Współczesnym problemem jest to, że jeśli ktoś nie wpisuje się w jedyną „słuszną narrację” - czy to wobec Ukraińców, Niemców, czy jakiegokolwiek innego narodu - natychmiast otrzymuje łatkę „ruskiej onucy”. To niezwykle wygodne narzędzie, które pozwala w jednej chwili zdyskredytować każdego człowieka. Wystarczy etykieta, a tłum automatycznie odmawia takiej osobie prawa do bycia wiarygodnym źródłem, nie próbując nawet wysłuchać jej argumentów. To mechanizm prosty, ale bardzo skuteczny - i dlatego tak groźny.
Polska natomiast jest dumnym i historycznie doświadczonym narodem. Choć staramy się pielęgnować przyjazne stosunki z Niemcami, to sprawa reparacji wojennych przypomina, że o sprawiedliwość należy się upominać - bez względu na to, jak niewygodny temat może się wydawać partnerom zza Odry. Podobnie sytuacja z Ukrainą pokazuje, że przyjaźń między narodami wymaga wzajemnego szacunku. Brak jednoznacznego gestu ze strony władz Ukrainy w sprawie pochówku ofiar rzezi wołyńskiej nie tylko rani pamięć historyczną Polaków, lecz także osłabia fundament wzajemnego zaufania.
Jednocześnie nie wolno zapominać, że obecna wojna to nie jest wyłącznie konflikt rosyjsko-ukraiński. To zderzenie interesów całego świata, które rozgrywa się akurat na ukraińskiej ziemi. Polska - z racji swojego położenia - doskonale rozumie wagę tej sytuacji. Tak jak przez stulecia była areną wielkich wojen, tak dziś znajduje się tuż obok frontu. Dlatego Polacy, kierując się zarówno solidarnością, jak i instynktem przetrwania, zacisnęli zęby i otworzyli drzwi przed Ukraińcami. Ale trzeba mówić wprost: gościnność i pomoc to jedno, a braterstwo to drugie. I nie można oczekiwać, że Polacy - ze względu na swoją trudną historię - z dnia na dzień zapomną o ranach, które nie zostały do końca opatrzone.
W tym wszystkim najważniejsze jest, abyśmy pozostali wierni swojej dumie i tożsamości. Polska potrafi być lojalnym i oddanym sojusznikiem, ale nigdy nie powinna godzić się na brak szacunku wobec własnych praw i historii. Tylko wtedy, gdy będziemy stanowczy, ale jednocześnie rozsądni - nasze głosy nie zostaną zagłuszone przez puste etykiety czy medialne hasła.
@Frygus96: znacząco paraliżuje, o tym też wspomniałem w wpisie, łatka ruskiej onucy - tłum przestaje uważać kogoś za wiarygodne źródło informacji, przestaje słuchać, nie ważne jakimi argumentami się posługuje, czy ma racje - czy nie ma racji dziękuje, ale nie przebije się do większej liczby osób - nie piszę tego co inni chcą usłyszeć - nie wchodzę w narzuconą narracje ( ͡°͜ʖ͡°)
@SmokStarodawny: nie wspomniałeś o ruskich czyli jesteś ruską onucą, czego nie rozumiesz xD jak to jest że kiedy człowiek wyciąga rekę i pisze dobre, pojednawcze rzeczy to niektórzy i tak doczepią się jednego małego szczegółu który w ich mniemaniu totalnie cie dyskredytuje i maluje jako sługusa ruskiego lub cokolwiek innego? Skąd ci ludzie sie biorą, czy ci ludzie nie umieją powstrzymać się na dwie chwile, przemyśleć, przeczytać wpis dwa razy?
@mleko3-2procent: to byli kosmici, którzy hodują nas jak bakterie w actimelku i oglądają jak serial, po prostu fabuła przestała fabułować i wpuścili drony, żeby akcja ruszyła
@SmokStarodawny: Wpis jest o mnie bo raczyłem zauważyć, że widzisz tylko złe strony sojuszników ale o największym wrogu nie wspominasz? Logiczne jest że po wojnie będziemy z Ukrainą rywalizować gospodarczo. I jest takie przysłowie "Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem".
@SoluszkiPalone: Ten wpis jest o Tobie, ponieważ zarzuciłeś mi, że odważyłem się napisać kilka słów o naszych sojusznikach i o tym, jak pewne sprawy mogą być odbierane przez Polaków. Tylko wyjaśnij mi jedno - dlaczego miałbym w tym konkretnym wpisie pisać o Rosji, skoro to nie jest kraj, z którym mamy sojusz i z którym nigdy tak naprawdę go nie mieliśmy? Czy Rosja cokolwiek jest nam winna?
@SoluszkiPalone: Masz tutaj wpis z google, no chyba, że google to też ruska onuca
Rosja (ZSRR) nie rozpoczęła II wojny światowej, ale wzięła w niej udział od samego początku jako agresor – tyle że nie jako pierwszy. 17 września 1939 r. Armia Czerwona wkroczyła do Polski od wschodu, realizując ustalenia tajnego protokołu paktu Ribbentrop–Mołotow (23 sierpnia 1939 r.), w którym Niemcy i ZSRR podzieliły się strefami wpływów w Europie Środkowo-Wschodniej.
Współczesnym problemem jest to, że jeśli ktoś nie wpisuje się w jedyną „słuszną narrację” - czy to wobec Ukraińców, Niemców, czy jakiegokolwiek innego narodu - natychmiast otrzymuje łatkę „ruskiej onucy”
@SmokStarodawny: Codziennie post w tym duchu. Jakoś dziwnym trafem zawsze to gadanie w stylu "oppose current thing" wpisuje się w ruską narrację i broni ruskiej racji stanu.
@To_ja_moze_pozamiatam: no jeśli po przeczytaniu tego wpisu oraz komentarzy to twój jedyny wniosek, no to trudno, chyba nie możliwym jest w takim bądź razie przełamać pewien schemat myślowy u ludzi posmutniałem trochę, człowiek wiedział, ale jednak się łudził xd
@SmokStarodawny: Polsce nie przysługują reparacje od Niemiec. Niemcy swoje zapłacili, to że zawłaszczyło to sobie ZSRR to sprawa między Polską i Rosja.
@GalNonimus: właśnie ostatnio prezydent Karol Nawrocki, dobitnie podkreślił w Niemczech, że jednak nie, wspomniał, że nawet prawnie Niemcy dalej są winni reparacje Polsce Tylko teraz, to jest naprawdę kiepski moment dla Niemiec, bo ich fundusze już mocno pustoszą imigranci, teraz jeszcze Polska upomina się o sprawiedliwość, twardy orzech do zgryzienia
@SmokStarodawny: Niezbyt mnie interesuje co Nawrocki mówił ponieważ jego słowa to polityczny bełkot. Z punktu widzenia prawa międzynarodowego ta sprawa została zamknięta jakieś 70 lat temu. Nie ma żadnego prawnego mechanizmu, który by sankcjonowal roszczenia wobec Niemiec. Chyba, że chcecie zakwestionować umowy na podstawie, których została uznana nasza zachodnia granica. Proszę bardzo, róbcie to w imie pseudointeresow, które nie dość, że nie mają pokrycia to nie mają też najmniejszej szansy
właśnie ostatnio prezydent Karol Nawrocki, dobitnie podkreślił w Niemczech, że jednak nie, wspomniał, że nawet prawnie Niemcy dalej są winni reparacje Polsce
@SmokStarodawny: ale kogo to obchodzi co powiedział nawrocki xD po 1 szwaby przekazały jakieś tam reparacje, które ukradli nam ruscy, a po 2 szwaby mają na papierze, że się zrzekliśmy jakichkolwiek innych reparacji w 1953 jeśli dobrze pamiętam i dla nich już od wielu lat ten temat jest
Oficjalnie Polska nie podpisała żadnej umowy dwustronnej, która wprost zrzekałaby się reparacji wobec Niemiec. Dlatego część prawników i polityków twierdzi, że Polska wciąż ma prawo dochodzić odszkodowań. W 2022 r. polski rząd przygotował raport, w którym oszacował straty wojenne na ponad 6 bilionów złotych i wystąpił z oficjalną notą do Berlina. Niemcy odrzuciły ten wniosek.
Polska natomiast jest dumnym i historycznie doświadczonym narodem. Choć staramy się pielęgnować przyjazne stosunki z Niemcami, to sprawa reparacji wojennych przypomina, że o sprawiedliwość należy się upominać - bez względu na to, jak niewygodny temat może się wydawać partnerom zza Odry. Podobnie sytuacja z Ukrainą pokazuje, że przyjaźń między narodami wymaga wzajemnego szacunku. Brak jednoznacznego gestu ze strony władz Ukrainy w sprawie pochówku ofiar rzezi wołyńskiej nie tylko rani pamięć historyczną Polaków, lecz także osłabia fundament wzajemnego zaufania.
Jednocześnie nie wolno zapominać, że obecna wojna to nie jest wyłącznie konflikt rosyjsko-ukraiński. To zderzenie interesów całego świata, które rozgrywa się akurat na ukraińskiej ziemi. Polska - z racji swojego położenia - doskonale rozumie wagę tej sytuacji. Tak jak przez stulecia była areną wielkich wojen, tak dziś znajduje się tuż obok frontu. Dlatego Polacy, kierując się zarówno solidarnością, jak i instynktem przetrwania, zacisnęli zęby i otworzyli drzwi przed Ukraińcami. Ale trzeba mówić wprost: gościnność i pomoc to jedno, a braterstwo to drugie. I nie można oczekiwać, że Polacy - ze względu na swoją trudną historię - z dnia na dzień zapomną o ranach, które nie zostały do końca opatrzone.
W tym wszystkim najważniejsze jest, abyśmy pozostali wierni swojej dumie i tożsamości. Polska potrafi być lojalnym i oddanym sojusznikiem, ale nigdy nie powinna godzić się na brak szacunku wobec własnych praw i historii. Tylko wtedy, gdy będziemy stanowczy, ale jednocześnie rozsądni - nasze głosy nie zostaną zagłuszone przez puste etykiety czy medialne hasła.
#polityka #ukraina #ruskapropaganda #ruskaonuca #wojna #przemyslenia
a poza tym to gratuluję wpisu, jeden z lepszych na tagu
no nazwij mnie jeszcze ruską onucą
to właśnie m.in o Tobie jest ten wpis
dziękuje, ale nie przebije się do większej liczby osób - nie piszę tego co inni chcą usłyszeć - nie wchodzę w narzuconą narracje ( ͡° ͜ʖ ͡°)
jak to jest że kiedy człowiek wyciąga rekę i pisze dobre, pojednawcze rzeczy to niektórzy i tak doczepią się jednego małego szczegółu który w ich mniemaniu totalnie cie dyskredytuje i maluje jako sługusa ruskiego lub cokolwiek innego? Skąd ci ludzie sie biorą, czy ci ludzie nie umieją powstrzymać się na dwie chwile, przemyśleć, przeczytać wpis dwa razy?
Tylko wyjaśnij mi jedno - dlaczego miałbym w tym konkretnym wpisie pisać o Rosji, skoro to nie jest kraj, z którym mamy sojusz i z którym nigdy tak naprawdę go nie mieliśmy?
Czy Rosja cokolwiek jest nam winna?
Owszem, ktoś mógłby
@SmokStarodawny: Codziennie post w tym duchu.
Jakoś dziwnym trafem zawsze to gadanie w stylu "oppose current thing" wpisuje się w ruską narrację i broni ruskiej racji stanu.
posmutniałem trochę, człowiek wiedział, ale jednak się łudził xd
Tylko teraz, to jest naprawdę kiepski moment dla Niemiec, bo ich fundusze już mocno pustoszą imigranci, teraz jeszcze Polska upomina się o sprawiedliwość, twardy orzech do zgryzienia
bełkot mówisz?
a
@SmokStarodawny: ale kogo to obchodzi co powiedział nawrocki xD po 1 szwaby przekazały jakieś tam reparacje, które ukradli nam ruscy, a po 2 szwaby mają na papierze, że się zrzekliśmy jakichkolwiek innych reparacji w 1953 jeśli dobrze pamiętam i dla nich już od wielu lat ten temat jest
@LuznaPusi:
a propo tego drugiego, to już wyjaśniłem, w komentarzach wyżej