Wpis z mikrobloga

#perfumy #recenzja #frufrecki

Zeszłoroczna premiera, Boss Bottled Absolu. Otwarcie jest bardzo ciężkie i nieco ostre z wyraźną nutą skóry oraz mirrą. Jest też pewna doza słodyczy, choć nie ma jej za wiele oraz lekko aromatyczne tło. Szybko pojawia się także paczula w trochę piwnicznym klimacie, a także dymne i kadzidlane nuty. Bazę zapachu stanowi cedr oraz balsamiczny i ambrowy akord. Przechodząc w drydown zapach się znacznie wygładza i staje bardziej drzewny.

Zupełnie nie zgadzam się z licznymi porównaniami do PDM Carlisle ani Laytona. Red Tobacco natomiast gorzej pamiętam, ale raczej też nie. Jak już to najbliżej z wymienionych na fragrze pozycji byłby dla mnie Honey Aoud, choć też nie jakoś bardzo. Carlisle jest natomiast zapodane w gładszy i słodszy sposób. Pewne wspólne nuty będą ale całościowo uważam że to inna bajka. Boss skręca dużo bardziej w kadzidlanym i dymnym kierunku, z wyraźną mirrą i skórą.

Podsumowując, Bottled Absolu jest zaskakująco odważnym i ciężkim zapachem jak na obecne, designerskie trendy. Pod tym względem idzie moim zdaniem w zasadzie w niszowym kierunku, choć kompozycyjnie uważam że mógłby się lepiej układać. Jest to jednak pozycja warta przetestowania dla osób lubiących klimaty kadzidła, dymu, paczuli i skóry. Nie moja bajka, ale rozumiem zainteresowanie jakie wywołał. Parametry bardzo dobre, zapach wieczorowy, na zimniejszy sezon dla mężczyzn. Ocena końcowa 7.5/10

Zapach 7/10
Projekcja 8/10
Żywotność 7.5/10
Jakość/Cena 7/10

pozostałe recki
Frufruf - #perfumy #recenzja #frufrecki

Zeszłoroczna premiera, Boss Bottled Absolu. ...

źródło: BottledAbsolu

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach