Wpis z mikrobloga

Rok 2024 był dla mnie przełomowy pod względem zarobków. Zaczynałem go z wynagrodzeniem na poziomie 4500 zł, a udało mi się przekroczyć barierę 10 tys. zł, którą wcześniej uważałem za nieosiągalną. Niestety, wydaje się, że jest to raczej górna granica zarobków, jakie mogę osiągnąć na swoim stanowisku, i nie spodziewam się, że za rok będę zarabiał ponad 15-20 tys. zł.
Myślałem, że po przekroczeniu tej "magicznej" granicy 10 tys. zł poczuję się spełniony i zadowolony, ale nic bardziej mylnego. Oczywiście stać mnie teraz na więcej, ale w przypadku osoby, która niczego nie dziedziczy i sama musi zarobić na mieszkanie w mieście wojewódzkim, to wciąż kropla w morzu potrzeb.
Mam też wrażenie, że niestety należę do osób, którym zawsze będzie mało, niezależnie od tego, ile zarabiają. To smutne, bo sprawia, że trudno jest poczuć pełne zadowolenie.

#pracbaza #kariera
4nietwojinteres4 - Rok 2024 był dla mnie przełomowy pod względem zarobków. Zaczynałem...

źródło: Zrzut ekranu 2025-01-09 105233

Pobierz
  • 29
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@okrupnik: - tak w jednej firmie, najpierw byłem zatrudniony na umowie próbnej z niższymi zarobkami, i jak zobaczyli że jest okey wtedy dostałem dwie podwyżki, druga bo doszły mi dodatkowe obowiązki.
@azusachan - Niestety poziom stresu jest dosyć wysoki przez samą pracę, i przez ostatnie problemy z różową jest jeszcze większy, wiec tutaj nie jestem totalnie tak jak chciałem. :(
  • Odpowiedz
@Klepajro:

najobrzydliwszy gatunek ludzki


jakby co to tak ma kazdy ambitny czlowiek. obrzydliwymi to ty sobie nazywaj pasozyty dryfujace na socjalu, a nie uczciwie pracujacych
  • Odpowiedz
@4nietwojinteres4: dobre zycko zaczyna się od 25-30k na 2 osoby. Wtedy zakup auta, czy nierucha nie jest problemem. Z 10k spokojnie możesz żyć i odkładać nie bojąc się o nagłe wydatki, ale budowa domu, czy zakup w wojewódzkim czegoś większego niż klitka już będzie problemem.
Uwzględniając inflację dzisiaj 10k to jak 6 przed covidem :/
  • Odpowiedz
@apeee: Zgadza się, wiem że 10k nie jest niewiadomo jakim hajsem, ale dla mnie jednak to była bariera którą nie myślałem ze przeskoczę aż tak szybko. Cały czas będę dążył do tego żeby zarabiać lepiej ale nie da się tego przeskoczyć w rok lub dwa, plus branża w której pracuje raczej nie pozwoli mi aż tyle zarabiać.
  • Odpowiedz
@4nietwojinteres4 czyli na start byłeś ruchany
( ͡° ͜ʖ ͡°), też parę lat temu cieszyłem się że w ogóle dostałem pracę, potem bardzo cieszyłem się z podwyżek bo dostałem więcej niż chciałem, zmieniłem się moje nastawianie gdy inni mieli więcej, nawet ci zatrudnieni później z podobnym doświadczeniem
  • Odpowiedz
@Klepajro jeśli lubisz tak spłycać to wszystko można Twoim tokiem rozumowania tak nazwać, nw kto rzuci dalej młotek albo dobiegnie szybciej do mety. Nie patrzę tylko na cyferki, ale jak sie chce polepszyć standard życia to się na nie patrzy chciałbym być bogaty i po prostu mieć hajs i mieć ten cały wyścig szczurów w dupie ale no nie urodziłem sie w takiej rodzinie.
  • Odpowiedz
po przekroczeniu tej "magicznej" granicy 10 tys. zł poczuję się spełniony


@4nietwojinteres4: Też myślałem że tak jest, jednak udało mi się przekroczyć 40k na ręke i nadal chciałoby się więcej
  • Odpowiedz
@4nietwojinteres4: Od pułapu, w którym nie musisz się oglądać na cenówki w sklepach to wiele się nie zmienia, tyle że pewne rzeczy zrealizujesz szybciej tj. bez czekania na środki i częściej sobie kupisz jakiś duperel na zasadzie "mogę więc czemu nie".
Ostatecznie nierucha też musisz wziąć w kredyt, auto lepsze niż taczka czy wypierdziana używka tak samo w leasing, a teraz i za 200k nic wybitnego nie dostaniesz.
Abyś się
  • Odpowiedz