Wpis z mikrobloga

#buddyzm i jego koncepcje są według mnie w błędzie. Tak jak inne religie, zakłada, że po śmierci coś jest, a obecne życie to forma "przygotowania", "wersja demo". Niby zakłada, że świat materialny nie jest zły, ale jednocześnie jest "be" i wszyscy buddyści próbują pozbyć się ego i odgraniczenia od innych, żeby osiągnąć pustkę. Część psychologów mówi na to "olśnienie schizofreniczne". Cała filozofia buddyzmu nafaszerowana jest przy okazji ogromną liczbą symboli, kompatybilnych z cywilizacjami azjatyckimi i myśleniem symbolicznym, całkowicie odmiennym od cywilizacji analitycznych. Koło Samsary, ośmioraka ścieżka, pierdylion stopni oświecenia to tylko powierzchnia.
Żadna religia, w tym buddyzm nie zakłada, że to jedyne życie jakie mamy i wcale nie ma celu ponad to, jaki nadamy go sami.
Gramy po prostu w fajną grę, aż w końcu wyłączy się prąd. Po co więc żyć? To jest właśnie w tym wszystkim najlepsze, ograniczony czas.
Możesz się położyć i umrzeć, możesz zdobyć fajną sylwetkę, pieniądze, rodzinę, zwiedzać, doświadczać, uczyć się i dobrze przy tym się bawić, bo drugiego razu nie będzie.

#filozofia #religia
S.....a - #buddyzm i jego koncepcje są według mnie w błędzie. Tak jak inne religie, z...

źródło: image

Pobierz
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@List0pad: kogoś widocznie obchodzi, skoro potrafią medytować całe życie dla oświecenia xD
co ciekawe, są nurty buddyzmu, według których możesz oświecenie osiągnąć w jednym życiu, a w innych przydarza się raz na 2000 lat.
Mają też dziwne uwielbienie do liczb, nakazów, zakazów, jakby im ktoś napisał super skomplikowany instruktaż oświecenia ;)
Na koniec wychodzi, że jakbyś chciał zebrać wszystkie nauki buddyjskie, to wypełnisz niezłą bibliotekę woluminami, z który na koniec
  • Odpowiedz
wszyscy buddyści próbują pozbyć się ego i odgraniczenia od innych, żeby osiągnąć pustkę. Część psychologów mówi na to "olśnienie schizofreniczne"


Nie do końca jest to prawda. Po pierwsze trzeba rozróżnić to, że jest wiele szkół i odłamów Buddyzmu. Patrząc z perspektywy Theravady czyli tradycji, której jestem zwolennikiem to nie ma czegoś takiego jak pozbywanie się ego(chociaż tutaj akurat to zależy od pewnych interpretacji i jak się rozumie pewne słowa) czy osiąganie pustki.
  • Odpowiedz
@Dan188: ja jestem za tym:
-doskonalenie ciała
-doskonalenie umysłu
-świadome myślenie, które ma cel , do eliminacji szumu nie potrzeba buddyzmu
-postawienie sobie celów, za które warto umrzeć
Co mi się nie podoba w buddyzmie, to dążenie do ustania cierpienia. Cierpienie jest dobre, bo jest
  • Odpowiedz
@SubsaharyjskaAlpaka: widzę, że masz ciekawe i jasno ukształtowane poglądy filozoficzne. No cóż w sumie spoko ja tylko opisałem ogólnikowo swoje podejście nie zamierzam krytykować twojego. Pozdrawiam i wracam do medytacji
  • Odpowiedz
Co mi się nie podoba w buddyzmie, to dążenie do ustania cierpienia.


@SubsaharyjskaAlpaka: Dążenie do ustania cierpienia to nie jest cecha buddyzmu, tylko cecha ludzka - ludzie naturalnie unikają bólu i cierpienia, a buddyzm jedynie tłumaczy skąd się to bierze i jak można dążyć do ustania cierpienia.
Ale to nie jest jakiś obiektywny cel. Poczytaj o bodhisattwach, czyli o idei gdzie porzuca się własne dobro i własny brak cierpienia na
  • Odpowiedz
@kubako: buddyści z Shaolin mają trochę inne podejście do cierpienia, to fakt. Widziałem wywiad z mnichem Shaolin Europe, który krytykował buddyzm "niewalczący", że porzucają materię. Twierdził, że jest tak samo ważna jak duchowość.
Buddyzm ma tak wiele odmian, że nawet moje podejście może być buddyzmem.
Wszak kieruję się do samodoskonalenia i czystości myślenia, tylko inną ścieżką.
Co do bodhisattwów, dla mnie to trochę kulturowy mit, tak samo Siddhi w Indiach
  • Odpowiedz
Co do bodhisattwów, dla mnie to trochę kulturowy mit, tak samo Siddhi w Indiach ;)

Wierzący w nich, twierdzą, że coś wiedzą i nie chcą przyznać, że nic nie wiedzą.


@SubsaharyjskaAlpaka: Tak jak pisałem - traktuj to jako ideę - ideał do spełnienia, wzór, coś do czego buddysta może dążyć. Nie chodzi o to, że siedzą gdzieś jakieś duchy i coś tam robią. Chodzi o to, że w buddyzmie niekoniecznie
  • Odpowiedz
@SubsaharyjskaAlpaka: Budda nigdy, nigdzie nie wspomniał o pozbyciu się ego. Wszędzie wstawicie tą frazę, dając tylko dowód temu, że tacy jak ty nie mają bladego pojęcia o czym piszą.
Baw się, pakuj na siłce, jedz pizze i baluj z kobietami, jak lubisz, nikt tego nie zabrania, nikt się w to nie wcina, ba, nawet nie łamiesz żadnego wskazania.
Po prostu w tej zabawie nie ma grama trwałego szczęścia i dobrze,
  • Odpowiedz
@kubako: to z tym nondualizmem to też zależy. Przede wszystkim jest to doktryna mahajany, ale patrząc na wczesny buddyzm to dhamma była często w pewnych formach dualistyczna. Jakby jest cierpienie, jest jego ustanie. Są działania zręczne i niezręczne itd. Umiejętności osądu co jest zręczne a co nie są ważne na ścieżce. Przynajmniej dla początkującego bo z czasem po rozwinięciu ścieżki w założeniu i sama ścieżka ma być porzucona.
  • Odpowiedz
@SubsaharyjskaAlpaka: no nie do końca zgadzam się z twoim punktem widzenia. Po prostu siedzenie i medytowanie to nie jest coś co przynosi jakiś większych rozwój bo nie ma tu odpowiednich wysiłków i wykorzenianiach negatywnych cech umysłowych. Co do "skierowane na uniezależnienie się od świata zewnętrznego" to nie chodzi o to że świat zewnętrzny jest zły. Tylko świat zewnętrzny nie jest w stanie przynieść żadnego trwałego szczęścia a może przynieść tylko
  • Odpowiedz
Nikt w klasztorze buddyjskim nie powie, "po prostu usiądź sam ze sobą i medytuj, reszta przyjdzie sama". To byłoby za proste ;)


@SubsaharyjskaAlpaka: ale właśnie w buddyzmie theravada (najstarszej, klasycznej drodze) , twój nauczyciel dokładnie w 100% tak ci powie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jak pisałem, nie wiesz za bardzo w czym rzecz, jesteś chyba takim Mireczkiem co się lubi pospierać. Dobrze, to w granicach kultury,
  • Odpowiedz
@SubsaharyjskaAlpaka: wybacz, nie chciałem Cię urazić, ani nie miałem na myśli nic osobistego.
Po prostu mowa o buddyzmie w jednym zdaniu że śmiercią ego, jest zwyczajnym błędem i czyni tej wspanialej nauce wiele krzywdy, sprawdzający ją w jakiś nurt typy new age, a to absolutna nieprawda.
  • Odpowiedz
Jakby jest cierpienie, jest jego ustanie. Są działania zręczne i niezręczne itd.


@Dan188: non dualizm nie mówi, że nie ma różnych, przeciwnych stanów, tylko że przeciwności są jak dwie strony monety - są przeciwnościami, ale jednocześnie są ze sobą nierozerwalne, definiują się wzajemnie, są od siebie zależne. Przeciwny sposób myślenia - dualizm jest widoczny w chrześcijaństwie na przykład gdzie przeciwności - np dobro i zło, bóg i szatan, dusza i
  • Odpowiedz