Wpis z mikrobloga

Dawniej bardzo irytowały mnie matki z małymi dziećmi. Ich roszczeniowość, często wyśmiewana w memach, czy uciążliwość dla otoczenia w postaci płaczącego dziecka (oczywiście nie ma tu reguły). Patrząc jednak na to, co dzieje się w społeczeństwie i przestrzeni publicznej w kwestii psów, jak roszczeniowi potrafią być psiarze, statystyki ich posiadania, oraz katastrofę demograficzną, która już wystąpiła, zmieniłem nastawienie o 180 stopni.

W natłoku wszechobecnej psozy matka z dzieckiem stała się dla mnie białym krukiem, synonimem gotowości na poświęcenie, dojrzałości i prawdziwej miłości, podczas gdy ekscytacja psieckami jest dla mnie jak jaranie się w 2025 roku fidget spinnerami.

Nie wiem jak można się jeszcze zachwycać czyimś pieskiem, który w wielu przypadkach jest zaniedbanym zaspokajaczem instynktów macierzyńskich dla nieodpowiedzialnych, niedojrzałych ludzi. I to nierzadko widać (i słychać, i czuć) po tym, jak zaopiekowane jest to zwierzę.

Nie chcę generalizować - wiem, że są też odpowiedzialni właściciele zwierząt, których serdecznie pozdrawiam. Niestety, cała reszta mocno pracuje, abym utwierdzał sie w moim przekonaniu.
#psiarze #wyznanie #wyznaniezdupy
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@yet_another_user mam to samo, do wszystkich(prawie)matek mam ogromny szacunek za trud włożony w wychowanie młodych ludzi. Przyszłych dorosłych, o czym chyba ludzie zapominają. Pogardy do dzieci nauczyły nas poprzednie pokolenia będące w wyżu demograficznym. O psach się nie wypowiadam, tag obserwuje bardziej żeby się pośmiać. Sam nie chciałbym jako dziecko być porównywany do psa.
  • Odpowiedz