Wpis z mikrobloga

Przy aucie za 10 k trzeba sie liczyc ze nie będzie igłą. Jesli ma koła, skręca i hamuje to juz jest +. Przypominam ze telefony teraz kosztuja po 5k. Narzekasz na sprzedawce a nawet nie wiesz co odbierdalają kupujący jak kupują takiego chrupka 20paro letniego...
  • Odpowiedz
  • 49
Przy aucie za 10 k trzeba sie liczyc ze nie będzie igłą. Jesli ma koła, skręca i hamuje to juz jest +.


@xyz_xyz: mi nie chodzi o sam stan bo rozumiem jak jest. Sam miałem auta 20 letnie, 30letnie, baa nawet 36 letniego trupa. Problem jest z uczciwością opisów
  • Odpowiedz
@SzubiDubiDu: Ludzie chcą takich ogłoszeń. Kiedy sprzedawałem swój samochód i wymieniłem wszystkie wady /usterki jakie posiada NIKT się nie zainteresował. Wystarczyło z opisu usunąć ww. wspomniane wady i nagle cud.
  • Odpowiedz
@SzubiDubiDu: bo nikt nie docenia uczciwości w opisie.

Jakby ludzie pisali, że coś tam jest do zrobienia itd., to by ludzie omijali takie ogłoszenia.

Pzyjeźdzają po 10-15 czy 20 letnie auta oczekując, że będą w bardzo dobrym stanie technicznym i wszystko będzie w nich działać, jak w nowym. I takie też ogłoszenia ludzie wstawiają, bo wiedzą, że jak będzie inaczej, to po prostu nie będzie chętnych.

Druga sprawa, to jak
  • Odpowiedz
@SzubiDubiDu @Exil12

Sprzedawałem ML55, fajny egzemplarz z Kalifornii, bez grama rdzy, po remoncie silnika. Nie działa klima i radio. Pół ceny auta włożone, żeby silnik był jak nowy.

Gość jeden z drugim piszą, że z uwagi na USTERKI cena jest nieadekwatna do stanu. Gdzie cena była o dwa-trzy tysiące wyższa niż w każdym jednym egzemplarzu na rynku, z silnikiem w niewiadomym
  • Odpowiedz
@SzubiDubiDu: już miałem się śmiać, ale uświadomiłem sobie że sytuacja nr 2 bezpośrednio mnie dotyczy(jestem osobą co ma prawa spadkowe do auta). I to tylko dlatego że rzeczywistemu właścicielowi auta nie chciało się tego uporządkować po śmierci formalnego właściciela.
  • Odpowiedz