Wpis z mikrobloga

Pochwalę się, zdecydowałam się pójść do psychologa. ALE NA #nfz. Kobietka tak może z 50 lat, pyta po co przyszłam xD no to mówię - bezsenność, brak sił, brak apetytu. Wypytała mnie w godzinę o wszystko. Związki, praca itp. Powiedziała że jej to nie wygląda na depresję tylko jakieś stany lękowe xD. Spytałam czy powinnam brać jakieś leki a ona że musiałbym to przegadać ze specjalistą a doraźnie ziołowe z apteki. Zalecenia: lepiej spać, jeść, znaleźć hobby... Kurtyna
  • 162
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Plotkova99: To jeszcze nic.

Poszedłem prywatnie, dałem 300zł pogadaliśmy chwile i cyk - next. Oczywiście poleciła psychiatrę twierdząc, że mam PTSD. Najbliższy termin u psychiatry miał być po 3 miesiącach ehh.
  • Odpowiedz
@Plotkova99: Jeżeli z testów psychologicznych wychodzą zaburzenia lękowe, to nie ignorowałbym tego. Nawet jeśli psycholożka robie nienajlepsze wrażenie, to nie znaczy, że jest zupełnie niekompetentna.

Poziom pomocy psychologicznej na NFZ jest bardzo nierówny. Od znajomych dostaję skrajnie różne opinie. W każdym razie niekoniecznie musi być tak, że NFZ=zło. Zwłaszcza jeśli nie masz środków na komercyjną alternatywę.
  • Odpowiedz