Wpis z mikrobloga

#ksiazulo po wizycie w powiatowym "tu cały czas jest przestrzeń i potencjał na dobry kebab, same słabe kule mocy"

I niestety, z przykrością, muszę powiedzieć, że tej przestrzeni kompletnie nie ma.
W powiatowych po prostu nie ma klienteli do takiego jedzenia, dosłownie nie ma dla kogo takiego miejsca stworzyć. 100k mieszkańców i jedyne co jest się w stanie utrzymać to 3 kebaby z kulą mocy i ze 2 osiedlowe pizzerie.
Już sporo czasu temu Turek u mnie w mieście testował swoje mięso i bardzo liczyłem, że ten eksperyment pociągnie dłużej, bo na prawdę chciało się tego kebaba jeść. Niestety cena była około 10 złotych droższa w porównaniu do kuli z hurtowni. W powiatowym, gdzie cena jest jedynym kryterium ten eksperyment oczywiście nie mógł się udać i Turek szybko wrócił do kuli.

#gastronomia #jedzenie
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirkobiniu Rozsądna cena jest zapewne też i przez ilość zamawianego i przerabianego towaru, w powiatowym chłop by tę gigantyczne kulę z Jana Pawła ścinał dwa tygodnie xd Jedyna przestrzeń dla kraftowego kebaba w powiecie to sieciówka typu Kebab King albo kebaby po 50zł.
  • Odpowiedz
ale w Warszawie kraftowe kebsy z dobrym mięsem są o wiele tańsze niż kulomocowe gnioty w powiecie.


@mirkobiniu: To jest efekt skali niestety. W wawie możesz lecieć na niżej marży bo sprzedajesz tego nieporównywalnie więcej niż w powiatowym. W powiatowych na dzień wrzucasz na grill 10 kg kurczak. W Wawie to w top miejscówkach idzie w godzinę. A wiadomo im większa laga na grilla leci tym jej cena spada. No
  • Odpowiedz
@wysokiewiczplum: potwierdzam ale najbardziej mnie rozwala że nikt nie zrobi na prowincjach powiatowych lepszego kebaba "BO LUDZI NIE STAĆ NA DROGIE KEBABY"
tymczasem paździerz ze składników z makro 22-25zł xDDDDDDD

ale tak jest nie tylko z kebabami
ludzie w tych małych miastach mniej płacą za wynajem lokalu a zachwują się jakby zostawiali za lokal 15-20k netto zł
  • Odpowiedz
@wysokiewiczplum to ja chyba w innym świecie mieszkam, 40 tyś mieszkańców i jest 9 kebabowni, 7 pizzerii, McDonald's, KFC, bar mleczny (który nie wyrabia z dostawami czasem) i z 5 restauracji.
No chyba że to wszystko pralnie pieniędzy, ale wątpię bo klientów widać.
  • Odpowiedz
ludzie w tych małych miastach mniej płacą za wynajem lokalu a zachwują się jakby zostawiali za lokal 15-20k netto zł


@eSUBA94: U mnie w mieście ostatnio chcieli za kawiarnię z ogrodem 12,5k miesięcznie xD Kawiarnia na uboczu z frekwencją w weekendy. Miasteczko 15k mieszkańców. Powodzenia żeby na czynsz chociaż zarobić.
  • Odpowiedz
@Tagliacozzo: u mnie są takie lokale i też tyle żądzają, oni myślą że będzie tak jak 15 lat temu że mieliśmy 30 banków i każdy miał swój oddział w każdym powiatowym a realnie banków jest z 10 dzisiaj i nie każdy wchodzi wszędzie
stoją od covidu puste, nie wiem z czego żyją właściciele ale nie klepią biedy
  • Odpowiedz
@mirkobiniu No nie wiem, w moim powiecie najmniejszy kebab to 16 złotych, znajdź mi takiego w stolicy z mięsem kraftowym. Pamiętaj, że stolica to inna skala sprzedaży, tam na Jana Pawła masz godzinne kolejki do kebaba, w powiecie dają ci od ręki, najwyżej w sobotę czekasz z 15 minut. Na Jana Pawła pewnie w ciągu godziny lepszy lokal sprzedaje tyle kebabów ile w moim miasteczku przez pół dnia. Jedynie w weekendowe
  • Odpowiedz