Wpis z mikrobloga

#antynatalizm #childfree jestem teraz u brata i jego żony i dziecka. Nie widzieliśmy się z pół roku. Dwulatek bardzo niegrzeczny robi niesamowity r--------l w domu czy gdziekolwiek. Nie wiem czy nie ma też jakiegoś autyzmu. Rodzice zmęczeni ale pracują i jakoś niby dają radę ale wyrzeczenia są ogromne. Jak sobie pomyślę że miałbym przez coś takiego przechodzić to codziennie dziękuję Bogu że dawno temu postanowiłem nie mieć dzieci. A oni mają jeszcze drugie w drodze. Ja pierdziele ... Ciężko mi to zrozumieć. Dużo mam aktualnie małych dzieci w rodzinie. Widzę dokładnie to od kuchni na czym to polega. Ani przez chwilę nie pomyślałem ale fajnie byłoby mieć dzieciaka. Szok.
  • 80
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kidi1: to oczywiście też trzeba rozróżnić..dzieci są bardzo różne. Syn drugiego brata jest bardzo inteligentny w wieku dwóch lat miał już ogromny zasób słów można było z nim sensownie pogadać a teraz w wieku 2.5 tworzy długie zdania itd. grzeczny spokojny mądry. Ale i tak potrzebna jest masa pracy i wyrzeczeń. Tu jest inaczej. Do tego może się urodzić np chore. Wiadomo każde dziecko kiedyś dorośnie ale no przeraża mnie
  • Odpowiedz
@sberatel: hehe, jedyny argument natalistów to ad personam xD? Nowe, nie znałem. Gówna nie widzi, ale pewnie jakby posiedział tam trochę dłużej, to prędzej czy później zauważyłby jakiś incydent kałowy xD
  • Odpowiedz
A oni mają jeszcze drugie w drodze. Ja pierdziele ... Ciężko mi to zrozumieć


@mamracjewieszotym: Tak jak większość antynatali, zrozumiesz na starość - gdy zostaniesz sam jak palec, bez rodziny zainteresowanej Twoją gasnącą egzystencją :)
  • Odpowiedz
@mamracjewieszotym: piszesz skladnie, bez jakichs konkretnych przytykow, bez cisniecia po nikim, po prostu wyrazasz swoja opinie.

W odpowiedziach dostajesz szambo, mieszanie z blotem i pojazdy.

Ciekawe czy tego samego powyzsze wykopki, ucza/beda uczyc swoje dzieci. Wtedy na bank jeden z drugim, sie na starosc doczeka pociechy i podpory ()
  • Odpowiedz
  • 1
@PurpleHaze Typ nie rozumie sensu posiadania dzieci. To czego niby oczekujesz - pogłaskania po główce i zapewnienia, że brak dzieci to świetny pomysł? XD
  • Odpowiedz
@PurpleHaze: ale co mu napisać? Potwierdzać jego teorie i utwierdzać w przekonaniu na podstawie jednego gówniaka którego gdzieśtam widział przez godzinę? Młody jest jeszcze mu się odwidzi, spotka pannę i będzie ojcem jak miliardy przed nim i po nim.
Dla nikogo nie był to "styl życia" i większość to przerażało ale jakoś coraz rzadziej słyszy się o dzieciach w beczkach czy lodówkach na śmietniku. Jak jesteś jeszcze "wolny" to tak
  • Odpowiedz
@Humbaq: Ja nie rozumiem sensu biegania/jezdzenia na rowerze/chodzenia na silke. Pewnie jestes gruby i masz 3 podbrodki, gowno wiesz o sporcie, pewnie zdechniesz na raka lub kardio z otylosci.
Na starosc czeka cie wozek.

To jest 1:1 ten wpis.

To ze nie rozumie sensu posiadania dzieci, to jego problem (lub nie problem). OP w swoim wpisie, nie potepia rodzicow, nie pisze o nich ze sa xyz, pisze ze ON sobie tego nie
  • Odpowiedz
zrozumiesz na starość - gdy zostaniesz sam jak palec, bez rodziny zainteresowanej Twoją gasnącą egzystencją :)


@Humbaq: Nigdy nie słyszałeś o przypadkach, kiedy ktoś miał dzieci, ale z różnych powodów stosunki się zepsuły, kontakt się urwał albo wyjechały gdzieś daleko?
  • Odpowiedz
ale co mu napisać?


@ThinkBackwards: nie no luz spoko, dlatego trzeba mu napisac: gowno wiesz, lepiej sie nie rozmnazaj, na starosc zostaniesz sam.

Kultura az sie wylewa z tych komentarzy, a jakosc dyskusji wrecz bije po oczach ()
  • Odpowiedz
  • 0
@PurpleHaze Dokładnie tak - jeżeli napisałby, że ciężko mu zrozumieć sens aktywności fizycznej, to dostałby odpowiedzi, które stanowczo wyjaśniają sens dbania o swoje zdrowie fizyczne. Pomimo tego, że z jego perspektywy ruch jest męczący, nieprzyjemny i w ogóle dziękuje bogu, że postanowił nie uprawiać sportu. To że czujesz się zraniony taką odpowiedzią i wolałbyś poklepanie po pleckach, to już twój problem.

Nie, rodzice nie mają zagwarantowane, że dzieci będą się o
  • Odpowiedz