Wpis z mikrobloga

@FrasierCrane: ostatnio byłem na tripie we Włoszech zahaczającego największe miasta i szczerze mówiąc chyba dawno nie byłeś - nie widać problemu. Pomimo, że np. w Rzymie mieszkałem w niby dość niebezpiecznej dzielnicy, to szczerze mówiąc, to jest c--j przy polskich odpowiednikach pełnych żuli i Sebów. W porównaniu do Paryża, to niebo a ziemia.
Chyba, że piszesz o jakiejś Sycylii, to wtedy się zgodzę :D
  • Odpowiedz