Wpis z mikrobloga

Amerykańce mieli Boba Rossa i jego program The Joy of Painting, My mieliśmy Szymona Kobylińskiego i jego gawędy słowem i węglem w ramach emitowanego na TVP programu Siła tradycji. Jak ja uwielbiałem oglądać jego program jako mały szczun, nawet starałem się naśladować pana brodacza. Brałem różne ilustrowane czasopisma i krążki o historii i starałem się odrysować np. drużynnika z czasów Bolesława Chrobrego, albo władców Polski z banknotów po 1995, ale kijowo mi to wówczas wychodziło. Prosiłem ojca np. o 10 PLN (z Mieszkiem I), a ten dziwił się, że nie wychodzę coś za niego kupić, a nawet mu oddaję mu ten banknot XD. Gorzej było z uczeniem się rysowania Władysława II Jagiełło (tego banknotu ojciec jakoś nie chciał mi pożyczyć, nawet na chwilę - ciekawe dlaczego...). To były dla mnie miłe czasy, bo miałem jakąś pasję. Większy dryg do rysowania zyskałem dopiero w czasach licealnych, jednak po latach praktycznie utraciłem swój talent. Wracając do Boba Rossa, to żałuje, że w latach 90-tych nie był emitowany Telewizji Polskiej (przynajmniej ja takiego programu nie pamiętam)
#programytelewizyjne #tvp #szymonkobylinski #silatradycji #rysujzwykopem #90s #wykop30plus #wykop40plus #gimbynieznajo
CulturalEnrichmentIsNotNice - Amerykańce mieli Boba Rossa i jego program The Joy of P...

źródło: 0060-22

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@CulturalEnrichmentIsNotNice: Był też cykl Wiktora Zina "Piórkiem i węglem", poświęcony architekturze.
A Szymon Kobyliński pisywał również świetne felietony oraz był autorem książki pt. "Żwawe grubasy" - zbioru opowiastek biograficznych o znanych osobach, wybranych wg jednej konkretnej cechy: mianowicie obdarzonych większą ilością kochanego ciałka. Wyobraź sobie próbę wydania książki pod takim tytułem współcześnie...
  • Odpowiedz