Wpis z mikrobloga

@spirityfree na siebie alimenty tak jeśli normalnie bym zarabiała tyle by móc się utrzymać. Jesli bym była z partnerem co mnie zamknął w domu i nie pozwalał pracować (np. Kilka lat luki w CV może być powodem problemów ze znalezieniem pracy) to wtedy spoko. Na dzieci alimenty są normą bo te nie zarabiają, bo się uczą.
  • Odpowiedz
Jakoś ciężko przychodzi mi do głowy osoba z waginą która sama od zera zbudowała jakieś biznesowe imperium.


@wladyslaw-konstantynowicz: pokaż swoje imperium, skoro to konstytuuje człowieka silnego i niezależnego bez pleców rodziny. Chyba że jesteś zwykłą tzipą według swojego systemu wartości.
  • Odpowiedz
@Pendulum1337: Uważam siebie za silną i niezależną ;) Alimentów nie pobieram, a nawet jeśli bym pobierała to nie zmieniłyby nic w moim życiu. Fakt- nie wniosę lodówki bez odpowiednich narzędzi, zupełnie jak większość męzczyzn, ale nie będę jęczeć, że nie wniosę tylko wykupię taką usługę.
  • Odpowiedz
@4mmc-enjoyer: Proszę Cie... ile jest takich przypadków? Obecnie większość kobiet pracuje. Obie płcie w swojej grupie mają również patologię, po co opierać na niej jakieś chore założenia skoro nie stanowią większości?
  • Odpowiedz
@jegertilbake by zyc na dobrym poziomie to też trzeba mieć pomoc z jakieś strony. Rodziców co pozwolą Ci się w spokoju choćby uczyć zamiast kazać Ci dorabiać na jedzenie w każdej wolnej chwili, a to że u nas edukacja jest możliwa za darmo też jest duża pomoca. Sama mam tak że pochodzę z biedy że czasem na jedzenie nie było a fakt że pochodzę z okolic Warszawy gdzie edukacja jest na
  • Odpowiedz
dziwnym trafem alimenciary nie muszą do pracy chodzić i tłumaczą się, że muszą w domu siedzieć bo dzieci mają (a dzieci np. w wieku szkolnym xD)


@4mmc-enjoyer: Ty tak na poważnie? Ile takich znasz? Bo ja ani jednej. Moja partnerka też dostaje na dzieci alimenty. Jakbyś wiedział ile, to byś się uśmiał. Na waciki nawet nie starcza.
  • Odpowiedz