Wpis z mikrobloga

#cs2 #csgo jeszcze inna sprawa płynąca z trwającego ESL Pro League to to, że jeśli wygra 3dmax i B8 (legacy vs gentlemates bez różnicy) to na pięć drużyn z awansem do kolejnej fazy zero z nich gadałoby na teamspeaku w języku angielskim.

Renesans drużyn narodowych? HOTU jest akurat kazachsko-rosyjskie, ale tam zawsze tak się funkcjonował - tam czyli w regionie CIS. Teraz już się Ukraińcy rzadziej miksują, ale powszechne jest granie ze sobą Kazachów, Rosjan, Łotyszy, Białorusinów, Azerów, Litwinów. Normalna sprawa.
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@vasos: Ostatnio tak analizowałem drużyny typowo jednej narodowści albo języczne, i teoretycznie mamy Spirit, Mongolz, Aurore, Brazylijczyków, ale z drugiej strony mixy Furia, Vitality, Mouz, Liquid, Navi itp, które albo wygrywały albo zachodziły daleko, więc imho nie ma to dużego przełożenia, w takim sensie że taki team jakiś game changer. ENCE albo 9INE też mix ale grają solidnie

Bardziej bym był skłonny stwierdzić że gra nie wymaga już takiego skilla
  • Odpowiedz
  • 1
@Enigmameister: może po prostu też jest trochę tak, że ci gracze którzy mają predyspozycje do grania w mixach EU to już tam są. Z reguły idą w to gracze z dobrym angielskim i znani premkowicze z faceita. Ta pula nie jest niewyczerpywalna. Jedni przychodzą, inni odchodzą. Może CS europejski doszedł do ściany pod tym względem. To już widać ile jest średniaków w EU mixach. Pod tym względem narodowe zespoły mogą
  • Odpowiedz