Wpis z mikrobloga

Jezu, jakie to miłe uczucie mieć więcej niż jeden dzień wolnego. Pierwszy raz od chyba początku miesiąca wstałem sam siebie około 05:00, powyprzątałem wszystkie puszki piwa, a po 06:00 zrobiłem sobie moje ulubione grzanki w jajku z panierką i herbatkę. Praktycznie od początku lipca pizgałem same nockach i jeśli miałem ten jeden dzień wolnego to piłem weń w umór. Niestety wczoraj też dożo piłem, co zaowocowało tym, że pobiłem swój rekord w spaniu po nocce - prawie do 19:00! Ale to nie tylko tylko zasługa sześciu piw, ale przede wszystkim zmęczenia. Lipiec w moim kołchozie zawsze był ciężki, bo masa ludzi idzie na urlop, jest gorąco nawet w nocy i trzeba niekiedy zapierdzielać za dwóch, dlatego jestem dziw, że po równie ciężkiej piątkowej nocce i przespaniu całego dnia udało mi się w ogóle zasnąć w nocy i wstać dzisiaj w miarę wcześnie. Dzisiaj czeka mnie sprzątanie syfu jakie zalega od początku miecha, ale czuję, że dam radę. Niestety od poniedziałku czeka mnie kolejny maraton i cały cykl harówki i alkoholizowania się w dni wolne rozpocznie się na nowo. Tak będzie to trwało, aż do mojego urlopu w połowie sierpnia.
#przegryw #przegrywpo30tce #alkoholizm #dzienzzyciaprzegrywa #czujesiedobrzeczlowiek
CulturalEnrichmentIsNotNice - Jezu, jakie to miłe uczucie mieć więcej niż jeden dzień...

źródło: 77085935d7ef789fb37d959bb434517f

Pobierz
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

zrobiłem sobie moje ulubione grzanki w jajku z panierką


@CulturalEnrichmentIsNotNice: O co chodzi z tym jajkiem w panierce? Nigdy wcześniej o tym nie słyszałem, a po tym, jak ostnio dostałem w restauracji jajko w panierce jako dodatek do żurku, teraz ciągle widzę, że ktoś o nim wspomina. To jakaś nowa moda kulinarna?
  • Odpowiedz