#przeszedlem Prince of Persia: Zapomniane Piaski (na PC). Można powiedzieć, że niejako domknąłem trylogię Piasków Czasu uzupełniając ją tytułem z 2010 roku (nie licząc bajkowego Księcia z 2008). Napisałbym, że to koniec przygód, ale wiemy że nie do końca, bo swego czasu przyjdzie czasu na Lost Crown :)
Zapomniane Piaski umiejscowione są pomiędzy pierwszą a drugą grą. Książe rusza na polecenie swojego ojca do brata, aby ten nauczył go bycia dobrym władcą. Okazuje się, że królestwo brata jest aktualnie atakowane, a ten będąc pod ścianą decyduje się uwolnić zaklętą w piaskach armię. I tu pierwszy zgrzyt - jak graliście 3 gry w swoim życiu to szybko domyślicie się głównego twistu fabularnego, bo sama historia to niestety nic szczególnego. Nie żebym oddawał cześć poprzednim historiom, ale to potrafiły w większości zaciekawić. Tu tego nie ma.
Walka? Tym razem zdecydowano z Księcia zrobić slashera z mnóstwem przeciwników, gdzie nasze ataki ograniczają się w zasadzie do jednego przycisku, uników i skakania przeciwnikom po głowach. Zapomnijcie o spowalnianiu czasu, używaniu elementów otoczenia. I o jakiejkolwiek trudności. Walka jest prosta, nieskomplikowana i łatwa. Nie jest to złe, ale szybko nudzi.
Zagadki środowiskowe? Kilka. I znów niestety bardzo proste. Oczywiście poprzedniczki też nie były wybitnie trudne pod tym względem, ale trzeba było czasami wytężyć trochę zwojów mózgowych. Tutaj nie.
Póki co mamy więc nieangażującą i przewidywalną fabułę, walkę, która się nudzi i małą ilość zagadek. Co więc sprawia, że kończyłem grę z przyjemnością?
Platformowanie jest po raz kolejny tak samo dobre. Uwielbiam Księcia za te skakanie i w Zapomnianych Piaskach ten element wynagradza wszystko. Ok - do połowy jest momentami łatwo, ale gdy dostaniemy możliwość zatrzymywania wody w czasie - zaczyna się to co tygryski lubią najbardziej. Czyli sekcje, gdzie nie dość że musimy wywijać to jeszcze dodatkowo manewrować czasem. Jest to tak cholernie satysfakcjonujące, że przykryło to słabe i średnie elementy, o których pisałem powyżej.
Ostatecznie bawiłem się dobrze. Ale tylko dlatego, że skakanie po rozległym zamku było tak samo satysfakcjonujące jak w trylogii. Jeśli szukacie ciekawej historii, ciekawego systemu walki, ciekawych zagadek i poziomu trudności (nie licząc elementów platformowych) - to tu ich nie ma. No i gra jest też niesamowicie króciutka - skończycie ją w jakieś 7-8 godzin. Można zagrać, ale czujcie się ostrzeżeni :)
Pierwszy raz z Księciem spotkałem się w okolicach premiery. Gra mnie pokonała (chociaż w sumie nie wiem czemu, może po prostu byłem za cienki w uszach). Rachunki wyrównałem dopiero teraz (i to też za drugim razem).
@John_Doenut uwielbiałem Prince of persia, szkoda że te dwie najnowsze odsłony mają bajkowa stylistykę. Bardziej do księcia pasuje mi taki surowy świat
@John_Doenut ja tam zawsze wolałem te pierwsza trylogie, piaski czasu, dusze wojownika i tej ostatniej nie pamietam nazwy, ale gralo sie na starym xboxie. Zapomniane piaski grałem na x360 ale nie bylo takie super jak wspomniana trylogia. Musze sie przejechac do matki do piwnicy bo tam wszystko lezy. I genialny burnout3 oraz 4.
@dizzydom: No tak przez pryzmat całej serii to twórcy sami nie wiedzieli, którą stylistykę chcą mieć. I tak kluczyli między bajkową a surową. A czasami nawet próbowali to mieszać jak w Dwóch Tronach (co było chyba najgorszym pomysłem z możliwych) :)
@mev3: Bo trylogia dobrze się trzyma, mimo już 20 lat na karku. Niektóre gry z tamtych czasów już mocno trącą archaizmami. A w trylogię dalej można zagrać i się zaje*iście bawić :)
@John_Doenut: Ogrywałeś na PC? Bo było kilka wersji tej gry i ta wydana na Wii była oceniana lepiej przez graczy niż PC/konsolowa, ale tu nie wyrażę zdania bo tej na Wii nie znam. Ja pamiętam jeszcze wersję na PSP i też była spoko, chyba bardziej mi się podobała od tej na PC.
Ruszamy z nowym #rozdajo – wygraj kartę podarunkową do Allegro o wartości 100 zł!
Aby wziąć udział w konkursie, zaplusuj ten wpis oraz w komentarzu krótko odpowiedz na pytanie konkursowe: Jeśli wygrasz, na co wydasz (lub do czego dołożysz) to 100 zł? ( ͡~ ͜ʖ͡°
Klasyczna trylogia Piasków czasu, o której dwóch ostatnich częściach pisałem trochę tu https://wykop.pl/wpis/72606519/przeszedlem-prince-of-persia-dusza-wojownika-pierw oraz tu https://wykop.pl/wpis/78199505/przeszedlem-prince-of-persia-dwa-trony-i-ukonczyle to jedne z najlepszych gier swoich czasów. Platformowanie, zagadki logiczne, środowiskowe, w większości wymagająca i satysfakcjonująca walka, stosunkowo spoko przyswajalne historie i ciekawa ewolucja księcia - to wszystko było w trylogii. Co z tego zostało?
Zapomniane Piaski umiejscowione są pomiędzy pierwszą a drugą grą. Książe rusza na polecenie swojego ojca do brata, aby ten nauczył go bycia dobrym władcą. Okazuje się, że królestwo brata jest aktualnie atakowane, a ten będąc pod ścianą decyduje się uwolnić zaklętą w piaskach armię. I tu pierwszy zgrzyt - jak graliście 3 gry w swoim życiu to szybko domyślicie się głównego twistu fabularnego, bo sama historia to niestety nic szczególnego. Nie żebym oddawał cześć poprzednim historiom, ale to potrafiły w większości zaciekawić. Tu tego nie ma.
Walka? Tym razem zdecydowano z Księcia zrobić slashera z mnóstwem przeciwników, gdzie nasze ataki ograniczają się w zasadzie do jednego przycisku, uników i skakania przeciwnikom po głowach. Zapomnijcie o spowalnianiu czasu, używaniu elementów otoczenia. I o jakiejkolwiek trudności. Walka jest prosta, nieskomplikowana i łatwa. Nie jest to złe, ale szybko nudzi.
Zagadki środowiskowe? Kilka. I znów niestety bardzo proste. Oczywiście poprzedniczki też nie były wybitnie trudne pod tym względem, ale trzeba było czasami wytężyć trochę zwojów mózgowych. Tutaj nie.
Póki co mamy więc nieangażującą i przewidywalną fabułę, walkę, która się nudzi i małą ilość zagadek. Co więc sprawia, że kończyłem grę z przyjemnością?
Platformowanie jest po raz kolejny tak samo dobre. Uwielbiam Księcia za te skakanie i w Zapomnianych Piaskach ten element wynagradza wszystko. Ok - do połowy jest momentami łatwo, ale gdy dostaniemy możliwość zatrzymywania wody w czasie - zaczyna się to co tygryski lubią najbardziej. Czyli sekcje, gdzie nie dość że musimy wywijać to jeszcze dodatkowo manewrować czasem. Jest to tak cholernie satysfakcjonujące, że przykryło to słabe i średnie elementy, o których pisałem powyżej.
Ostatecznie bawiłem się dobrze. Ale tylko dlatego, że skakanie po rozległym zamku było tak samo satysfakcjonujące jak w trylogii. Jeśli szukacie ciekawej historii, ciekawego systemu walki, ciekawych zagadek i poziomu trudności (nie licząc elementów platformowych) - to tu ich nie ma. No i gra jest też niesamowicie króciutka - skończycie ją w jakieś 7-8 godzin. Można zagrać, ale czujcie się ostrzeżeni :)
#gry #grykomputerowe #grypc #princeofpersia #princeofpersiazapomnianepiaski #princeofpersiaforgottensands
Pierwszy raz z Księciem spotkałem się w okolicach premiery. Gra mnie pokonała (chociaż w sumie nie wiem czemu, może po prostu byłem za cienki w uszach). Rachunki wyrównałem dopiero teraz (i to też za drugim razem).
Dusza Wojownika kontynuuje wątki z Piasków
źródło: popfs_08
PobierzWidziałem właśnie, że to były 3 różne gry pod tym samym tytułem i rzeczywiście ta na Wii podobno była bardzo spoko. Dziwny pomysł ogólnie:)