Wpis z mikrobloga

Cześć, mam taką sprawę spadkową, która toczy się w sądzie.

Moja babcia prawie 87 lat ma dom, który należy mi się według prawa w jednej z części. Babci została aktualnie tylko jedna córka, która z nią mieszka w tym domu. Babcia z ciotką zagrała nie fair i przed wysłaniem pierwszego pisma przyszli do mnie i kazali mi się zrzec domu, bo uważali że mi się nic nie należy, co jest oczywistym kłamstwem. Po czym wystosowali pismo do sądu.

Przepychamy się już czwartym pismem z sądu między sobą. Sprawa stanęła na tym, że ja tam wnioskuję o ugodę na X kwotę, ale babcia twierdzi że nie ma z czego spłacić. Chociaż uwazam że to jest kłamstwo, bo żyją dosyć bogato, a córka jej tez także majętna, chociaż tutaj ciotka nie ma nic do rzeczy, bo wnioskodawczynią jest babcia.

To jest kwota do spłaty około 70/80 tysięcy złotych.

Co byście zrobili na moim miejscu? Jakich argumentów mogę użyć w piśmie i jak dalej mogę walczyć.

1. Czy zażądać udziałów w domu skoro nie ma jak spłacić? Jakie to będzie mieć w przyszłości konsekwencje i czy się "opłaci?"
2. Czy atakować, że skoro nie ma jak spłacić to trzeba sprzedać dom?

Jak do tego teraz podejść? Pomocy :(

#prawnik #nieruchomosci #poradaprawna #sad #kiciochpyta #niebieskiepaski #rozowepaski #sprawyspadkowe #spadek
  • 177
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Emble: za długo chodzę po tym świecie, żeby wierzyć w to, że po jednej stronie jest sprawiedliwość. z rodziną nierzadko jest tak, że kocha się ją tylko jak jest wizja pinionżków po zgonie, i nierzadko jest tak, że jedna osoba przez kilkanaście-dziesiąt lat ma seniora na karku, a potem spod ziemi pojawiają się mireczki, którym "się należy" bo rodzina ¯\(ツ)/¯ powinno być prawo jak w usa, że spadek możesz przepisać
  • Odpowiedz
  • 3
@Cadfael no to gratuluję wspaniałomyślności i zaradności, przypominam jednak że żyjemy w kraju gdzie średnia zarobków to 6k i nie wiemy po której stronie stoi OP więc dla niego 70k to może być znaczna suma, jeżeli prawo stanowi że mu się należy i faktycznie nie miał #!$%@? na los babki a teraz ona chce go #!$%@? po rogach to ma święte prawo walczyć o swoje
  • Odpowiedz
@Emble: to nie jest wspaniałomyślność, to szanowanie samego siebie i stawianie dzieńgów na piedestale. jak dla opa 70k to wielka to suma to chyba nie pracuje.
  • Odpowiedz
Sprawa stanęła na tym, że ja tam wnioskuję o ugodę na X kwotę, ale babcia twierdzi że nie ma z czego spłacić.


@michal-saszak: A ciebie to obchodzi, bo? Same wystartowały do sądu zamiast się dogadać, jak sąd przyklepie to niech płacą uzgodnioną kwotę w uzgodnionym terminie. I po takich przyjaznych rodzinnych akcjach nawet przez sekundę bym się nie zastanawiał nad wysłaniem komornika w dokładnym momencie przeminięcia terminu spłaty. Roszczeniowe... pańcie
  • Odpowiedz
  • 10
@Cadfael

@Emble: to nie jest wspaniałomyślność, to szanowanie samego siebie i stawianie dzieńgów na piedestale. jak dla opa 70k to wielka to suma to chyba nie pracuje.


Xdddd no tak, ludzie którzy zarabiają poniżej 15k to nie ludzie i nie pracują, wykopowe #!$%@?. Ile jesteś w stanie odłożyć z 6k miesięcznie? 2k? To 70k robisz w przeciągu 5 lat. To szmat czasu w którym może Ci się posypać auto,
  • Odpowiedz
  • 0
@r5678

Poza tym to jest jej córka a nie wnuk więc samo to ma pierwszeństwo. Na kopach byś wylatywał z jakimiś żądaniami, jakbym był na miejscu córki to jeszcze przyjechał bym pod twój adres i awanture ci robił i zastraszał że jak zbliższysz się do tego domu to skończy się to źle.


To jest w sumie bardzo dobre rozwiązanie. Wnuk dostaje to co mu się prawnie należy, a ty dostajesz przywilej
  • Odpowiedz
przecież to nie babka miałaby go spłacać, tylko ciotka.

@Glikol_Propylenowy: komentuję zachowanie OPa który chciał, żeby to babka go spłacała:

Przepychamy się już czwartym pismem z sądu między sobą. Sprawa stanęła na tym, że ja tam wnioskuję o ugodę na X kwotę, ale babcia twierdzi że nie ma z czego spłacić. Chociaż uwazam że to jest kłamstwo, bo żyją dosyć bogato, a córka jej tez także majętna, chociaż tutaj ciotka
  • Odpowiedz
  • 0
@michal-saszak: Tak czy siak masz prawo do zachowku w tej swojej części. Jeżeli się nie zgodzą na twoją ugodę (a mogłyby to spłacić nawet kredytem hipotecznym) to zachowujesz część i należy ci się kasa, jak ciotka będzie chciała ten dom sprzedać (co prawdopodobnie będzie miało miejsce po śmierci babci).
  • Odpowiedz
no tak, ludzie którzy zarabiają poniżej 15k to nie ludzie i nie pracują, wykopowe #!$%@?.


@Emble: ja #!$%@?ę, zarabiam o wiele mniej niż 15k xD
  • Odpowiedz
  • 0
@Cadfael

>no tak, ludzie którzy zarabiają poniżej 15k to nie ludzie i nie pracują, wykopowe #!$%@?.


@Emble: ja #!$%@?ę, zarabiam o wiele mniej niż 15k xD


Skoro tak to dobrze wiesz jak ciężko się odkłada z takiej kasy, nie rozumiem więc czemu uważasz 70k za kwotę niewartą zachodu. No chyba że siedzisz na garnuszku u mamusi i wszystko co zarobisz to odkladasz ( ͡º ͜ʖ͡º
  • Odpowiedz
@nairoht: ale op chyba raczej nie ma do niej żalu tylko ta siostrunia pazerna ustawia babcie. Co ciekawe jestem w niezmiernie podobnie sytuacji. Wujek co mnie nienawidzi mieszka w domu z mamą, moja babcią. Ciekawy jakie będzie miał zdanie na temat działki 300m od centrum niezłego miasta warta tak tylko na oko 2 melony, przy asfalcie koło sklepu a nie jakaś polna pipiduwa.
Do babci nic nie mam, ale gdyby
  • Odpowiedz
Zakładając, że dziadek był współwłaścicielem z babcią i przeprowadzono standardową sprawę spadkową to babcia ma 4/6 domu, ciotka 1/6, mama 1/6. Mama zmarła więc z tej 1/6 1/2 powinien dostać ojciec i 1/2 OP (o ile nie ma innego rodzeństwa).

A tak naprawdę to #!$%@? wi jak jest bo nic op nie napisał jak sprawa wygląda z prawnego punktu widzenia. Tak czy siak rozdzielanie udziałów babci póki żyje to jak dzielenie skóry
  • Odpowiedz