Aktywne Wpisy

GangKobry +311
Sosy podane w brudnym kartonie po jajkach to nie problem dla p0lki jeśli podadzą je tak w Hiszpanii.
#p0lka #logikarozowychpaskow #podroze #gotujzwykopem #heheszki #hiszpania
#p0lka #logikarozowychpaskow #podroze #gotujzwykopem #heheszki #hiszpania
źródło: temp_file1756962080155344516
Pobierz
Kyuz6 +73





TLDR: bierność życiowa niebieskiego mnie wykańcza
Zarabiam dwa razy więcej od swojego faceta (kwestia szczęścia, trafiło mi się dobre stanowisko w tym mitycznym IT). Ja 14-16 k, on 7k. On na swoją pracę narzeka odkąd go poznałam (pracuje w zawodzie i uważam, że jego praca ma dużo więcej sensu niż moja, po prostu zarobki nieproporcjonalne). Problem w tym, że on nie robi niczego, żeby poprawić swoją sytuację i tylko ciagle narzeka na brak kasy. Ciągle gada tylko, że zaraz się zwolni albo "ogarnie cos swojego", więc nie ma sensu bić się o podwyżkę, no i tak już od paru lat nie ma ani nowej pracy, ani podwyżki xD Próbowałam poruszyć ten temat, coś pomóc i doradzić, zawsze kończy się na "no chyba masz rację" i nic więcej z tego nie wynika. Tak mi się czasem kojarzy z czterdziestolatkami, którzy dalej się łudzą, że ich zespół zaraz wyruszy w trasę po świecie.
Kilka razy opłaciłam za nas dwoje całe wakacje (mi bardziej zależało na wyjeździe, to c--j tam, czemu nie). Mieszkamy w jego mieszkaniu (ja swoje też mam, ale w innym mieście). Udzielam się normalnie w domowych obowiązkach, sprzątam (on też), gotuję, itd. Nie oczekuję od niego prezentów, ale czasem zazdroszczę kobietom, które nie muszą pracować albo za które płaci facet. Dla mnie to jakaś abstrakcja,nigdy tak nie miałam. Mimo wszystko jestem kobietą i fajnie byłoby być czasem rozpieszczaną, ja dostanę może kwiatki z Lidla dwa razy w roku xd Odkąd mieszkamy razem, to nigdy nie zaproponował wyjścia z domu gdziekolwiek, nie ma nawet własnych kumpli do piwa, wszyscy "nasi" znajomi to moi znajomi.
Kilka zalet dla pełnego obrazu: jest człowiekiem bardzo pracowitym, takim "ogarem", traktuje mnie z szacunkiem, można na niego liczyć i ogólnie dobrze się dogadujemy na co dzień.
Problem w tym, że ja bym chciała jakoś iść do przodu, budować dom, polepszać standard życia, a dla niego każde wspomnienie o tym to sytuacja stresowa. Jest kompletnie bierny życiowo, nie ma żadnego odruchu do polepszania i ułatwiania sobie życia. Gdyby nie ja, to dalej siedziałby na podartym złamanym fotelu, który tu był jak się wprowadziłam xD Od lat mówi o zmianie pracy, a nie wiem,czy kiedykolwiek wysłał CV, bo cały czas tylko mówi, że "musi to przemyśleć".
Oboje jesteśmy też juz dobrze po trzydziestce, więc naprawdę nie mam tutaj jakiegoś pola do popisu, żeby "szukać ideału", też przecież nie jestem ideałem. I tak, boję się samotności, to mój drugi związek w życiu, oba wieloletnie. Nigdy nie szalałam i nie chciałam szaleć, mój body count w wieku 30+ to dwa. Chciałabym popracować nad tym co mam, ale to takie zniechęcające kiedy niebieski przechodzi przez życie po linii najmniejszego oporu.
Mam wrażenie, że jestem bardzo rozsądną osobą, nie wytaczam dram, dbam o siebie, zwracam ogromną uwagę na szacunek i przynoszenie wartości do zwązku, a mimo wszystko jestem babą po trzydziestce, której nikt się nigdy nie oświadczył :( Tak przykro trochę.
#zwiazki #niebieskiepaski #logikaniebieskichpaskow #rozowepaski i trochę #gorzkiezale
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: mkarweta
A na poważnie: takiego sobie partnera wybrałaś, to takiego masz. On się nie zmieni i to twoja odpowiedzialność, co z tym zrobisz: czy z nim zostaniesz i zaakceptujesz, czy odejdziesz i poszukasz kogoś innego.