Wpis z mikrobloga

bo piwko albo dwa albo butelka wina wieczorkiem do filmu / meczu to nie twarde picie


@srgs: Tak samo małpka z rana to też nie alkoholizm czy twarde picie. Ponad połowa jest sprzedawana przed 12 a sprzedaż jest olbrzymia
  • Odpowiedz
@Ejber_z_Fyrtla
Kiedyś robiłem w Norwegii i tam wódkę można było kupić tylko w jednym sklepie. I tak się złożyło że miałem urodziny, tydzień później jakiegoś grila i następnie też coś było. I byłem 3 razy z rzędu w tym sklepiku po wódkę i za 3 razem babka za kasy dała mi ulotkę z AA xD. Że tam można się zgłosić i pomogą.
I już nie chodziłem. P--o piłem bo to można
  • Odpowiedz
@Kismeth: dokładnie.

Pytanie co to oznacza upijanie się wg. pytajacych i odpowiadajacych.

Dla norwegów to może być, że wypiją kilka lufek i im
  • Odpowiedz
Finowie żyjący blisko Helsinki jeżdżą do Tallina promem na duże zakupy (fajki, alko itd) bo jest taniej niż u nich. Swego czasu był ruch na północy, pokonywali granice z rosją by zajechać do pierwszego marketu i wracać z zapakowanym autem alkoholem i fajkami. Teraz przez zamkniętą granice na północy to mają problem z używkami i pędzą bimber lepiej niż u nas na podlasu. Norwegowie swego czasu potrafili latać do Uk na zakupy
  • Odpowiedz
@Ejber_z_Fyrtla: nie jestem zaskoczony, w Norwegii każdy poza miastami grzeje bimber jak p------y - włącznie z policja i innymi służbami, grunt żeby ich prohibicja ładnie wyglądała na papierze ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Ejber_z_Fyrtla: A mi się wydaje, że kultura picia w Polsce znacznie się zmieniła i to na plus. Nadal mamy dużo "asów", a typowa integracja pracowa polega na piciu, wszelkie gokarty czy inne kręgle to tylko pretekst. ALE kiedy ostatnio słyszeliście o zakładach takich jak za czasów naszych rodziców, że się normalnie piło w robocie i "kto nie pije p---------a"? Imo zmieniamy się pod tym kątem na plus. Nawet jeśli picia
  • Odpowiedz
@nicspecjalnego: Ojkofobia, także oikofobia (gr. οἶκος + φόβος „strach przed domem, rodziną”) – termin wprowadzony przez Rogera Scrutona oznaczający odrzucenie (od rezerwy do nienawiści) rodzimej kultury i apologię innych systemów wartości.

Gdzie odrzucam naszą tradycję picia?
  • Odpowiedz
@nicspecjalnego: Za każdym razem to samo: niektórzy nie mogą pogodzić się z tym, że Polacy wcale nie piją aż tak dużo.
I powtarzam: obserwacja starego to nie statystyka xD
  • Odpowiedz
Wykopki wiedzą lepiej, bo obserwacja starego więcej mówi niż jakiś tam eurostat xD


@cyk21: Standard w lewackim świecie. Jak badania nie wykazują odpowiednych wyników to winna jest zawsze "zła definicja". W przypadku gwałtów było to samo.
  • Odpowiedz
  • 0
@Ejber_z_Fyrtla przecież take staty to o kant doopy potłuc. Twarde picie to se można interpretować dowolnie. zapytaj menela spod sklepu czy on uprawia twarde picie. On ci powie, że rekreacyjnie lekko pół litra dziennie wali.
  • Odpowiedz
Statystyczny Norweg po flaszce czuje, że twardo popił a tymczasem Polak po flaszce to dopiero łapie smaki.

ale to są litry na osobę, kolega wyżej napisał, że aby się upić Norweg potrzebuje kilka łyków a Polak wali tydzień ;)


@Ejber_z_Fyrtla @Dwudziestydrugi Te różnice w piciu i mocna głowa Słowian to bardziej legenda niż prawda w Europie, szczególnie północnej i wschodniej. Nie mamy jakichś specjalnych lepszych predyspozycji do picia niż Skandynawowie
  • Odpowiedz
Juz sie ojkofobowie ktorzy musza zyc w oblezonej twierdzy zesrali, dokladnie, w polsce nikt sie nie przyznaje, ale za to reszta krajow jest w 100% szczera.
Oczywiscie wiadomo tez, ze w skandynawii nikt nie pije, wiec dla nich twarde picie to 2 piwka w tygodniu, a tutaj to co najmniej 5l na glowe w tygodniowym cugu xDDD
  • Odpowiedz