od tamtej pory ląduje w dziwnych grupach na telegram, mam telefony z fotowoltaika.
W telmon zgoda nie była na przykład wyrażana, a po zatrudnieniu zaczęły się jakieś telefony xd...

Firmy pozwalają sobie na za dużo. Szukanie pracy to praktycznie dodatkowy etat.
Dosłownie.
Serio,.list motywacyjny do pracy na kasie? Trafia się.

[ToNieBylWiatr]

@Cozwykopem Ja o dziwo po ich rekrutacji raczej nie miałem dziwnych telefonów. Teraz mnie dręczy jakiś bot, ale to inna fujara sprzedała numer. Ale może to być przez to, że aplikowałem do pracy w data center, więc nie mają łatwej mozliwości komu sprzedać mojego CV.

[Cozwykopem]

@ToNieBylWiatr: no zobacz, tutaj musisz wyrazić zgodę na wykorzystanie wszystkich danych osobowych do celów marketingowych do pracy na pakowni jakiejś za minimum na zleceniu.

I tak naprawdę nic z tym nie zrobisz – mało sytuacji w których pytam się osoby w słuchawce: skąd masz dane, a ta osoba odpowiada mi że sobie je wygenerowała? Generowanie numerów w Polsce jest nielegalne.
Albo podaje mi numer czy dane do administratora danych, pisze

[ToNieBylWiatr]

@Cozwykopem To jest absurd, listy motywacyjne, wysyłanie milion CV, żeby dostać gównianą oferte. C--j w dupe biednym przedsiębiorcom, p----------ć gdzie się da. Ja miałem ostatnio sytacje, że byłem dogadany z firmą z Polski, półtora tygodnia czekałem za umową, a jak ją dostałem miałem wpisane 2880 euro kary za niezjawienie się w pracy. Zadzwoniłem, podziękowałem i jeszcze się chłop pultał przez słuchawke XD. A z kolei wczoraj dostałem e-mail od firmy nad

[Cozwykopem]

@ToNieBylWiatr: o właśnie, u mnie to się skończyło z tym że padła decyzja zmiany jednego kołchozu na drugi i drugi się wycofał (!)

[ToNieBylWiatr]

@Cozwykopem Co prawda za dużo doświadczenia nie mam jak chodzi o Polski rynek pracy (m.in. dlatego decyzja o wyjeździe za młodu), ale jak masz możliwość to nie wiem czy nie lepiej iść osobiście gdzieś i zapytać o pracę. Napewno to działa na Twoją korzyść, bo na starcie wykazujesz się inicjatywą, a drugi kołchoz się pewnie wycofał, bo pośrednik chce jakieś absurdalne pieniądze, bo w jechaniu na cudzej pracy są najlepsi. Nie

[Cozwykopem]

@ToNieBylWiatr: chodzę, dzwonię, jeszcze jak. Ale w sporej ilości przypadków pada informacje że masz po prostu im wysłać CV i nie wezmą do ręki.