Wpis z mikrobloga

@WesolyMorswin: Co do logu: organizatorzy jeszcze nie opublikowali, pewnocią coś będzie (lub już gdzieś jest). Mimo to raczej nie nie dzieliłbym się nim - chcę się nacieszyć złudzeniem anonimowości w sieci (i tak w tym wpisie jest wystarczająco informacji, aby mnie zidentyfikować, ale po co podawać informację jak na dłoni). Przewyższeń sporo - 4500m.
  • Odpowiedz
@brrrum: Bolą mnie mieśnie ud (norma). Na stopach dorobiłem się boleśnie zbitego palucha, paru otarć i... tyle. Żadnych bąbli, odparzeń ani uazów. Nadzwyczaj dobrze zniosłem ten bieg pod tym względem. To dla mnie normalka kończyć z 2-3 bąblami na stopach, a podczas poprzedniego biegu miałem odparzony tyłek przez ostatnie 20 km (od tego czasu biegam z wazeliną - wtedy nawet w punkcie medycznym zabrakło). A i standardem było nabranie buraczkowego
  • Odpowiedz
@TheGirl: @jombsik: Masakra. Naprawdę sto. Ale najbardziej czuję w nogach jednak te 4.5km pod górę. Połowa drogi w kosmos...

@Akkarin: Ponieważ taki dystans istnieje, prędzej czy później jakiś wykopowicz przebiegłby gi. Padło na mnie... Takie prawo wielkich liczb, albo mówiąc inaczej: WYKOP KURVVA!!!
  • Odpowiedz