Wpis z mikrobloga

@drim: mój mnie kiedyś wysłał po "warzywko", ale nie było, więc wziąłem "kucharka" - okazało się, że on chciał normalne warzywa do rosołu, marchew, itp. xD
  • Odpowiedz
@drim: to ja mam historię z czasów, kiedy w sklepach wiecznie brakowało produktów. Moja babcia wysłała moją mamę do sklepu z listą 3-4 rzeczy i powiedziała, że za resztę, która jej zostanie może sobie kupić cukierki. A że tak się złożyło, że niczego z listy nie było to moja 6-8 letnia mama wróciła z ogromną torbą cukierków "za resztę" xD
  • Odpowiedz
@Ranger to akurat często wina rodziców. Dają dzieciakowi niejasne instrukcje, zamiast najpierw zabrać na zakupy, pokazać co się kupuje do domu, jakie rzeczy, które to Ci mówią 2 słowa, w sklepie dla takiego dzieciaka ogrom opcji i potem pretensje, że zle przyniósł.

Fajnie było powiedziane o rozmowie Keynsa z prezydentem, że mieli godzinne spotkanie i tłumaczył mu o działaniach przed nadchodzącym kryzysie, ale nie przekonał prezydenta.

I na koniec pytanie -
  • Odpowiedz
to ja mam historię z czasów, kiedy w sklepach wiecznie brakowało produktów. Moja babcia wysłała moją mamę do sklepu z listą 3-4 rzeczy i powiedziała, że za resztę, która jej zostanie może sobie kupić cukierki. A że tak się złożyło, że niczego z listy nie było to moja 6-8 letnia mama wróciła z ogromną torbą cukierków "za resztę" xD


@Krolowa_Nauk: no i taktycznie, bo następnym razem w sklepie mogło być
  • Odpowiedz