Wpis z mikrobloga

Siema!
Ostatnio miałem nieprzyjemną sytuację u znajomego. Zostawiłem samochód na jego podjeździe, na którym znajdowało się jeszcze kilka innych pojazdów, zastawiłem jeden z nich aby móc się zmieścić na podwórku. Z imprezy w pewnym momencie wyszła dziewczyna - włascicielka pojazdu ktory zastawiłem. Widzialem przez okno, że podjęła co najmniej 2 próby wycofania, więc wyszedłem na zewnątrz żeby przestawić swój samochód. Była ulewa, chciałem jak najszybciej to zrobić, nie myślałem nawet wtedy o tym żeby sprawdzić swój pojazd. 2 godziny później, kiedy sam odjeżdzałem zauwazyłem odstajacy zderzak - po sprawdzeniu okazało się że mam obity zderzak oraz porysowany reflektor. Na miejscu nie było żadnych bezpośrednich swiadków momentu kolizji, nie ma tam również kamer. Udało mi się uzyskać numer do tej dziewczyny - po jednej około 5 minutowej rozmowie telefonicznej stwierdziła, że i tak jej nie udowodnie winy, nie ma kamer a samochód którym się poruszała i tak jest wyobijany z każdej strony. W czasie rozmowy poprosiła o zdjęcia, które jej wysłałem, jednak po przekazaniu zdjęć prawdopodobnie zablokowała mój numer, odmowila również spotkania na żywo zeby zobaczyć moje uszkodzenia i porównac to z jej autem. Moja jedyną linią obrony jest świadek, który moze potwierdzić, że 5 minut przed przyjazdem samochód był bez uszkodzeń. Czy w takim wypadku mogę coś ugrać zgłaszając to na policję? Czy tylko stracę czas?

#kolizja #wypadek #ubezpieczenie #odszkodowanie #policja
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Czy w takim wypadku mogę coś ugrać zgłaszając to na policję? Czy tylko stracę czas?


@KrulGuuuur: i na policję i do jej ubezpieczyciela zgłaszasz szkodę (dane znajdziesz na ufg.pl po podaniu numeru rejestracyjnego)

Co z tego wyjdzie to trudno powiedzieć, ale jak nie zgłosisz to wiadomo że nie wyjdzie nic
  • Odpowiedz
  • 0
@hellfirehe: dobra, dzięki za info - o zgłoszeniu do ubezpieczyciela nawet nie pomyslałem, problem jest taki, że jedyne dane które posiadam to jej imię, nazwisko oraz numer telefonu. Nie mam niestety numerów rejestracyjnych tamtego pojazdu. I z tego co się dowiedziałem, samochód jest zarejestrowany na któregoś z jej rodziców.
  • Odpowiedz
Nie mam niestety numerów rejestracyjnych tamtego pojazdu.


@KrulGuuuur: no to na policję, tam ustalą - natomiast jaki będzie wynik to nie wiadomo.

Jak się nie przestraszy dzielnicowego i będzie szła w zaparte że nic nie wie, nic nie uderzyła, a zderzak będzie już naprawiony (albo samochód obity z każdej strony), to pewnie będzie umorzenie.
Ale dzielnicowy już też ma swoje sposoby
  • Odpowiedz