Wpis z mikrobloga

Jedzie sobie rowerzysta jezdnią, mimo że obok ma ścieżkę rowerową. Jak zwykle pod nosem życzę mu wszystkiego najgorszego ...i w tym momencie na prostej drodze gość robi fikołka i wali ryjem o ziemię. Ktoś na górze wysłuchał moich próśb. No coś pięknego na początek dnia.

Rowerzyści = podludzie

#oswiadczenie
  • 30
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@washington: w warszawie jest tego plaga. Sciezki pobudowane wzdluz drogi, przy nowym moscie jest nawet osobny most dla rowerow, no ale nie, tour de france musi sie gibac srodkowym pasem i jezdzic jak p---b miedzy autami. Sam jezdze rowerem i drazni mnie to
  • Odpowiedz
@bocznica: Tak szczerze mówiąc to ja się czasem boję ścieżką jechać i zjeżdżam na ten asfalt :<

1. ludzie się nie patrzą na ścieżce, kilka razy mało co na czołówkę nie wpadł mi gość, który nagle sobie zakręt zrobił, gdy ja jechałem w jego stronę 30km/h+

2. kierowcy skręcając w prawo i przecinając ścieżkę bardzo rzadko patrzą się na rowerzystów, co się parę razy skończyło ostrym hamowaniem tuż przed bocznymi drzwiami samochodu
  • Odpowiedz
@Tleilaxianin: wiesz co to jest ścieżka rowerowa dla kogoś, kto jedzie szosówką? Nieraz po mieście jeździłem z prędkością 50 km/h i gdybym chciał to robić na ścieżce rowerowej, już by mnie tu nie było. Dlaczego? Chodzą po niej piesi i robią nagłe zwroty, trzeba przy nich hamować do zera prawie żeby się nie zabić; rowerzyści to głównie rodzinki z dziećmi, które jeżdżą zupełnie z pogwałceniem jakichkolwiek standardów; ścieżkę przecinają różnego
  • Odpowiedz
@Tleilaxianin: ok, nie wiem jak to akurat w opisanej sytuacji wyglądało. Jak jest pusto to też czasem zjeżdżam, ale wolałbym żebyś miał świadomość co to jest za twór "scieżka rowerowa" dla kogoś kto jeździ szosówką.
  • Odpowiedz
@Tleilaxianin: czasem jest tak, ze sciezka sie urywa, albo skreca w prawo za 200 metrow, a rowerzysta chce jechac w lewo i psikus.

czasem obecnosc sciezki nie swiadczy ze jest uzyteczna.

niektorzy rowerzysci jezdzo jak wariaty, ale nie wszyscy.
  • Odpowiedz
Co to za tłumaczenie "bo szosówka"? Ja nie mam na jezdni warunków do jazdy wyścigowym samochodem to takiego nie kupuje i nie w--------m się na chodnik czy ścieżkę"bo wyścigówka".

@cumana:
  • Odpowiedz
@Straszny_Potwor: tłumaczenie takie, że jadąc tym mam prędkość taką jak większość samochodów w ruchu miejskim. W przeciwieństwie do prędkości starszych kobiet z psem na smyczy lub dzieci na rowerach, czyli typowych obywateli ścieżki rowerowej.
  • Odpowiedz
@cumana: jeżeli jedziesz z prędkością która nie utrudnia jazdy innym to jeszcze ale znaczna większość ludzi(nawet na szosówkach) których napotykam to turyści wlekący się w granicach 20-30km/h środkiem pasa
  • Odpowiedz
kierowcy skręcając w prawo i przecinając ścieżkę bardzo rzadko patrzą się na rowerzystów, co się parę razy skończyło ostrym hamowaniem tuż przed bocznymi drzwiami samochodu - jadąc po ulicy widzą cię wyraźnie i do takich sytuacji nie dochodzi


@Rivo: nie patrzą, albo nie mają jak patrzeć. U nas ścieżki są robione na chodnikach, a nie jako "pas ruchu" na jezdni. Chodnik i ścieżkę rowerową słabo widać w lusterku (jest gdzieś
  • Odpowiedz