Cześć miruny ze #wspinaczka. Chodzę sobie na ściankę mniej lub bardziej regularnie od maja i jako tako widać progres, chociaż wychodzi tu mocno brak uprawiania jakiegokolwiek sportu przez większą część życia, dlatego mam dwa pytanka.
1. Czy warto sprawić sobie jakiś sprzęt do ćwiczeń w domu, którzy wspomoże progres na panelu? Niby mam multisporta i mógłbym chodzić na siłkę, ale byłem kilka razy i średnio mi się podoba, a do tego zaoszczędziłbym trochę czasu na dojazdy i mógłbym ćwiczyć w każdym momencie. Nie mam parcia na jakieś mega trudne drogi, traktuję to jako zabawę i sport który naprawdę mi się podoba.
2. Jak się ma poziom na ściance do tego co występuje w skałach czy górach? Robię poziom V/V+, powalczę trochę na VI, ale jak to się ma do skał? Czy w ogóle takie chwyty jak te wygodne klamy występują, bo jakoś ciężko mi sobie je wyobrazić?
@WilecSrylec w skalach masz też prosto i trudno, masz też małe chwyty i wielkie chwyty. W polskich ogródkach skałkowych raczej ciężko o proste, przyjemne wspinanie, ale na zachodzie jest pełno prostych dróg z samymi wielkimi chwytami.
w domu najlepiej chwytotablice mieć i wzmacniać na niej paluchy, żeby nie trzasło nic na początku przygody. Najlepiej zapisać się na kilka zajęć indywidualnych, trener powie jak się poruszać, co i jak często ćwiczyć.
@maciejasty: chwytotablica na początku wspinania? Doskonały przepis żeby właśnie strzeliło (ʘ‿ʘ) Mówią że chwyto dopiero tak po roku regularnego wspinania. Na początku najważniejsza technika, ewentualnie można wrzucić jakieś ćwiczenia wzmacniające core. Poszukaj sobie ćwiczeń stabilizujących kręgosłup i to będzie to
@WilecSrylec: myślę że warto, zależy też jak bardzo jesteś zaangażowany, jak często chodzisz na wspin i jak dajesz radę fizycznie w perspektywie np. tygodnia, generalnie chodzi o to żeby się nie przeciążyć, tym bardziej jeżeli nie masz wcześniejszego doświadczenia ze sportem. Generalna sprawność fizyczna, czy z treningu kalistyczno/gimnastycznego czy z ciężarami, pomaga w progresie na ścianie i wydaje mi się że taka będzie dla ciebie lepsza niż trening typowo pod
@MemeFairy: @strach_na_wroble @maciejasty Chwytotablica na razie odpada, nie podciągnę się na drążku ani razu, to na niej tylko zrobiłbym sobie krzywdę. Bardziej myślę o jakimś mały zestawie do domu jak ławeczka, hantle, gumy i drążek by móc sobie uzupełniać ściankę wtedy gdy mam wolną chwilę. Ściankę staram się 2-3 razy w tygodniu robić, bo mi sprawia to frajdę, ale fajnie byłoby trochę sprogresować bo obawiam się że jak
@WilecSrylec: zawsze możesz ćwiczyć aktywny zwis nachwytem, na chwytotablicach są też często wygodniejsze chwyty, zwykłe klamy albo głębokie kieszenie. Ja uważam że rozgrzewka na chwytotablicy jest spoko, ogólnie raczej odradza się na początek dedykowane treningi na niej i intensywne ćwiczenia z jakimś obciążeniem etc. Tak jak pisałem dołożenie takiego ogólnego treningu jest spoko, możesz dać robić na zasadzie 2 dni wspinania + taki full body, byle mieć dzień resta. W
@MemeFairy: znajdę gdzieś jakiś optymalny plan treningowy pod wspinaczkę, czy poszukać jakiegoś ogólnika i będzie wystarczający, bo jeśli chodzi o siłkę to jestem zupełnie zielony. Teraz na zimowo jesienny okres planuję jeszcze dorzucić sobie basen może raz w tygodniu, zależy jak będzie z czasem, żeby popracować nad wydolnością i kondycją, a nie r------ć sobie stawów jakimiś biegami. Chwytotablice popróbuje na mojej ściance to zobaczę jak to wygląda
@WilecSrylec: pod full body z własną masą ciała możesz sprawdzić The Recommended Routine z subreddita bodyweightfitness, jest pod progresje od poziomu zupełnego początkującego, z ciężarami ci nie pomogę, bo nie używam na tyle. Na ścianie przyda ci się tak naprawdę wiele partii mięśni, więc zwłaszcza na początku nie ma sensu targetować jakichś konkretnych. Z doświadczenia osobistego mnie bardzo pomogały zwisy, podciąganie (tu możesz progresje jak nie umiesz), core, ćwiczenie różnych
Fakt, łapanie 6mm na chwytce to przepis na zakończenie wspinania. Wspinam się 15 lat i tego ciągle nie robię.
Chwytka: oblaki, wyciągnięty chwyt, brak pełnego obciążenia (niepełny zwis, guma lub trzymanie stóp na ziemi) - to jest dużo bardziej kontrolowany sposób na wzmocnienie chwytów niż samo wspinanie, które (szczególnie u początkujących) bywa bardzo ryzykowne i niekontrolowane. Głowa świruje na początku wspinanie i zawsze się próbuje za mocno, ze strachu, bo
1. Czy warto sprawić sobie jakiś sprzęt do ćwiczeń w domu, którzy wspomoże progres na panelu? Niby mam multisporta i mógłbym chodzić na siłkę, ale byłem kilka razy i średnio mi się podoba, a do tego zaoszczędziłbym trochę czasu na dojazdy i mógłbym ćwiczyć w każdym momencie. Nie mam parcia na jakieś mega trudne drogi, traktuję to jako zabawę i sport który naprawdę mi się podoba.
2. Jak się ma poziom na ściance do tego co występuje w skałach czy górach? Robię poziom V/V+, powalczę trochę na VI, ale jak to się ma do skał? Czy w ogóle takie chwyty jak te wygodne klamy występują, bo jakoś ciężko mi sobie je wyobrazić?
w domu najlepiej chwytotablice mieć i wzmacniać na niej paluchy, żeby nie trzasło nic na początku przygody. Najlepiej zapisać się na kilka zajęć indywidualnych, trener powie jak się poruszać, co i jak często ćwiczyć.
z
Na początku najważniejsza technika, ewentualnie można wrzucić jakieś ćwiczenia wzmacniające core. Poszukaj sobie ćwiczeń stabilizujących kręgosłup i to będzie to
Fakt, łapanie 6mm na chwytce to przepis na zakończenie wspinania. Wspinam się 15 lat i tego ciągle nie robię.
Chwytka: oblaki, wyciągnięty chwyt, brak pełnego obciążenia (niepełny zwis, guma lub trzymanie stóp na ziemi) - to jest dużo bardziej kontrolowany sposób na wzmocnienie chwytów niż samo wspinanie, które (szczególnie u początkujących) bywa bardzo ryzykowne i niekontrolowane. Głowa świruje na początku wspinanie i zawsze się próbuje za mocno, ze strachu, bo