Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
TLDR: bierność życiowa niebieskiego mnie wykańcza

Zarabiam dwa razy więcej od swojego faceta (kwestia szczęścia, trafiło mi się dobre stanowisko w tym mitycznym IT). Ja 14-16 k, on 7k. On na swoją pracę narzeka odkąd go poznałam (pracuje w zawodzie i uważam, że jego praca ma dużo więcej sensu niż moja, po prostu zarobki nieproporcjonalne). Problem w tym, że on nie robi niczego, żeby poprawić swoją sytuację i tylko ciagle narzeka na brak kasy. Ciągle gada tylko, że zaraz się zwolni albo "ogarnie cos swojego", więc nie ma sensu bić się o podwyżkę, no i tak już od paru lat nie ma ani nowej pracy, ani podwyżki xD Próbowałam poruszyć ten temat, coś pomóc i doradzić, zawsze kończy się na "no chyba masz rację" i nic więcej z tego nie wynika. Tak mi się czasem kojarzy z czterdziestolatkami, którzy dalej się łudzą, że ich zespół zaraz wyruszy w trasę po świecie.

Kilka razy opłaciłam za nas dwoje całe wakacje (mi bardziej zależało na wyjeździe, to c--j tam, czemu nie). Mieszkamy w jego mieszkaniu (ja swoje też mam, ale w innym mieście). Udzielam się normalnie w domowych obowiązkach, sprzątam (on też), gotuję, itd. Nie oczekuję od niego prezentów, ale czasem zazdroszczę kobietom, które nie muszą pracować albo za które płaci facet. Dla mnie to jakaś abstrakcja,nigdy tak nie miałam. Mimo wszystko jestem kobietą i fajnie byłoby być czasem rozpieszczaną, ja dostanę może kwiatki z Lidla dwa razy w roku xd Odkąd mieszkamy razem, to nigdy nie zaproponował wyjścia z domu gdziekolwiek, nie ma nawet własnych kumpli do piwa, wszyscy "nasi" znajomi to moi znajomi.

Kilka zalet dla pełnego obrazu: jest człowiekiem bardzo pracowitym, takim "ogarem", traktuje mnie z szacunkiem, można na niego liczyć i ogólnie dobrze się dogadujemy na co dzień.

Problem w tym, że ja bym chciała jakoś iść do przodu, budować dom, polepszać standard życia, a dla niego każde wspomnienie o tym to sytuacja stresowa. Jest kompletnie bierny życiowo, nie ma żadnego odruchu do polepszania i ułatwiania sobie życia. Gdyby nie ja, to dalej siedziałby na podartym złamanym fotelu, który tu był jak się wprowadziłam xD Od lat mówi o zmianie pracy, a nie wiem,czy kiedykolwiek wysłał CV, bo cały czas tylko mówi, że "musi to przemyśleć".

Oboje jesteśmy też juz dobrze po trzydziestce, więc naprawdę nie mam tutaj jakiegoś pola do popisu, żeby "szukać ideału", też przecież nie jestem ideałem. I tak, boję się samotności, to mój drugi związek w życiu, oba wieloletnie. Nigdy nie szalałam i nie chciałam szaleć, mój body count w wieku 30+ to dwa. Chciałabym popracować nad tym co mam, ale to takie zniechęcające kiedy niebieski przechodzi przez życie po linii najmniejszego oporu.

Mam wrażenie, że jestem bardzo rozsądną osobą, nie wytaczam dram, dbam o siebie, zwracam ogromną uwagę na szacunek i przynoszenie wartości do zwązku, a mimo wszystko jestem babą po trzydziestce, której nikt się nigdy nie oświadczył :( Tak przykro trochę.

#zwiazki #niebieskiepaski #logikaniebieskichpaskow #rozowepaski i trochę #gorzkiezale

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: mkarweta

  • 30
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: Ciężko po wpisie stwierdzić jaki był zanim się poznaliście czy (jeśli to trwa dlugo) zanim zaczęłaś zarabiać na prawdę dobrze. Bo jeśli wcześniej było "spoko" to może być to po prostu sytuacja, gdy chłopa dowalił fakt, że nie on tu spodnie nosi i zamknął się na wszystko i każdego działając na przeczekanie - w jego glowie nie potrafi zapewnić Ci nic czego sama nie możesz mieć a jednocześnie nie
  • Odpowiedz
@mirko_anonim Trochę Cię rozumiem (jestem niebieskim) ale też staram się zrozumieć twojego faceta. Ja też mam pracę w której nie zarabiam źle ale mógłbym więcej u konkurencji. Natomiast tak sobie poukładałem w obecnej pracy że mogę załatwiać prywatne rzeczy, obijać się itd bez żadnych konsekwencji i dociekania przez innych. W innym miejscu mógłbym mieć ten sam zakres obowiązków ale byłbym przywiązany do komputera te 8 godzin codziennie to uważam że nie
  • Odpowiedz
@mirko_anonim Przeczytałem twój wpis, i zaskakuje mnie fakt opłacenia przez ciebie wakacji spotykałem się z różnymi kobietami, lecz nie znam pary gdzie to kobieta płaciła za faceta tylko raczej 50/50. Jeśli chodzi o aspekt finansowy to macie super wśród moich znajomych żadna z kobiet nie przekracza 6 tys, możecie spokojnie myśleć o dzieciach mieszkaniu.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: ponad 20k miesiecznie na pare wystarczy na dostatnie zycie, spory kredyt na wielki dom. Wiec o ile to nie bait to opka chce wiecej hajsu r----------c na glupoty (poza oczywista hipergamia xd).
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: chcąc nie chcąc uciełas chłopu jaja. Nie twoja wina. Tak czasem jest jak ma się bardziej dominującą dziewczynę. Przy długiej relacji i tak małej liczbie partnerów cięzko ci wyczuć czy to jest to w czym chcesz się zestarzeć. Najlepiej się rozstać, chwilę poboli ale w dłuższej perspektywie pomożesz mu i sobie.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim k---a nienawidzę takich ludzi jak Ty (nawet jeżeli to bait to znam kilku takich gagatkow) którym życie funduje wysoki poziom zarobków (sama się przyznałaś że robisz głupie rzeczy za które dobrze Ci płacą i jeszcze się przyznajesz że miałaś szczęście żeby znaleźć się w takiej pracy, czyli wygląda na to że niebardzo zapracowałaś sama na swój sukces) a oni mają pretensje/śmieją się z innych ludzi którzy takie szczęścia nie mają.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim Cały twój wpis idealnie się nadaje do tego, żeby przepisać go zmieniając płeć i drobne szczegóły, tak, żeby była to historia faceta z bierną, potrafiącą tylko narzekać, ale nie podejmującą żadnej inicjatywy dziewczyną. Komentarze krytykujące jej podejście albo zachęcające do rozstania zaczęłyby się sypać w momencie. No ale opisałaś swoją historię z perspektywy kobiety i dodałaś ten fragment o oświadczynach, więc to jedyne, na co męscy komentujący zwrócili uwagę, bo
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Slaby trolling zwlaszcza z takim tekstem " Nie oczekuję od niego prezentów, ale czasem zazdroszczę kobietom, które nie muszą pracować albo za które płaci facet." plus gadanie, ze robisz niby w IT czyli pewnie udawanie bycia programista.
  • Odpowiedz