Wpis z mikrobloga

Więcej reform, więcej, dzieciaki wytrzymają.
https://www.rynekzdrowia.pl/Finanse-i-zarzadzanie/Wszystko-sie-zmieni-Nowy-termin-egzaminu-znika-przedmiot-maturalny,273122,1.html

Jeszcze poprzednie zmiany w maturach się nie ułożyły i dzieciaki nie wiedzą czego się mają uczyć, nauczyciele często też średnio ogarniają materiał, a już pracują nad modyfikacją programu nauczania. Produkujemy idiotów na własne życzenie.

#edukacja #szkola #matura #programnauczania #reformy
  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Satan_Was_a_Babyboomer: a po co? Łatwiej zniszczyć edukację. Głupim społeczeństwem sie najłatwiej manipuluje.
To nie jest w interesie żadnej partii, która obecnie ma szansę na jakąkolwiek znaczącą liczbę mandatów w sejmie.
  • Odpowiedz
@Satan_Was_a_Babyboomer: a, daj spokój, uczę dzieciaki i rok w rok łapię się za głowę. Po wielu spokojnych latach, jak już się ogarnęli z gimnazjami (serio program był dobrze pomyślany po jakimś czasie i ludzie wychodzili z sensowną wiedzą, która w podstawie była na poziomie większym niż mają aktualnie po zawodówkach i dawała sensowną bazę do pracy w szkole średniej na rozszerzeniach), to nagle postanowiono je zlikwidować w imię partyjnych idei.
  • Odpowiedz
@Satan_Was_a_Babyboomer: no ja się cieszę, grafik mam zapełniony na nowy rok szkolny już w tym momencie, ale uczniów mi żal. Tyle niepotrzebnego stresu, tyle durnego manipulowania przy materiałe, tak mało przydatnych rzeczy i tak mało komu zależy, żeby oni to po prostu zrozumieli...
  • Odpowiedz
@Satan_Was_a_Babyboomer: wiesz co by jeszcze pomogło? Żeby znów mogli uczyć ludzie kończący kierunek obejmujący swoim programem nauczania materiał szkolny, a nie tylko absolwenci stricte konkretnego przedmiotu. Kiedyś kończąc na przykład polibudę mogłeś uczyć matematyki w podstawówce (sama chciałam to zrobić hobbystycznie, jak zobaczyłam co się dzieje na korepetycjach) i szkole średniej jeśli materiał obejmował korzystanie z tych z podstaw (korzystasz, znaczy że umiesz), jedynie trzeba było dorobić przygotowanie pedagogiczne. Teraz
  • Odpowiedz
@kasiknocheinmal nawet nie wiedziałem bo jako absolwent budownictwa myślę że byłbym w stanie uczyć matematyki (wtedy teraz już nie xD) w takiej podstawówce czy nawet w szkole średniej i faktycznie bym pewnie jakieś elementy tych przedmiotów wprowadzał nawet do wyjaśniania zagadnień na zajęciach.

No ale całe szczęście to jebnie bo demografia leci na pysk i w końcu idziemy w jakość a nie ilość.
  • Odpowiedz
@Satan_Was_a_Babyboomer: ja się właśnie zainteresowałam tematem, bo mimo uczelni technicznej nie pracuję w zawodzie, a właśnie uczę dzieciaki i przez chwilę myślałam czy nie iść hobbystycznie na jeden dzień w tygodniu do szkoły. No ale nie, można było, już nie można. Tak więc robię im to indywidualnie i widzę, że takie podejście do nauki ma sens, bo oni te połączenia ładnie łapią. Ale w szkole już się nie da, to
  • Odpowiedz
@kasiknocheinmal mam gdzieś społeczeństwo, sam chciałem nauczać w technikum dzieciaki nawet jakoś kilka godzin w skali semestru (doświadczenie w chemii budowlanej mam oraz na budowie) no ale życie się potoczyło jak się potoczyło i całkowicie w innej branży pracuję chociaż no lubię tłumaczyć pewne rzeczy bo to się zwyczajnie w życiu przydaje.
  • Odpowiedz
@lavinka: to chyba na początku gimnazjów. Końcówka ich bytności była naprawdę dobra i można było normalnie realizować licealny program. Teraz mają braki z przedmiotów ścisłych, które nie pozwalają im płynnie i bezboleśnie wejść w zagadnienia.
A zdawalnosc matur, że teraz jest lepsza? Przecież ich poziom leci na łeb, na szyję, to niedziwne, że zdawalnosc jest lepsza, kiedy matury są prostsze. Pomijam polski, bo tam mają cyrk na kółkach corocznie.
  • Odpowiedz
@lavinka: ta matematyka jest prostsza, średnio rozgarnięty człowiek zdaje ją z przysłowiowym palcem w nosie. Serio. Uczę matematyki, mam porównanie co było kiedyś, widzę z czym ludzie przychodzą na korepetycje, widzę czego się od nich wymaga. Mają braki przez idiotycznie ułożony program po likwidacji gimnazjum - zrobili im rozpiernicz taki, że nic się kupy nie trzyma i nie wiedzą co się dzieje, a nie przez to, że matematyka jest trudniejsza.
  • Odpowiedz