Wpis z mikrobloga

Przyjrzałem się ostatnim wpisom @JK74 i po krótkiej refleksji uznałem, że trzeba to napisać w osobnym wpisie. Ja wiem, że łatwo się wyciera mordę słowami "działam w interesie społecznym", ale zanim to zrobisz, sprawdź dwa razy, czy wcześniej sam siebie nie wpierdzieliłeś na minę.

Jeszcze dzisiaj w trakcie dyskusji na temat wszystkich ruchów, nasz wannabe prawnik powoływał się, że działania w stronę żony storcha wynikały między innymi z tego, że "ma fantazje o molestowaniu dzieci" - wpisy na screenie oznaczone jedynką. W związku z tym w innym wpisie zapytałem go wprost, czy mając taką wiedzę, podjął działania zawiadamiające odpowiednie organy. Odpowiedź załączona i oznaczona dwójką.

Czyli ex storcha miała obowiązek działać i reagować, bo dostała informacje od Kawuli na temat działalności byłego męża, a wczorajsze akcje są uzasadnione z tego względu, że nie podjęła żadnych działań. Jednocześnie będąc pytanym o konkretne działania, Kawula miga się, że nikt go pod ścianą z czymkolwiek nie będzie stawiał, i nie ma obowiązku udzielania odpowiedzi.

Pójdę więc dalej. Gdyby cokolwiek Kawula w kwestii pdfowych zapędów storcha rzeczywiście zrobił, to wystarczyłoby mu poinformować ex bociana, że podjął takie ruchy, przekazać odpowiednie informacje i dzięki temu dać jej argumenty, które na czas wyjaśnienia sprawy pozwoliłby na ograniczenie kontaktów dzieci z rachoniem. Dlaczego więc nic nie zrobił i pchał to na bocianową do tego stopnia, że nawet na tagu to teraz wyciąga jako argument? Odpowiedzcie sobie sami.

A teraz moja opinia. Wytykasz storchowi, że wyciera sobie mordę swoimi dziećmi, jednocześnie wydzwaniając do jego żony i pchając narrację pdf, samemu nie podejmując żadnych działań. Ciebie kwestia tego, czy te dzieci spędzają czas z pdfem, czy nie kompletnie nie obchodzi. Zależało Ci tylko na jednym, wykręceniu cudzymi rękoma afery pdf niezależnie od konsekwencji. Jesteś taką samą hieną jak on. #kononowicz
TheNightManager - Przyjrzałem się ostatnim wpisom @JK74 i po krótkiej refleksji uznał...

źródło: kawula w interesie społecznym

Pobierz
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@TheNightManager: Nie będę się uzewnętrzniać z prywatnego życia, wiadomo, ale jako osoba z rozbitej rodziny, gdzie byłem dość mały jak rodzice się rozwodzili, wiem że nic nie jest czarno białe. Nie byli tam, nic nie wiedzą, powołują się na słowa jednej strony, nie mają jak tego zweryfikować. Nikt ich nie prosił, nie wołał, to oni z butami się wpiepr--ją i jeszcze mówią co kto ma robić, a jak tak nie
  • Odpowiedz
@TheNightManager: Strzeliłeś długą interpretację na podstawie mojej jednej wypowiedzi, że Ci czegoś nie powiem. A nie zrobię tego nie dlatego, że coś zrobiłem, lub tego nie zrobiłem - a dlatego, że próbowałeś postawić mnie pod ścianą. To o to chodzi, że nikt nie będzie za mnie decydował czy mam ujawnić jakieś swoje działania lub nie.
  • Odpowiedz
@gr0m1t: hehehehe xD ćpun, koper, zadyszka hehehehehehxDDD
Potężne kontrargumenty na wyjaśnienie paskudnego zachowania obrzydliwych ludzi. Jak widać, ściany tekstu można pisać o tym, jak to ja niby nie mam racji.
  • Odpowiedz
@JK74:

A nie zrobię tego nie dlatego, że coś zrobiłem, lub tego nie zrobiłem - a dlatego, że próbowałeś postawić mnie pod ścianą.

A to nie jest przypadkiem dokładnie to samo, co próbowałeś robić z żoną storcha, i przez co doszło do udostępnienia rozmów z nią?

Ty nic nie musisz udowadniać, bo fakty mówią same za siebie i doskonale o tym wiesz.
  • Odpowiedz
@ThiZ:

Storch nic nie znaczy w sprawie Sławka, ale stał się niewygodny dla Łukasza

Tak, bo zaczął wypisywać po redakcjach swoje odklejki. A praprzyczyną tego było to, że dostał prytoszału gdy mu wytknięto działanie na zasadzie kupki piasku.

wypisywanie do redakcji przestrzegając
  • Odpowiedz
@TheNightManager: Ale ja wiem, że ona nie podjęła kroków, bo słyszałem rozmowy z Nią. Ty komentujesz moje poczynania nie mając wiedzy - chcesz ją uzyskać. Na tym polega różnica. Ty nie wiesz gdzie i jakie i czy w ogóle składałem pisma. Ja publikuję to co chcę i kiedy chcę - a nie gdy mi ktoś każe się tłumaczyć. Było grzecznie na priv zapytać to bym pewnie powiedział.
  • Odpowiedz
@JK74: Ty wiesz, bo twierdzisz, że słyszałeś rozmowy. Wszyscy to mają traktować jako wiedzę objawioną i uwierzyć na słowo. Tego, że po takim nękaniu mogła się z wami nie dzielić wszystkim, w ogóle nie bierzesz pod uwagę.

No ale załóżmy, że nawet jest, jak mówisz i jednak coś złożyłeś. Wynika więc z tego, że z twoich zgłoszeń do odpowiednich służb wyszło jedno wielkie nic. I teraz, mając taką wiedzę (no
  • Odpowiedz
@JK74: Ale Ty się człowieku wijesz, pięknie się to czyta. No i są te dowody na storcha, i co w związku z tym? Albo zrobiłeś tyle, że nie zostało wszczęte postępowanie i nie ma twardej, czyli PRAWNEJ podstawy, aby odwołać się od ustalonej opieki nad dziećmi, albo nie zrobiłeś z tym nic, i chciałeś byłą żonę bociana wmanewrować w odpalenie tego przeciwko niemu. Czyli w pierwszym przypadku nie potrafiłeś bogusiowi
  • Odpowiedz
@TheNightManager: i niech im "pociśnie" równo jak leci. To zaczyna się robić jakieś niebezpieczne. Mnie próbowano wrobić w podpalenie, ale że to byli jacyś nietypowi to też im się oberwie. Tylko nie będę zakładał sprawy cywilnej, bo wiem, że pewien przygłup łamie pewien zakaz. A skoro tak robi to po co mam iść do sądu...
  • Odpowiedz
@TheNightManager: Oczywiście, że jest to twarda podstawa do zmiany ustaleń co do umówionej opieki nad dziećmi. Wyobraź sobie, że gdyby matka moich dzieci robiła takie rzeczy i ja bym o nich wiedział - tego samego dnia złożyłbym wniosek do sądu i załączył do niego te wypowiedzi. Tylko ze względu na Małgorzatę udało się nam wstrzymać interwencję MOPS w jej rodzinie.Osobiście liczyłem, że jakoś zareaguje - bo jest matką tych dzieci.
  • Odpowiedz